Mój mąż wymaga, żebym zawsze była piękna, jak w młodości, ale nie stwarza mi warunków: „Chcę wrócić do domu i zobaczyć 20-letnią piękność”

Mój mąż Aleksander i ja jesteśmy razem od 21 lat. Przez całe nasze małżeństwo nie mieliśmy praktycznie żadnych poważnych konfliktów.

Jedyne sytuacje, w których do nich dochodziło, to problemy domowe i stresujące nastroje po pracy, które sprawiały, że na siebie warczeliśmy. Ale bardzo się kochamy, pomimo tak długiego stażu małżeńskiego.

To był problem, który można było rozpoznać od momentu naszego pierwszego spotkania. Aleksander jest osobą, która nie tylko ocenia ludzi po wyglądzie, ale także przywiązuje dużą wagę do urody i atrakcyjności.

Nawet gdy byliśmy jeszcze młodzi, dbał o mnie, stale płacił za moje wizyty w salonach kosmetycznych, kupował wyjątkowo stylowe i piękne ubrania i nie pozwalał mi na samowolkę w zakresie zmiany fryzury, makijażu czy ubrań.

Kilka razy w miesiącu mówił, że dziś ma wolne, więc możemy się spotkać i spędzić cały dzień na „budowaniu” mojego wyglądu.

screen Youtube

Nie musiałam zbytnio narzekać, bo byłam od niego całkowicie zależna finansowo, ale czasami wcale nie byłam zadowolona z tego, co kazał mi kupować i przymierzać.

Zawsze znajdowałam wytłumaczenie dla tej jego osobliwości — pracował i nadal pracuje w branży kreatywnej. Jego głównym zawodem jest fotograf, ale Aleksander pracował również w niepełnym wymiarze godzin w miejscach z dużymi modelkami mody. Prawdopodobnie jego miłość do wszystkiego, co wiecznie piękne i estetyczne, narodziła się wraz z jego pracą.

Oczywiste jest, że z czasem młodzieńcze piękno wyparowuje, pojawiają się zmarszczki, nadwaga i tak dalej. A kiedy masz w rodzinie dzieci, zaczynasz całkowicie poświęcać się ich wychowaniu, czasami nie zawracając sobie głowy dbaniem o swój wygląd. To właśnie przydarzyło się mnie.

Kiedyś powiedział mi bez ogródek, że się zapuściłam i czas coś z tym zrobić. Na początku byłam oburzona tym stwierdzeniem i powiedziałam mu, że kiedyś zawsze mieliśmy pieniądze na taki przypadek, ale teraz przestał ze mną gdziekolwiek chodzić ze względu na obciążenie pracą.

Powtarzał, że przez lata nie wpoił mi dobrego gustu i wyczucia stylu?: „Myślę, że teraz jesteś w stanie wychodzić sama. A co do pieniędzy… Teraz jest trochę ciasno. W końcu znajdź gdzieś pracę. Wiesz, jak mi teraz ciężko”.

Mój mąż nie chciał kontynuować rozmowy. Po prostu wydał mi polecenie i poprosił, nie, zażądał, żebym zrobiła coś z moją figurą i twarzą.

Nie miałam dokąd pójść. Zdecydowałam się na pracę, z którą na pewno sobie poradzę, nie zostawiając dzieci samych w domu na długi czas — praca na pół etatu w Internecie. Była to dla mnie pewna nowość, ale poradziłam sobie, konsultując się z ludźmi z Internetu.

Wtedy miałam trochę nadziei, a nawet dobry plan: zarobić trochę pieniędzy, a następnie zadbać o siebie, zapisując się na siłownię i wydając wszystkie zaoszczędzone pieniądze na dbanie o siebie.

Przez długi czas myślałam, że z łatwością osiągnę pożądany rezultat, ale później zdałam sobie sprawę, że ten rodzaj dochodu, przynajmniej praca, do której zostałam zatrudniona, była z pensją, która nie dawała mi wielu możliwości i wyborów.

Co więcej, dzieci, których wychowanie wciąż spoczywało wyłącznie na moich barkach, również domagały się, abym wyciągała z portfela to, co zaoszczędziłam i wydawała.

Minęło pół roku. Byłam kompletnie zdołowana, rzuciłam pracę przez internet i pogrążyłam się w szkolnych obowiązkach moich dzieci. Wchodziły do szkoły średniej, co wymagało ode mnie dużo uwagi. Nawiasem mówiąc, ich ojciec nie chciał brać udziału w życiu rodzinnym.

Miałam coraz mniej pieniędzy, a uprawianie sportu w domu i używanie tanich kremów z niskiej jakości serum nie czyniło mnie kobietą, jaką chciał mnie widzieć mój mąż.

Wyraźnie widziałam jego stosunek do mojej, jak mu się wydawało, bierności. Wykazywał bierną agresję, ciągle robiąc mi wyrzuty i porównując mnie do dziewczyn, które przychodziły na jego sesje zdjęciowe. Kiedyś powiedział, że chciałby wrócić do domu i zobaczyć tę samą dziewczynę, którą spotkał dawno temu. Teraz jestem zupełnie nie do poznania.

Powiedziałam mu, że to nie w porządku zostawiać mnie samą z takim problemem, bez wsparcia, i robić mi wyrzuty, że nie pasuję do wieku, który jest dwadzieścia lat młodszy od mojego, to w ogóle nie w porządku.

I powiedział, że nigdy nie zrozumiem, że wiek nie jest wyznacznikiem piękna. Wszystko zależy od wysiłku, jaki w to włożę. I wtedy przestałam próbować go zadowolić.

Zrozumiawszy wszystko, co się działo i spojrzawszy na mojego męża, który wcale nie był młody, wykrzyknęłam, że jeśli chce mnie widzieć taką, jak jego pracownice, to sam musi spełnić swoje wymagania! Dlaczego tylko kobiety mają dbać o siebie?

Mówiłam absolutną prawdę, co oczywiście jeszcze bardziej uraziło mojego męża. Od tego momentu nasz związek zaczął się psuć. Zarówno on, jak i ja znajdowaliśmy ciągłe powody do kłótni i przekleństw, a wszystko z powodu ostatniej rozmowy na temat rozbieżności między wiekiem a urodą.

Obiecałam córce, że powiem jej mężowi o jej niewierności, ale ona się obraziła: „Musisz być po mojej stronie”

Moja matka wymieniła mnie na mojego ojczyma, a kiedy jązostawił, chciała wrócić do mojego życia. Ale ja już jej nie potrzebowałam

Pewien mężczyzna ciężko pracował przez cały rok i marzył o spędzeniu wakacji w samotności. Jednak jego matka zdecydowała inaczej