„Cała nadzieja w tobie, i tak nie masz dzieci”: moja siostra poprosiła mnie o opłacenie studiów mojego siostrzeńca

Tak się złożyło, że nie mam dzieci. Mam problemy zdrowotne. Ale tak bardzo chciałam mieć syna lub córkę, że płakałam. Od dziecka marzyłam, by zaznać szczęścia macierzyństwa!

A teraz wyobraźcie sobie, jak bardzo cieszyłam się z mojego siostrzeńca Adama. Moja młodsza siostra urodziła go w tym samym czasie, w którym zdiagnozowano u mnie złą diagnozę kobiecą i zdałam sobie sprawę, że to moja szansa na dogadanie się z dzieckiem.

Więc traktowałam go odpowiednio — dosłownie obsypywałam go prezentami, ubierałam, zabierałam do kawiarni. A co najważniejsze, on zawsze to odwzajemniał.

Nie traktował mojej ciotki jak konsumenta, ale z pewnego rodzaju niemal synowskimi uczuciami. To mnie dosłownie rozgrzewało, dawało nadzieję, że na starość moje plemię zaopiekuje się mną nie mniej niż własną matką, czyli moją siostrą.

Nawiasem mówiąc, chcę opowiedzieć o mojej siostrze Joannie. Nie mam pretensji do Adama, ale obraziła mnie do pierwszego stopnia. W pewnym momencie prawie zerwałam z nią wszelkie więzi i kontakty. Ale najpierw najważniejsze.

screen Youtube

W zeszłym roku Adam skończył liceum. Muszę powiedzieć, że niezbyt pomyślnie — mój siostrzeniec zawsze słabo radził sobie w szkole. Jednocześnie bardzo ważne było, aby dostał się do instytutu.

A teraz pytanie brzmi: jak dostać się na uniwersytet z kiepskim świadectwem szkolnym i pustką w głowie pod względem wiedzy? Zgadza się, za pieniądze!

A ja myślałam, że Joanna nie ma z tym problemów i mieć nie może. Zawsze dobrze zarabiała, a jej mąż nie był biedakiem. Dlatego nie myślałam o żadnych wydatkach edukacyjnych dla Adama.

Ale pewnego dnia moja siostra przyszła mnie odwiedzić i zaczęła nieoczekiwaną rozmowę z wieloma żądaniami. Byłam bardzo zaskoczona! Powiedziała, że Adam jest dla mnie jak syn, ponieważ nie mam własnego…

Nie czując się oszukana, potwierdziłam, że to prawda. Nie miałabym na kim polegać na starość. Moja siostra powiedziała, że właśnie o tym chciała porozmawiać. Mój siostrzeniec przygotowuje się do wstąpienia do instytutu, ale nie ma wystarczająco dużo pieniędzy i musi w pełni opłacić swoje studia.

To nie tak, że byłam zszokowana. Zawsze wydawałam dużo pieniędzy na Adama i nie żałuję. Ale co innego kurtka na zimę czy prezent urodzinowy, a co innego ogromne sumy pieniędzy. To nawet dziesięć tysięcy rocznie, a ja nie mam takich pieniędzy.

Ale oczywiście nie myślałam o niczym złym, moja dobra duszyczko. Uznałam, że Joanna i jej mąż mają jakieś problemy w pracy i brakuje im pieniędzy. Ale nie. Siostra powiedziała, że wszystko jest w porządku, a oni nie chcą wydawać pieniędzy, bo mają… mnie.

Moja siostra powiedziała, że powinnam zrozumieć, że mnie i mojemu mężowi jest łatwiej: nie mamy dzieci, więc nie mamy gdzie wydawać pieniędzy. A oni zaoszczędziliby pieniądze i Adam mógłby wyremontować swój pokój. Ale ja powiedziałam, że nie mam takich pieniędzy. Po prostu jej nie mam.

Wtedy moja siostra postanowiła wywrzeć na mnie presję i powiedziała, że jej syn wstąpi do wojska. Czy możesz sobie wyobrazić poziom tupetu mojej siostry? Nawet nie wątpiła, że podskoczę i od razu zapłacę za edukację uniwersytecką mojego siostrzeńca, podając zabójczy argument. I miała rację! Oczywiście na początku całkowicie odmówiłam i byłam oburzona.

Ale potem wzięłam pożyczkę i zapłaciłam za pierwszy rok studiów Adama. Zdaję sobie sprawę, że popełniłam błąd, że teraz nie odpuszczę Joannie i będę płacić, dopóki nie skończę studiów.

Z drugiej strony, czy mam jakiś wybór? Na początku w to nie wierzyłam, ale teraz zdaję sobie sprawę, że naprawdę głupio posłałaby syna do wojska, bo nie chciała wydawać na niego pieniędzy.

Częściowo potwierdza to wspaniały, świeży remont za ponad pół miliona. Zastanawiam się, czy Adam wie o tej sytuacji, czy jego siostra mądrze trzymała go z dala od naszych finansowych relacji.

„Tak, mamo, źle mnie wychowałaś, musisz być w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność”: moja córka jest pewna tego, że nie zapewniłam jej godnego życia

Kiedy Lara obudziła się w nocy, nie zobaczyła swojego męża u boku. Kiedy wstała i po cichu poszła do kuchni, usłyszała, że wyjeżdża na wakacje i to nie z nią

Kiedy Lara obudziła się w nocy, nie zobaczyła swojego męża u boku. Kiedy wstała i po cichu poszła do kuchni, usłyszała, że wyjeżdża na wakacje i to nie z nią