Moja teściowa mnie nie lubi, cały czas na mnie warczy, a najlepszy kawałek daje swojemu drugiemu zięciowi i nazywa go swoim synem

Moja żona Ola ma siostrę Marię. Obie mają matkę, odpowiednio Natalię. Ona jest moją teściową. Tak się składa, że mieszkam z nią pod jednym dachem.

Pewnego dnia, krótko po naszym ślubie, poważnie zachorowała, a ja i moja żona przenieśliśmy się na jakiś czas do jej prywatnego domu z wynajmowanego mieszkania. A potem tam zostaliśmy.

Od dziesięciu lat mieszkam z teściową — jestem jedynym mężczyzną w domu i spoczywa na mnie ogromna odpowiedzialność. Tu muszę coś naprawić, tam przybić deskę.

Wydawałoby się, że robię coś źle? Wręcz przeciwnie, staram się nie denerwować ani żony, ani jej matki… Ale Natalia z dnia na dzień coraz bardziej mnie nienawidzi.

Wcześniej mnie nie lubiła. Przynajmniej dała mi obiad po pracy i to wszystko. Nie przeklinała, znowu, ni stąd, ni zowąd. Ale teraz beczy, gdy tylko przekroczę próg, gdy wracam do domu ze zmiany w fabryce. To wstyd, wiesz!

screen Youtube

Kilka lat temu Maria, siostra mojej żony, również wyszła za mąż. Marcin, jej mąż, to zupełnie normalny człowiek. Jakiś mały biznesmen, z pieniędzmi, pewny siebie, modny i elegancki.

Jego teściowa zaczęła kręcić się wokół niego od dnia, w którym się poznali, czyli na długo przed ślubem.

Przyjeżdża z Marią w odwiedziny, a Natalia, nie zważając na swoje samopoczucie, podrywa się ze swojej ulubionej kanapy i zaczyna gotować. Goście siadają do stołu, a ona przynosi

Machy kieliszek, stawia na stole najlepszy kawałek jedzenia i chwali go. Jednocześnie rzuca mi gniewne spojrzenia graniczące z nienawiścią.

I tak jest za każdym razem od wielu lat. A przez lata wspólnego życia Marii i Macieja stosunek teściowej do niego się nie zmienił. Już dawno zaczęła mnie nie lubić i wydaje się, że pokochała go jeszcze bardziej. Postanowiłem porozmawiać ze szwagrem. Może skrywa jakąś tajemnicę?

Kiedy ponownie przyjechał w odwiedziny, zapytałem go, jak zdobył lojalność teściowej, która traktuje go jak własnego syna. Maciej odpowiedział, że nie zauważył, aby traktowała go w jakiś szczególny sposób.

Czekałem dwa tygodnie, monitorując stan „duchowy” teściowej. W końcu się doczekałem — wszedłem do kuchni po pracy, a ona nie warczała ani nie krzyczała na mnie, tylko dobrodusznie zaproponowała obiad.

Zapytałem ją, dlaczego ciągle się mnie czepia, przecież nie zrobiłem nic złego, a ona odpowiedziała, że traktuje mnie tak, jak na to zasługuję. Zapytałem ją, co takiego robił Maciej, że go tak uwielbiała, co sprawiało, że był taki dobry.

Najwyraźniej miała mnie dość, ale nie jego. Dodała, że po prostu mieszkamy pod jednym dachem. A Maciej przyjeżdża do niej raz w miesiącu i to nawet na kilka godzin.

Okazało się, że powodem takiej postawy teściowej było wyłącznie to, że miała mnie dość! Po tylu latach pod jednym dachem sprawiłem, że ma mnie serdecznie dość i nie potrafi ze mną rozmawiać w inny sposób. A ja myślałem, że są jakieś problemy psychologiczne, głębsze znaczenia… I to po tym wszystkim, co dla niej zrobiłem!

Tego wieczoru rozmawiałem z żoną. Powiedziałem, że ona i ja musimy jak najszybciej uciec od Natalii. Wszystko wyjaśniłem, wyłożyłem na stół. A Ola powiedziała, że nie zostawi matki. To jej dom, powiedziała, tu się wychowała i nie pójdzie po mnie do innego wynajętego domu z robakami.

Prawdopodobnie będę musiał przeprowadzić się sam. Tak, to się skończy rozwodem. A przynajmniej skandalem. Ale nie będę tolerował takiego braku szacunku ze strony teściowej, a teraz także żony.

Dobrze, że nie będzie problemów — nie mamy dzieci, nie mamy wspólnego majątku. Muszę tylko wszystko jeszcze raz rozważyć.

Mój mąż odziedziczył samochód, który ciągle wymaga napraw, a ja nie zgadzam się na pozbawianie moich dzieci wszystkiego na rzecz tego rarytasu. Jestem gotowa się z nim rozwieść, aby właściwie wychować moje dzieci

Kiedy Michał rozmawiał ze swoją teściową w kuchni, nie miał pojęcia, że jego żona stoi za drzwiami i podsłuchuje: „Obiecałaś mi, że jak się z nią ożenię, to będę miał mieszkanie”

Mój siostrzeniec od dzieciństwa był stawiany na piedestale, a teraz moja siostra domaga się, żebym go przeprosiła. I nie wiem dlaczego