Po rozwodzie syna komunikuję się z jego córką i byłą żoną, ale syn nie chce mnie znać

Mój syn się rozwiódł i nie mam już syna, sam tak zdecydował. Mam za to wnuczkę i świetne relacje z byłą synową. Żal mi mojego syna, ale sam dokonał wyboru.

Mój mąż rozwiódł się ze mną, gdy syn skończył osiemnaście lat. Powiedział, że teraz nie jest nam nic winien i może żyć dla siebie. To był dla mnie szok, bo nie widziałam żadnych przesłanek do takiego zachowania.

Nie mogę powiedzieć, że mieliśmy wspaniałe życie, ale nie mogliśmy też nazwać go złym. Nie wiem, jak mój syn zareagował na zachowanie ojca. Nie chciał ze mną o tym rozmawiać, a ja nie wnikałam w jego duszę.

Miałam taki mętlik w głowie. W końcu miałam za sobą dwadzieścia lat życia rodzinnego, a potem nagły rozwód. Przynajmniej zachowałam mieszkanie, było moje przed ślubem.

Ale mój mąż zabrał samochód. Widziałam po nastroju mojego syna, że zachowanie ojca go uraziło, bo po rozwodzie mój mąż i syn przestali się komunikować.

screen Youtube

Wyglądało to tak, jakby po prostu odciął nas od swojego życia. Z jakiegoś powodu pomyślałam, że ta gorzka lekcja może być dobra dla mojego syna. Przynajmniej nie zrobiłby tego swojemu dziecku. Myliłam się.

Kiedy mój syn postanowił się ożenić, pozwoliłam im zamieszkać w mieszkaniu mojej matki w sąsiednim budynku. Niczego nie przerejestrowywałam, według dokumentów to było moje mieszkanie. Ale od razu powiedziałam im, że jeśli chcą, mogą tam mieszkać do końca życia.

Mój syn i jego żona wydawali się żyć dobrze, mieli córkę, jeździli na wakacje, wszystko było w porządku, a w szóstym roku ich małżeństwa mój syn nagle przyszedł do mnie i powiedział, że się rozwodzą.

Niczego nie wyjaśniał, po prostu postawił mnie przed faktem dokonanym. Ale takie rzeczy nie zdarzają się ot tak, więc pobiegłam do synowej, która była równie oszołomiona.

Według niej mąż powiedział jej, że jest zmęczony życiem rodzinnym, zdał sobie sprawę, że się pospieszył i teraz chce nadrobić stracony czas. Tak powiedział jego ojciec, ale w porównaniu zachował się szlachetnie — pozwolił synowi skończyć szkołę.

Jego wnuczka nawet nie zaczęła jeszcze szkoły, kiedy jej ojciec miał dość rodziny i zdecydował, że ma dość. A synowej współczuł aż do łez.

Nie miała dokąd pójść, bo jej ojciec zmarł trzy lata temu, ona i jej siostra dzieliły skromny spadek, a synowa zainwestowała pieniądze w zakup samochodu, którym jeździł jej mąż.

Synowa powiedziała, że syn dał jej miesiąc na wyprowadzkę i poprosiła, żeby wnuczka na razie zamieszkała ze mną, bo sama pensja synowej nie wystarczy na opłacenie czynszu i kosztów utrzymania.

Cóż, mojemu synowi się spieszyło. Najwyraźniej poczuł się już właścicielem mieszkania i zaczął podejmować decyzje. Nie pozwoliłam na to. Powiedziałam synowej, żeby zebrała rzeczy syna pod drzwiami, bo on sam wyprowadza się z mieszkania.

Syn zrobił ze mnie wielką aferę. Krzyczał, że nie powinnam ingerować w jego życie rodzinne, ale tego nie zrobiłam. Nie powiedziałam mu ani słowa o rozwodzie, ale mieszkanie, przepraszam, drogi przyjacielu, jest moje.

Mój syn obiecał mi, że będę pamiętał, co zrobiłam i przestał pojawiać się u mnie lub u mojej byłej żony. Nie widuje się nawet z moją córką.

Ale często widuję moją wnuczkę, a także moją byłą synową. Oszczędza teraz na własne mieszkanie, chociaż zaproponowałam jej, żeby nie cierpiała i mieszkała w moim.

Powiedziała, że chce mieć własne mieszkanie, a to mieszkanie możemy dać jej wnuczce, jeśli chcemy. Szanuję jej decyzję. Ogólnie mamy z nią dobre relacje.

Ja jej pomagam, ona mi pomagała, jak byłam w szpitalu, to codziennie chodziła i przynosiła mi jedzenie, a po wypisie przychodziła dwa razy dziennie robić mi zastrzyki.

Mój syn nie odwiedził mnie od trzech lat. Nie wiem nawet, jak żyje. Prawdopodobnie nadal odpoczywa od rodziny, a w szczególności ode mnie.

Mój brat zmienił swoje relacje rodzinne w relacje zawodowe, a teraz zastanawia się, dlaczego nikt nie chce mu pomóc

Jestem zmęczona przyjmowaniem swatów, ale oni nie chcą tego zauważyć: „Ugotuj nam szybkie śniadanie”

„Nie mogę żyć bez miłości”: powiedziała moja siostra i rozwiodła się po raz piąty. Wszystko byłoby dobrze, ale tak mi żal jej dzieci