Pomimo dwudziestu lat małżeństwa, opinia matki jest nadal ważniejsza dla mojego męża niż moja: „Mama powiedziała, że ten dom będzie lepszy, bo ma ogród”

Kiedy Tadeusz i ja zaczęliśmy się spotykać, od razu powiedział mi, że jego matka była bardzo ważną osobą w jego życiu. Jego ojciec opuścił ich, gdy miał zaledwie dwa lata, a matka wychowywała go samotnie. Nigdy więcej nie wyszła za mąż i nie ma nikogo poza nim. Więc chce się nią zawsze opiekować.

Powiedziałam mu, że go rozumiem, że też kocham swoich rodziców i zawsze będę ich wspierać. Oczywiście, kiedy zaczęliśmy razem mieszkać i wzięliśmy ślub, zobaczyłam, że Tadeusz i jego matka są znacznie bliżej niż ja z moimi rodzicami. Chociaż do tego czasu myślałam, że moja mama i tata mają bardzo silną i ciepłą relację.

Tylko w tym samym czasie dzwoniliśmy do siebie raz na kilka dni i widywaliśmy się co drugi weekend. Ale mój mąż i teściowa byli cały czas pod telefonem.

Myślę, że nawet kiedy zaczęliśmy się spotykać, rozmawiał ze mną przez telefon rzadziej niż z moją matką. Byliśmy już małżeństwem, ale on nadal co wieczór szedł do kuchni i rozmawiał z moją matką przez godzinę. Co z tego? Każdej nocy!

Ale natychmiast zdecydowałam, że nie będę się w to mieszać. Nie chciałam psuć relacji z teściową. W międzyczasie zajęłam się swoimi sprawami. Starałam się też utrzymywać dobre stosunki z teściową.

screen Youtube

Byłam jednak bardzo zła, że zawsze próbowała wtrącać się w nasze życie rodzinne. Ale znalazłam też sposób, by ją czymś zająć.

Kiedy urodziłam bliźniaki, szybko zatrudniłam teściową do opieki nad nimi. A ona całą swoją energię poświęcała wnukom i nie miała już siły na nic innego.

Ale teraz, gdy dzieci dorosły i nie trzeba się już nimi opiekować, teściowa znów zaczęła aktywnie ingerować w życie naszej rodziny. A najgorsze jest to, że Tadeusz nadal słucha jej, a nie mnie!

Zdałam sobie z tego sprawę, kiedy postanowiliśmy z mężem kupić dom na wsi. Przyjrzeliśmy się wielu opcjom i ostatecznie zdecydowaliśmy się na dwie z nich.

Pierwszą opcją był dom nieco droższy, niż mogliśmy sobie pozwolić. Ale znajdował się niedaleko miasta, w nowej wiosce i wszystko było już zrobione, wystarczyło się wprowadzić i mieszkać. Myślę, że to było dla nas idealne rozwiązanie.

Druga opcja była znacznie tańsza, był tam duży teren, ale dom wymagał remontu i znajdował się bardzo daleko od miasta. Byłam za pierwszą opcją, ale mój mąż się wahał. W końcu przekonałam go, aby wybrał to, czego chciałam.

A potem zostałam pilnie wezwana w podróż służbową na tydzień. Zdecydowaliśmy, że mój mąż sam zawrze umowę, ponieważ nie można jej było odłożyć. Dopiero po powrocie powiedział mi, że kupił drugi dom.

Nie rozumiałam, o co chodzi i postanowiłam zapytać go jeszcze raz. Tadeusz odpowiedział, że znowu rozmawiał z mamą, która przekonała go, że jest tam duży teren i może posadzić ogródek warzywny.

Westchnęłam, bo zdałam sobie sprawę, że teściowa na pewno mówiła mu o ogródku, ale nie zamierzałam tego robić. Tadeusz powtórzył, że jego mama mówiła, że rozsądniej będzie kupić drugi dom, wyremontować go i będzie tak samo dobry jak pierwszy.

Krzyknęłam, że wydamy tyle na remonty, że pokryje to różnicę z pierwszą opcją i zapytałam go, czy ma własną głowę, czy do końca życia będzie polegał na matce.

Pokłóciliśmy się z Tadeuszem. Wyraźnie rozmawialiśmy o tym, który dom wybierzemy. A potem moja teściowa w ciągu kilku dni zmieniła zdanie! Nie wiem, jak pozbyć się jej wpływu na mojego męża i to irytujące, że jesteśmy małżeństwem od tylu lat, a on wciąż słucha swojej matki zamiast mnie.

Rodzice synowej byli szczęśliwi, że ich córka wychodzi za mąż i wkrótce zostanie matką: „Jeśli wasz syn nie może utrzymać swojej rodziny, to wy z mężem powinniście mu pomóc”

Powiedziałam więc mojej matce, że jej mąż ją zdradza. Chciałam ją chronić, by nie czuła się oszukana. Ale w końcu to ja zostałam uznana za winną

Mój mąż postanowił prowadzić oddzielny budżet i zasugerował, żebym sama zaoszczędziła pieniądze na urlop macierzyński. Da mi połowę pieniędzy potrzebnych na dziecko