Pracownicy nie mogli zrozumieć, dlaczego Julia uśmiechała się przez cały dzień. Zaczęli plotkować na jej temat, ale nie mogli zrozumieć, co się dzieje

To był normalny dzień pracy. Środa to raczej smutny dzień, bo wspomnienia z poprzedniego weekendu już uleciały z pamięci, a do kolejnego jeszcze daleko.

Ludzie leniwie przygotowują się do nowego dnia pracy, narzekając na pogodę, zatłoczony autobus i niegrzeczne dzieci. W biurze pachnie kawą i czyimiś mdłymi perfumami.

I do tego królestwa mroku i zagłady, Julia wdziera się jak promień światła do ciemnej krainy. Ma szeroki uśmiech na twarzy, a jej nastrój jest wyraźnie przesadzony.

Gdyby do biura wszedł ziejący ogniem smok w pince-nez i powiedział, że przyszedł przeprowadzić audyt, koledzy Julii byliby mniej zaskoczeni.

Po pierwsze, Julia nigdy nie była znana z nadmiernego okazywania emocji, a po drugie, jeśli to pierwsze zawiodło, emocje, którymi promieniowała Julia, były dalekie od pozytywnych.

screen Youtube

W biurze był nawet znak: jeśli Julia zdejmie maskę Królowej Śniegu i zacznie okazywać emocje, spodziewaj się dużych kłopotów.

Ale dzisiaj Julia promieniała jak słońce. Tanecznym krokiem udała się do swojego miejsca pracy, witając się ze współpracownikami przyjaznym pozdrowieniem, a nawet komplementując swoją sekretarkę Annę za nową fryzurę.

Ludzie byli zaskoczeni i na granicy paniki, ponieważ coś było wyraźnie niezrozumiałe, co oznaczało, że może to być coś niebezpiecznego. Julia zignorowała skierowane w jej stronę spojrzenia.

Do rozpoczęcia dnia pracy zostało jeszcze dziesięć minut, więc nalała sobie kawy i z tym samym uśmiechem stanęła przy oknie, patrząc w dal.

Pracownicy biura zebrali się już wokół dystrybutora wody i zaczęli się zastanawiać, co się dzieje, ponieważ ich biurowa Królowa Śniegu nagle niemal śpiewała z radości.

Wszyscy próbowali zgadnąć, co się dzieje, czy dostała awans, czy jej żonaty kochanek w końcu opuścił żonę i oświadczył się jej. Jej koledzy zauważyli również, że przybrała na wadze i prawdopodobnie wkrótce pójdzie na urlop macierzyński.

Julia nie słyszała tej dyskusji, w przeciwnym razie zakrztusiłaby się kawą ze śmiechu. Nie było żadnego awansu, żadnego żonatego kochanka ani zbliżającego się urlopu macierzyńskiego.

Plotkowały przez cały dzień, a kiedy dostały besztanie od szefa za to plotkowanie, były w końcu przekonane, że nastąpią zmiany personalne. Dlaczego inaczej szef miałby być taki zły?

Ale całe to zamieszanie ominęło Julię, która pozostała w świetnym nastroju nawet po obiedzie. Uśmiechała się, czasami rzucała rozmarzone spojrzenie przez okno, a kiedy godziny pracy dobiegały końca, natychmiast wracała do domu, co było nie do pomyślenia, ponieważ ich firma nigdy nie znała większego pracoholika niż Julia.

Gdy tylko zbliżała się godzina ósma, Julia podnosiła torebkę i pędziła za drzwi, wyprzedzając nawet swoją sekretarkę Annę, która zwykle wychodziła przed innymi.

Takie zachowanie nie pasowało do wizerunku osoby, która miała awansować, więc pracownicy postanowili trzymać się historii o kochanku, który odważył się zostawić swoją rodzinę dla Julii.

Natychmiast potępili jej zachowanie, nazwali nieznanego kochanka palantem, a następnie zamierzali zbojkotować Julię na cześć solidarności kobiet, ale potem przypomnieli sobie, że ich nie obchodzi i po prostu poszli do domu.

Jutro będzie nowy dzień i nowe wydarzenia, które będą wymagały kompleksowej dyskusji, a pracownicy muszą nabrać sił. A Julia leciała do domu. Czasami wydawało się, że jej stopy nigdy nie dotykają ziemi, a uśmiech nie schodzi z jej twarzy. Jutro policzki będą ją boleć z przyzwyczajenia, ale to będzie jutro, a dziś była szczęśliwa.

Julia wjechała windą na piąte piętro bez windy, chcąc jak najszybciej wrócić do domu. Szybko zdejmując buty, Julia poszła do łazienki i odkręciła kran z ciepłą wodą.

Kran odkręcił się, po czym popłynęła z niego zardzewiała woda, a zaraz po niej czysty, gorący strumień, któremu Julia przyglądała się jak zahipnotyzowana. Nareszcie! Ciepła woda jest już dostępna! Era miednic, chochli i garnków dobiegła końca!

Przez około pół godziny Julia leżała w pachnącej pianie i wciąż się uśmiechała. Wydawało jej się, że nigdy w życiu nie doświadczyła takiej błogości. I wydawałoby się, że ciepłej wody nie było tylko przez dwa tygodnie.

Ale teraz trudno było znaleźć osobę, która byłaby szczęśliwsza od Julii, z wyjątkiem jej sąsiadów, którzy również otrzymali dziś wspólną łaskę.

Mój mąż „zapomniał” mi powiedzieć, że jego studiująca siostra będzie z nami mieszkać. Często „zapominał” o wszystkim, gdy chodziło o jego rodzinę

Nawet po rozwodzie mój mąż pomaga swojej byłej żonie i córce, a ja muszę to wszystko akceptować

„Wróciłem do domu z pracy, jestem zmęczony, chcę ciszy i spokoju”: mój mąż powtarza to samo, a ja wiem, że też nie odpoczywam