Jeśli nie pomagam mojej matce, nie jest szczęśliwa, jeśli jej pomagam, narzeka, że wszystko robię źle: „Masz czas tylko dla męża”

Mojej matki nie da się zadowolić. Zawsze znajdzie coś, na co można narzekać. Jeśli jej pomagasz, zawsze narzeka, że wszystko jest nie tak, wszystko jest nie tak, byłoby lepiej, gdybyś w ogóle nie pomagał.

Jeśli jej nie pomagasz, ciągle ma pretensje, że wszyscy o niej zapomnieli i ją porzucili. Nie ma kompromisu.

Moja matka zawsze miała trudny temperament. Była jedną z tych osób, które nigdy nie czują się dobrze. Zawsze jest coś nie tak. Sama z trudem znosiłam jej zrzędzenie i wcale się nie zdziwiłam, gdy ojciec od nas odszedł. To on zawsze miał najgorzej.

Z wiekiem temperament mojej matki tylko się pogarszał. Rzadziej próbowałam się z nią komunikować. Po rozmowie z nią miałam wrażenie, że zostałam przepuszczona przez maszynkę do mięsa, a następnie naprędce uformowana. Dlatego opuściłam dom, że tak powiem, przy pierwszej nadarzającej się okazji.

Teraz jestem mężatką i mam dziecko. Moja matka przeszła na emeryturę kilka lat temu i teraz aktywnie udaje niedołężną emerytkę, choć nie ma nawet sześćdziesiątki.

screen Youtube

Według dzisiejszych standardów nadal jest dość energiczną kobietą. Ale ona tak nie myśli.

Po otrzymaniu emerytury zaczęła domagać się większej uwagi. Potrzebuje, abym przychodziła i przynosiła jej zakupy, mimo że tuż obok jest sklep, a ona nie ma problemów z poruszaniem się.

Czasami potrzebuje, żebym przyszła i posprzątała jej dom, mimo że nadal jest całkiem wesoła i może to zrobić. Potem dzwoni i płacze, że dawno jej nie odwiedzałam.

Ale gdy tylko ulegam jej skargom, pojawia się kolejny problem. Poszłam do sklepu, ale kupiłam niewłaściwe produkty lub niewłaściwą markę, do której była przyzwyczajona.

Posprzątałam jej dom — według jej matki, tylko rozmazałam brud w rogach.

Kiedy przyszłam ją odwiedzić, siedziałam z nieodpowiednią miną, jakbym przyszła do ciężkiej pracy. Ogólnie wszystko jest nie tak. Ja też mam swoje życie.

Moja mama nie mieszka w sąsiednim domu, więc musiałam przejechać przez miasto, wykonać swoje obowiązki, potem wysłuchać tony negatywnych rzeczy, a następnie wrócić do domu. Jednocześnie pracuję i mam rodzinę.

Kiedy urodziło się moje dziecko, moja matka nie wykazała żadnego zainteresowania pomaganiem mi przy nim. Zamiast tego zaczęła narzekać, że jest słaba i opuszczona.

Poszłam do niej z dzieckiem, przekonując samą siebie, że nadal muszę wychodzić z dzieckiem.

Ale matka czekała kilka razy, a potem powiedziała, że dziecko przyprawia ją o ból głowy i podnosi ciśnienie krwi, więc nie musi przyprowadzać do siebie wnuka. Gdzie mam go zabrać, żeby do niej poszedł?

Zapytała, dlaczego mój mąż nie może zostać na kilka godzin, żebym mogła do niej pojechać. Odpowiedziałam, że mój mąż jest w domu po pracy, może zostać, ale chciałam spędzić z nim czas, a miałam wiele rzeczy do zrobienia w domu.

Moja przyjaciółka, która zna moją trudną sytuację, poradziła mi, żebym nie jeździła do mamy cały czas sama. Teraz można zamówić dostawę artykułów spożywczych do domu, wezwać sprzątanie, można rozmawiać przez komunikator, jest rozmowa wideo. Ale to byłoby zbyt proste, oczywiście.

Moja mama mówi, że jestem gotowa zrobić wszystko, żeby jej nie pomagać. W takim razie niczego nie potrzebuje. Nie potrzebuje żadnych obcych przychodzących do jej domu. I nie boję się o matkę — co jeśli zostanie okradziona lub gorzej.

Poddaję się. Mam wrażenie, że celem mojej matki jest sprawienie, żebym cierpiała. Żebym w każdej minucie czuła się jak zła córka. Nie mam już siły udowadniać jej, że jestem dobra, że jest po prostu niegrzeczna. Spełnianie jej próśb tak, by była zadowolona, jest po prostu nierealne. Nie mogę już słuchać jej marudzenia.

Po rozwodzie z mężem zdałam sobie sprawę, że nie otrzymam od niego żadnej pomocy: „Jak myślisz, jak mogę wpłynąć na mojego syna”

Niedawno ożeniłem się, a mój brat, który ma 40 lat, nadal mieszka z matką i nie rozumie, jak ona wpływa na jego życie

Moja mama nie chce dzielić mieszkania, moja siostra nie chce dogadywać się z moją mamą, a ja muszę dostosować się do wszystkich: „Niech twoja siostra mieszka u ciebie, a ty u mnie”