Zgodziła się pomóc mojej matce zapłacić za naprawy i tymczasowo u niej zamieszkać. I zorganizowała „wesołe” życie dla mojego męża i dla mnie: „Dlaczego się na to zgodziłam”

Postanowiła pomóc matce spłacić pożyczkę, którą zaciągnęła na remont. Aby to zrobić, zgodziła się wynająć swoje mieszkanie i tymczasowo wprowadzić się do męża.

Nie tylko nie okazała wdzięczności, ale też ciągle mi dokuczała i powtarzała „to mój dom, ja tu rządzę”.

Mam trudne relacje z matką, a kiedy byłam młodsza, często się kłóciłyśmy, bo były dwie opinie — mojej matki i ta zła. Nic dziwnego, że jak tylko mogłam, zamieszkałam z babcią, jej matką.

Matka nazwała mnie zdrajczynią i nie kontaktowała się ze mną przez pół roku. Ale nie mogę powiedzieć, że byłam tym bardzo zdenerwowana.

Zbliżyłyśmy się do siebie po śmierci babci i był to wielki smutek dla nas obu. Babcia zostawiła mi w spadku swoje dwupokojowe mieszkanie, a moja mama nie sprzeciwiła się jej decyzji, choć wiedziała o niej jeszcze za jej życia.

screen Youtube

Chociaż moja matka i ja zaczęliśmy się ponownie komunikować, nie przeprowadziłam się do niej z powrotem, aby nie zniszczyć delikatnej równowagi.

Żyliśmy w pokoju i harmonii przez pięć lat. Wyszłam za mąż i zaczęłam mieszkać z mężem w moim mieszkaniu. Jego rodzice zgodzili się zapłacić za całkowity remont mieszkania w prezencie ślubnym, ale nie tknęliśmy jeszcze tych pieniędzy. Ciągle coś nam przeszkadzało w rozpoczęciu remontu.

Rozglądałam się już za opcjami remontu, wybierałam tapety, podłogi, lampy itp., moja mama brała w tym czynny udział, często chodziliśmy z nią na zakupy i oglądaliśmy towary. Ale nasz remont był odkładany, a moja mama powiedziała, że zepsułam jej duszę tymi wszystkimi wycieczkami, więc teraz ona też chce remontować.

Więc wszystko zostało załatwione, mama zaciągnęła pożyczkę i przeprowadziła remont. Pomyślałam, że jest głupia, ponieważ trzy lata temu przeprowadziła remont wysokiej jakości. Ale nie próbowałam jej przekonywać, była dorosłą kobietą. Mama zrobiła remont i była bardzo zadowolona z rezultatu.

Ale jej szczęście trwało do momentu, gdy zdała sobie sprawę, że spłata kredytu pochłania znaczną część jej budżetu, a życie za pozostałe pieniądze staje się niewygodne. Mój mąż i ja nie mogliśmy pomóc z pieniędzmi, więc dwa miesiące przed objawieniem mojej matki wzięliśmy kredyt samochodowy.

Nadal byliśmy w stanie spłacać raty, ale nie mogliśmy już pomagać mamie.

Wtedy moja matka wymyśliła wyjście i przyszła do mnie na rozmowę. Zasugerowała, żebym ja i mój mąż tymczasowo wprowadzili się do niej i wynajęli nasze mieszkanie. Wtedy bylibyśmy w stanie częściowo jej pomóc, spłacając kredyt i mając wystarczająco dużo pieniędzy na własne opłaty.

Zastanowiłam się nad tym. Nie chciałam mieszkać z matką, to był fakt. Ale jej pomysł z wynajęciem mieszkania był dobry. Mój mąż i ja mielibyśmy więcej pieniędzy, więc moglibyśmy wcześniej spłacić nasz kredyt. I nie żal nam mieszkania, i tak będzie remontowane, więc nie będzie wielkiego problemu, jeśli lokatorzy je zepsują.

Mąż nie był zachwycony pomysłem mieszkania z teściową pod jednym dachem, ale przyznał mi rację, że to dobra opcja na szybsze zamknięcie kredytu. Wprowadziliśmy się więc z mamą i wpuściliśmy lokatorów do naszego mieszkania. Na początku wszystko było w porządku.

A potem moja matka zaczęła zachowywać się jak zwykle. Z łatwością wchodziła do pokoju, w którym spaliśmy, bo chciała coś stamtąd zabrać. Mówiła, że marnujemy za dużo wody, mimo że płaciliśmy połowę rachunków za media. Rozmawiała przez telefon tak głośno, że się budziliśmy. Regularnie powtarzała mi, że marnuję jedzenie, mimo że jadłam je z przyjemnością.

Każda moja prośba, by mówić ciszej, by nie spędzać rano godziny w łazience, by zabrać z pokoju wszystko, czego potrzebuję, zanim pójdziemy spać, spotykała się z jej żelaznym argumentem, że to ona jest szefem domu i nie ma potrzeby mówić jej, co ma robić.

Przez jakiś czas pielęgnowałam nadzieję, że moja matka zrozumie, że to nie my prosiliśmy, by do niej przyszła, ale to ona nas zaprosiła. Tak się jednak nie stało. Wręcz przeciwnie, z każdym tygodniem było tylko gorzej.

Przyjrzałam się temu wszystkiemu, a następnie zadzwoniłam do rezydentów, aby dać im miesiąc na znalezienie nowej opcji. Spakowaliśmy z mężem nasze rzeczy i przeprowadziliśmy się tymczasowo do teścia.

Oczywiście moja matka nie dostała prawie żadnych pieniędzy za ten miesiąc, zapłaciliśmy za poprzedni miesiąc i to wszystko. Przeklinała, mówiła, że po raz kolejny ją zdradzam, ale mnie to nie obchodziło. Sama wszystko zepsuła, a my długo znosiliśmy jej sztuczki.

Mama wpakowała się w niepotrzebną pożyczkę, namówiła nas, żebyśmy jej pomogli, a potem zafundowała nam różnego rodzaju szoki nerwowe. Ale po co miałabym to robić? Wolimy dłużej spłacać kredyt, niż znosić bzdury mojej mamy.

„Jestem przyzwyczajona do odpoczynku nad morzem o tej porze, a reszta to wasz problem”: teściowa bardzo egoistycznie podchodzi do naszych problemów

Myślałam, że każdy wybrany przeze mnie mężczyzna to przeznaczenie i za każdym razem się myliłam: „Co jest ze mną nie tak”

Podczas gdy moja dziewczyna szukała siebie, ja płaciłem za wszystko, co mogłem. W rezultacie nazwała mnie skąpym: „Nie wydaję dużo, to ty mało zarabiasz”