„Moja żona i ja mieszkamy osobno już od jakiegoś czasu po rozwodzie, ale ona nigdy nie przestaje rozpowszechniać plotek na mój temat: jestem tym bardzo zmęczony”

Siedemnaście lat temu byłem prawdziwym romantykiem i zwykłym człowiekiem. Poznałem piękną dziewczynę i niemal natychmiast się jej oświadczyłem.

Nie mogę powiedzieć, że żyliśmy bardzo dobrze lub bardzo źle. Wszystko było jak u innych. Dom, praca, morze latem i domek letniskowy z grillem.

Mieliśmy dwoje dzieci i wychowywaliśmy je. Najstarsza córka poszła do dziesiątej klasy, najmłodsza do siódmej.

Razem z żoną przeszli kryzys wieku średniego i wiele wewnętrznych kryzysów rodzinnych.

Kilka razy moja żona próbowała mnie zostawić, mówiąc, że za mało zarabiam i nie pomagam w domu.

Muszę powiedzieć, że to kompletna bzdura. Kręciłem się jak wiewiórka w kole, starając się zapewnić moim dziewczynkom przyzwoity standard życia.

Ósmego marca wychodziliśmy do restauracji, kupowaliśmy kwiaty na urodziny i złote kolczyki dla córek. Każdy kaprys, każde życzenie. Niczego nie żałowałem.

Robiłem w domu wszystko, o co poprosiła mnie żona. Umyć naczynia, bo jest się zmęczonym? Żaden problem. Pójść do sklepu i ugotować obiad? Mogę i nawet sprawia mi to przyjemność. Ale sześć miesięcy temu moja żona ogłosiła, że składa pozew o rozwód.

Nie kłóciliśmy się, nie robiłem scen, nie podniosłem na nią ręki, nie byłem obojętnym klocem. Po prostu, jak powiedziała moja była żona, jestem nudny i nijaki.

Nudny dla niej, jak widać. Ta kobieta skończyła w tym roku czterdzieści pięć lat i większość życia ma już za sobą. I jest znudzona.

Rozwiedliśmy się dość pokojowo. Ona zabrała swoje rzeczy i zamieszkała w jednopokojowym mieszkaniu, które kupiliśmy dawno temu i wynajmowaliśmy przez cały ten czas. Zostawiłem mojej byłej żonie i córkom dosłownie wszystko.

Powiedzieć, że było mi ciężko po rozwodzie, to mało powiedziane. Na początku płakałem jak wilk w swojej samotni.

Nie chciałem żyć, nie chciałem oddychać. Mój przyjaciel z dzieciństwa, pomógł mi. Wyciągnął mnie z dołka. Zmusił mnie do uprawiania sportu, zabierał na wycieczki (jest doświadczonym piechurem).

Przywrócił mi zmysły. Zrzuciłem dziesięć kilogramów, nabytych podczas depresji po rozwodzie. Zmieniłem garderobę i fryzurę. Dostałem awans i kupiłem nowy samochód.

I wiesz, zacząłem lubić moje życie singla. Samotne dziewczyny z sąsiednich wydziałów uśmiechają się i mrugają do mnie. Żonaci mężczyźni są otwarcie zazdrośni.

Latem wyjeżdżam w góry z przyjacielem i jego firmą. Spędzamy dwa tygodnie pod rozgwieżdżonym niebem, ciesząc się ciszą i niekończącą się przyrodą.

Po pracy chodzę na siłownię lub basen, spotykam się z przyjaciółmi, uczestniczę w wystawach i innych wydarzeniach. Zapisałem się na lekcje gry na perkusji i planuję założyć własny zespół rockowy.

Pożyczyłem stary motocykl od przyjaciela i lubię pracować nad nim przez kilka godzin w garażu. I nikt, nikt mnie nie odciąga. Nikt nie dzwoni i nie krzyczy, że muszę pilnie zabrać mamę do daczy, a tatę na targ. Nikt nie żąda pieniędzy i jednocześnie bycia w domu o piątej wieczorem.

Nikt nie zjada mózgu łyżeczką w porównaniu z mężami koleżanek, którzy są gigantami w łóżku, przynoszą do domu miliony w torbach i udaje im się siedzieć z dziećmi.

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że dla wszystkich byłem wygodnym osłem, który tylko nosił. Nikogo nie obchodziło, jak się czuję, czego pragnę i o czym marzę. Po raz pierwszy od tylu lat cieszę się życiem i jestem absolutnie szczęśliwy!

Ale mojej byłej żonie wcale nie podoba się moje nowe życie. Wściekła się nawet na mnie. Myślała, że będę cierpiał i poproszę ją o powrót. A ja, taki łajdak, śmiałem cieszyć się życiem.

Jej życie nie poprawiło się po rozwodzie. Okazało się, że nie ma kolejki książąt gotowych zabrać ją do swojego bajkowego zamku. A komu potrzebna kobieta w średnim wieku z dwójką prawie dorosłych dzieci?

Eks siedzi więc przy urwanym korycie i w zemście rozsiewa brudne plotki na mój temat. Mówią, że jestem prawie niebezpiecznym maniakiem, przed którym ledwo uciekła.

Nasze miasto jest małe i wszystkie jej historie docierają do mnie przez wspólnych znajomych. Mimo to przez tyle lat małżeństwa udało nam się nawiązać różne kontakty i znajomości.

Znajomy powiedział mi, że okazało się, że tyranizowałem żonę, wysyłając ją na mróz w samym szlafroku.

Wcale mnie to nie zdziwiło. Zapytałem go, czy jego była żona cię znalazła i postanowiła powiedzieć całą prawdę o tym, jak żyliśmy. Mój przyjaciel był zakłopotany. „Tak”, powiedział.

Zapytałem go: „Zastanów się, dlaczego moja była żona tak bardzo próbuje mnie teraz oczernić? Kiedy jej się powodziło, a ja cierpiałem, milczała”.

A kiedy zacząłem cieszyć się wolnością, nagle przypomniała sobie o roli męczennika. Moja przyjaciółka pomyślała o tym. Wtedy ja zacząłem się nad tym zastanawiać.

Musiałem podjąć działania, aby powstrzymać mojego byłego przed plotkowaniem o mnie. W końcu mam prawo chronić swoją reputację. Wiem już, że nie mam żadnych grzechów. A to, że moja była jest zazdrosna o moje szczęście, to już jej problem. Ogólnie rzecz biorąc, poszukam prawnika i zbiorę dowody na to, że moja była żona mnie oczernia.

„Pewnego dnia mój syn podszedł do mnie i powiedział, że chce mieszkać ze swoim ojcem, i to po tym, jak nas porzucił: Nie zostawię cię, mamo”

Anna nie wiedziała, jak dać nauczkę koleżance z pracy i poradzono jej, aby kupiła jej czekoladę: „Właśnie tak i dlatego muszę to zrobić”

„Nie jesteś już małą dziewczynką, masz trójkę dzieci, więc ze wszystkim poradzisz sobie sama: przez pół roku Magda żyła tylko dla siebie”