„Moja teściowa uważa, że nie jestem dobrą partią dla jej córki, zawsze sugeruje bardziej przystojnego kandydata: Zastanów się, córko, czas ucieka”

Niektórzy ludzie uważają, że są najlepszymi sędziami we wszystkim. Nie wahają się włożyć brudnych rąk w życie osobiste innych ludzi, próbując „naprawić” wszystko na swój własny sposób.

Oczywiście „z najlepszymi intencjami”. Ale w ten sposób wyrządzają tylko nieodwracalne szkody. Właśnie zacząłem mówić o mojej teściowej w taki symboliczny sposób.

Anna i ja jesteśmy małżeństwem od 14 lat i mamy dwie córki. Żyjemy sobie nieźle — pewnie jak większość ludzi.

Pracuję w firmie zajmującej się montażem okien plastikowych.

Oczywiście codziennie muszę podróżować po całym mieście. Mam zmienny dzień wolny, więc nawet w soboty i niedziele nie zawsze mam czas, aby spędzić go z rodziną.

Anna jest żywiołowa, rozmowna i co najważniejsze optymistyczna. Uwielbiam ją za to.

Pracuje w tej samej firmie budowlanej od 10 lat, jest odpowiedzialna za dostawy materiałów, więc bez przesady można powiedzieć, że jest siłą napędową firmy!

Ale charakter jej męża wyraźnie odbiegał od charakteru jej matki, pani Magdy. Ta kobieta nigdy ci nie powie, że cię nie lubi. Będzie mówić przykre rzeczy z uśmiechem, jak profesjonalistka w tym biznesie.

Teściowa tak dobiera słowa, że niby cię chwali, ale to tak, jakby wylewała na ciebie wiadro pomyj. Na przykład niedawno kupiliśmy nową sofę, a moja teściowa oczywiście przyszła ją zobaczyć i od razu wypowiedziała się na temat naszych mebli.

Powiedziała, że można na niej nawet wyciągnąć nogi do przodu, można się zrelaksować. Na każdej kanapie można pić i oglądać piłkę nożną. Ale Anna robi tak wiele w ciągu dnia, że mogłaby przynajmniej odpocząć wieczorami. Ale nie każdy może sobie pozwolić na takie zestawy słuchawkowe.

Więc za jednym zamachem obwiniła mnie, że za mało zarabiam, że piję piwo i gram w piłkę nożną, i że jestem obojętny wobec żony. Powinna grać w koszykówkę — trafiałaby trójki ze środka boiska.

Staram się nie pogarszać relacji z teściową. Zdarzyło się kilka razy, że się zdenerwowałem, a Anna była zdenerwowana przez tydzień. Dlaczego miałbym to robić? Nie wpłynę na opinię pani Magdy o niekochanym zięciu, popsuję tylko humor żonie.

Tak właśnie żyjemy. Moja żona nazwała kiedyś nasze relacje z teściową „pasywno-agresywnymi”, ale moim zdaniem nie ma czegoś takiego. Jest albo pasywna, albo agresywna. I broń Boże, żeby moja teściowa sprawiała, że jestem agresywny.

A ona próbuje! Po prostu nie może się powstrzymać. Niedawno wróciłem do domu z pracy — to była sobota — a teściowa była już u nas, piła herbatę w kuchni. Jak zrozumiałem, swoim pojawieniem się przerwałem jej monolog. Matka Anny dokończyła tajemniczym tonem, mówiąc, że życie przemija, teraz jest na to czas, w każdej chwili można zacząć życie od nowa!

Żona pomachała jej, obracając coś na skwierczącej patelni. Teściowa dalej opowiadała o niejakim Michale, który kochał Anię od pierwszej klasy i nie dawał jej spokoju! Codziennie nosił jej tornister i przynosił słodycze do szkoły.

Wtedy rozmowa zaczęła przybierać interesujący obrót. Zapytałem, kim jest Michał, a moja żona odpowiedziała, że to kolega z klasy.

Teściowa opowiadała dalej, że jest rozwiedziony, mieszka w Czechach, ma dwie firmy i chce poznać Annę.

Nie wytrzymałem i przypomniałem teściowej, że jej córka jest mężatką i matką dwóch córek. Moja teściowa nie przestała, ale raczej wybrała ofensywę. Powiedziała, że wie, że Anna pracuje od świtu do nocy, bo zawsze ma problemy: albo nie zapłacono mi za stare zamówienie, albo nie otrzymałem jeszcze zapłaty za nowe! A tak przy okazji, są mężczyźni, którzy są gotowi zapewnić swoim żonom normalny dochód, a nie marne grosze — od wypłaty do wypłaty.

Anna milczała, uparcie kontynuując mieszanie czegoś na kuchence. A więc do tego doszliśmy! Moja teściowa nie wyciągnęła tego z powietrza — Anna musiała narzekać na swoje problemy z pieniędzmi. Ale dlaczego ona, a nie ja? Będę pracował na trzy etaty dla żony i córek, jeśli będzie trzeba! A teraz czeka mnie krótka rozmowa z teściową. I to nie bierną, ale agresywną!

„Mój mąż otrzymał wiadomość od swojej kochanki. Nie sądziłam, że kiedykolwiek do tego dojdzie: jak można coś takiego wybaczyć”

„Mój mąż otrzymał wiadomość od swojej kochanki. Nie sądziłam, że kiedykolwiek do tego dojdzie: jak można coś takiego wybaczyć”

„Dowiedziałam się o niewierności mojego męża i chciałam się z nim rozwieść, ale tak to zostawiłam: nie powinnam była tego robić”