„Byłam zazdrosna o moją przyjaciółkę, bo jej życie było jak z bajki, a mąż kochał ją bezgranicznie. Postanowiłam więc doprowadzić do ich rozstania”

Katarzyna często zapraszała mnie do siebie. Byłyśmy naprawdę dobrymi przyjaciółkami od najmłodszych lat, więc zawsze cieszyłyśmy się, że się widzimy.

Uwielbiałam odwiedzać ją na herbatę, ale za każdym razem pytałam, czy jej chłopak będzie w domu, kiedy przyjdę. Najczęściej odpowiedź brzmiała nie, ponieważ Filip dużo pracuje.

Wychodzi do pracy wcześnie i wraca późno w nocy. Ale ostatnim razem, kiedy poszłam do domu mojej przyjaciółki, wiedziałam, że będziemy musiały spotkać się z jej mężem.

Tego dnia były jego imieniny. Byłam nawet na liście gości.

Podczas posiłku siedziałam obok Katarzyny. A jej kieliszek stał obok mojego, więc nie mogłam przegapić takiej okazji i skorzystałam z niej.

Pamiętam, że po szkole razem z przyjaciółką poszłyśmy nawet na ten sam uniwersytet.

Mieszkałam wtedy w akademiku, nie mogąc wynająć mieszkania, a Katarzyna mieszkała ze swoim bogatym chłopakiem.

Okazało się, że opłacił on całe jej czesne, a teraz nauczyciele mogli dawać jej testy i zaliczać egzaminy nawet na początku roku.

Nawiasem mówiąc, rodzina Katarzyny nie była bogata. Zarówno jej matka, jak i ojciec byli zwykłymi pracownikami z przeciętnymi pensjami. Miała jednak dużo szczęścia ze swoim narzeczonym.

Na trzecim roku studiów wyszła za mąż. Byłam nawet na ślubie jej i Philipa. Uroczystość była naprawdę luksusowa. Para również dobrze żyła. Mieli własne przestronne mieszkanie, dwa samochody i domek letniskowy. A kiedy urodziło się dziecko, natychmiast zatrudnili nianię.

Potem Katarzyna stała się arogancką młodą damą. Inni ludzie robili wszystko za nią, a Filip płacił im za to dużo pieniędzy. Na ich miejscu zaczęłabym oszczędzać, ale Katarzyna wydawała wszystko na ubrania i pielęgnację.

Jej mąż był w pracy, a dziecko było z nianią, więc nie miała nic do roboty poza piciem herbaty z przyjaciółmi. W ten sposób stałam się częstym gościem w domu jej i Filipa.

I najczęściej nie mogłam zastać męża Katarzyny w domu. Chociaż bardzo chciałam. W końcu zostałam zaproszona na jego imieniny.

Przy stoliku siedziałam obok Katarzyny, jej kieliszek zawsze stał obok mojego, więc nalewałam jej więcej alkoholu, niż powinnam. Swoją drogą, ciężko jest udawać niewiniątko. Trzeba włączyć swoje umiejętności aktorskie i wyłączyć sumienie.

Philip jest dobrym człowiekiem. Ale zrobiłam wszystko, żeby nie mógł mi się oprzeć.

Czy go kochałam? Nie. Chciałam, tylko żeby Katarzyna w końcu posmakowała zwykłego życia na ziemi, jak reszta z nas. Niech przestanie pławić się w luksusie i latać w marzeniach. Niech wreszcie zacznie doceniać to, co ma. Była obiektem zazdrości wszystkich naszych kolegów. I, jak można sobie wyobrazić, ja też.

Rano, gdy Katarzyna ledwo się obudziła, nie od razu zorientowała się, co się stało. Jednak chodziłam już po jej mieszkaniu w jej własnym jedwabnym szlafroku.

Katarzyna zobaczyła mnie w szlafroku i kazała mi go natychmiast zdjąć. Niecałe dwa tygodnie później Filip rozwiódł się z Katarzyną. Teraz mój przyjaciel stracił wszystko, o czym kiedykolwiek marzyłem. Cóż, powinnam była to bardziej docenić.

I nikt nie powiedział mi nawet słowa. Myślę, że nasi przyjaciele byli zbyt zadowoleni z takiego obrotu spraw. W końcu Katarzyna dostała to, na co zasłużyła.

Od tego czasu minęło kilka lat, ale wciąż myślę o tamtym incydencie. Teraz czuję się bardzo winny. Wtedy kierowała mną zazdrość i uraza, ale dziś na pewno bym tego nie zrobiła.

Sama mam dorastającą córkę i bardzo się boję, że nie będzie miała w życiu takich przyjaciół jak ja.

„Mój syn domaga się, abym oddała mu moją część mieszkania, ale sama na nią zapracowałam i dlaczego miałabym ją tak po prostu oddać”

„Wy, moje własne dzieci, nie chcieliście się mną zająć, a mój pasierb przygarnął mnie nawet bez grosza w kieszeni”: matka dała im lekcję na całe życie

„Pewien mężczyzna oświadczył mi się, a ja uważam, że to głupie, bo mam już sześćdziesiąt lat: nie jestem gotowa prać cudzych skarpet”