„Mój ojciec był nieobecny przez trzy miesiące, ale dzięki ludziom, którzy się o nas troszczyli, udało nam się przetrwać”

Straciłam matkę, gdy miałam 8 lat, a młodszego brata, gdy miał 6 lat. Z powodu stresu i żałoby mój tata zaczął pić.

Bez względu na to, jak bardzo płakaliśmy i prosiliśmy go, by przestał, było to bezcelowe. Stał się tylko bardziej rozdrażniony i zły.

Doszło do tego, że mój brat i ja ukrywaliśmy się przed ojcem w najdalszym kącie mieszkania, aby nie znaleźć się na jego celowniku.

Gdyby nie moja babcia, nie mielibyśmy nawet co jeść. Starsza pani od czasu do czasu przynosiła nam owsiankę lub kaszę gryczaną.

Na szczęście na świecie nie brakuje życzliwych ludzi, więc zawsze dostawałam kilka złotych na bochenek chleba.

Tata nadal staczał się w otchłań. Czasami nawet nie nocował w domu, ale cieszyliśmy się z tego.

Po jakimś czasie zmarła nasza babcia. Musiałam nauczyć się gotować, aby móc samodzielnie przygotować przynajmniej owsiankę. Pomagali nam w tym sąsiedzi, którzy od czasu do czasu przynosili nam jedzenie.

Pewnego dnia mój ojciec wrócił do domu podczas obiadu. Było to dziwne, ponieważ zwykle znikał o tej porze w lokalnych jadłodajniach. Zachowywał się bardzo dziwnie. Myślałam nawet, że tata jest trzeźwy.

Usiedliśmy razem przy stole. Czułam się nieswojo. Ojciec powiedział, że chce porozmawiać. Zostawił nam trochę pieniędzy i ostrzegł, że przez jakiś czas go nie będzie, ale potem wszystko będzie dobrze. Byłam odpowiedzialna i musiałam opiekować się bratem.

Oczywiście sąsiedzi mieli pytania. Skontaktowali się nawet z opieką społeczną, twierdząc, że nieletnie dzieci żyją bez nadzoru dorosłych. Nie przyznałam się jednak, że ojca nie było w domu. Wszyscy myśleli, że wyszedł wcześnie i wrócił późno w nocy. Bałam się powiedzieć prawdę, bo nie chciałam trafić do sierocińca.

Mój brat i ja mieliśmy wystarczająco dużo pieniędzy, by przeżyć dwa miesiące. Życzliwi ludzie czasami pomagali nam z ubraniami lub jedzeniem.

W końcu pewnego dnia mój ojciec wrócił. Stał się zupełnie innym człowiekiem. Jego oczy błyszczały miłością i ciepłem. Słowa nie są w stanie opisać tego, jak szczęśliwy byłem w tamtej chwili. W końcu mój tata był w stanie się pozbierać. Nie na próżno wierzyłam w jego obietnice i wiernie czekałam.

Czy uważasz, że kieliszek może uchronić Cię przed problemami? Jak radzić sobie z żałobą i pozbierać się po bolesnej stracie?

Babcia chodziła do przedszkola i patrzyła, jak jej wnuczka bawi się w piaskownicy. Obwiniała się, że obraziła synową

Anna i jej teściowa nigdy nie były sobie szczególnie bliskie, ani nie darzyły się czułymi uczuciami. Tak było do pewnego momentu

Anna i jej teściowa nigdy nie były sobie szczególnie bliskie, ani nie darzyły się czułymi uczuciami. Tak było do pewnego momentu