Sekret mężczyzny został ujawniony 10 lat później. Wzajemni znajomi przedstawili mnie mojemu mężowi.
Po wieczorze w domu przyjaciela odprowadził mnie do domu. Od tego czasu komunikujemy się ze sobą.
Bardzo łatwo było mi znaleźć z nim wspólny język, ponieważ był bardzo interesujący. Z czasem zaczęłam się zakochiwać.
Wtedy wyznał mi miłość. To było bardzo romantyczne, ale powiedział, że jest w trakcie rozwodu ze swoją oficjalną żoną.
Podobało mi się, że był ze mną tak szczery i otwarty.
Rozwód odbył się szybko, a jego żona i dziecko przeprowadzili się do innego miasta. Niecały rok później świętowaliśmy nasz ślub.
Mężczyzna często odwiedzał córkę i płacił alimenty na czas. Jego była żona również nie marnowała czasu, szybko znalazła nowego mężczyznę. A później urodziła drugą córkę.
Cieszyliśmy się wspólnym życiem: podróżami i doświadczaniem nowych emocji. Dosłownie nosił mnie na rękach, a ja byłam przeszczęśliwa.
Podczas naszych ostatnich wspólnych wakacji w Barcelonie wyznał mi, że marzy o spędzeniu ze mną reszty życia. To było bardzo romantyczne i wzruszające.
Warto zauważyć, że w tym momencie byliśmy już razem od 10 lat. Byłam szczerze przekonana, że nasze małżeństwo będzie trwać wiecznie.
Po podróży wróciliśmy do domu, ale czekały na nas złe wieści. Pierwsza żona mojego męża była poważnie chora: lekarze dawali jej nie więcej niż trzy miesiące życia.
Problem polegał na tym, że jej drugi mąż zostawił ją, gdy tylko dowiedział się o jej śmiertelnej chorobie.
Zrozumiałam, że musimy zabrać córkę męża, ale jego oświadczenie mnie zaskoczyło: powiedział, że zabieramy dwoje dzieci. Nie rozumiałam tej decyzji i byłam bardzo zła. Wtedy mężczyzna wyznał mi, że jego dwie córki były jego własnymi dziećmi.
Okazało się, że na początku, po rozwodzie, nie zrezygnował z prób pogodzenia się z byłą żoną. Jedna z tych prób doprowadziła do narodzin jego drugiej córki. Byłam po prostu zszokowana. Zdradzał mnie na początku naszego związku.
Teraz mój mąż prosi o wybaczenie, ale nie jestem pewna, czy mogę dać mu drugą szansę. Zdecydowałam się na rozwód.
Chociaż gdzieś w głębi duszy zdaję sobie sprawę, że zarówno on, jak i jego dzieci bardzo mnie teraz potrzebują. Nie wiem, co robić.