Pięć lat temu wyszłam za mąż. Wszystko układało się dobrze, ale obawiałam się jego zbyt bliskich relacji z matką.
Oczywiście był bardzo kochany przez rodziców, bo był jedynakiem i od samego początku nawet starałam się to ignorować.
Bardzo lubiłam Maję, moją teściową. Była elegancką, wykształconą i bardzo inteligentną kobietą, która zawsze służyła dobrą radą.
Kiedy mój mąż i ja spotykaliśmy się po raz pierwszy, nasz związek był idealny, ale potem wszystko się zmieniło.
Po ślubie postanowiliśmy z mężem wynająć mieszkanie, ponieważ ani ja, ani mój mąż nie chcieliśmy mieszkać z naszymi rodzicami.
Wtedy Maja stała się nieufna, a nawet zazdrosna! Ciągle szarpała Andrzeja i próbowała ściągnąć go z powrotem do rodziców.
Oczywiście nie chciała mnie tam widzieć, ale uzgodniliśmy z mężem, że będziemy odwiedzać jego rodziców raz na dwa tygodnie. Moja teściowa nie była z tego zadowolona, ale zaakceptowała to.
Później zaoszczędziliśmy trochę pieniędzy i postanowiliśmy wziąć kredyt na dom. Maja interweniowała w sprawie wyboru działki — znalazła opcje prawie po sąsiedzku!
Byłam temu przeciwna, ale mąż nie dał się powstrzymać. Ostatecznie kupiliśmy dom, do którego moja teściowa dojeżdża w pół godziny. W ogóle nie pomogli nam finansowo!
Od samego początku wiedziałam, że będzie nam ciężko tak żyć, ale nie miałam pojęcia, jak bardzo! Maja przychodzi do nas codziennie, bez żadnego uprzedzenia czy pytania.
Mój mąż dał jej nawet klucz do naszego domu! Teraz przychodzi codziennie rano, pije kawę, a potem idzie do ogrodu. Nie przeszkadza jej nawet to, że w tym czasie możemy jeszcze spać!
Czy ona nie ma nic do roboty w domu? Dlaczego zostawia tam męża samego? Możemy sami zasadzić ogród, nie potrzebujemy pomocy.
Czasami nawet nie bierze pod uwagę faktu, że ja i mój mąż możemy mieć własne plany. Jeśli musimy gdzieś wyjść, ona po prostu idzie do sąsiadów albo ogląda telewizję. Czuję się, jakbym mieszkała w jej domu!
Bardzo mi to przeszkadza, ale mój mąż jest z tego zadowolony. Po prostu nie wiem, co zrobić, żeby to małżeństwo się nie rozpadło. Chcę być szefem we własnym domu!
„Dziecko, nie bądź ślepa. Hanna wróciła do domu dawno temu. Już patrzy na twojego męża”