W irkuckim zoo mieszka samica rysia o imieniu Alona. Jest dość młoda, ale już stała się sławna.
Alona trafiła do zoo w Irkucku, gdy była jeszcze malutka.
Od razu się zakochała w sobie nie tylko pracowników, ale także gości.
Cóż, to zrozumiałe, każdy kocha koty, nieważne, czy są duże, czy małe, dzikie czy domowe.
Alona zaskoczyła tym, że ma bardzo rozwinięty instynkt macierzyński. Zaczęło się to objawiać, gdy dojrzała.
Nie miała jeszcze własnych dzieci, ponieważ była zbyt młoda, ale chętnie adoptowała potrzebujące pomocy dzieci innych zwierząt.
Najciekawsze jest to, kogo wychowała. Do jej podopiecznych trafiły dwa małe niedźwiedzie, pięcioro szczeniąt, a nawet mały szop — wszystkie wychowywała, nie przejmując się tym, że ona i jej adoptowane dzieci należą do różnych gatunków.
Ten przykład po raz kolejny pokazuje, że ludzie mogą się wiele nauczyć od zwierząt.
Ostatnimi adoptowanymi dziećmi samicy rysia Alony były małe kocięta, które porzuciła ich matka biologiczna.
Samica początkowo reagowała na kocięta z pewną nieufnością, ale po wzajemnym obwąchaniu się, podjęła obowiązki matki adopcyjnej.
Kotka przyszła prosić ludzi o pomoc, jej kocięta zamarzały w pudełku
Goryl Coco, która nie może mieć własnych dzieci, adoptowała dwa kocięta
Chłopaki poszli na ryby, ale zamiast ryb złapali porzucone kocięta