Walijczyk poprosił syna, by zbudował domek dla młodszej siostry, a ten go nie zawiódł, a nawet zaskoczył.
Chłopiec stworzył projekt, który podbił sieć. Teraz dostaje oferty pracy od pracodawców z kilku krajów.
Mark Williams, 48-letni Walijczyk z Wrexham, postanowił powierzyć zadanie 14-letniemu synowi Bradleyowi.
Miał on przekształcić altankę na podwórku na piętrowy zabawkowy domek dla młodszej siostry — Ellie Mai.
Ojciec powiedział: „Postanowiłem dać Bradleyowi zadanie zaprojektować i zbudować dla jego młodszej siostry domek, by się w nim bawiła, odciągając uwagę syna od PlayStation!”
Następnie nastolatek przystąpił do roboty. Zajęło mu to tydzień. Co więcej, chłopiec wykonał większość prac sam, jego ojciec tylko trochę mu pomógł.
Bradley prawie całkowicie zrealizował projekt samodzielnie: od projektowania po pomalowanie domu. Cały kosztorys wyniósł 200 funtów. Wiele drewna i innych materiałów przyniósł mu ojciec z fabryki, w której pracuje.
Siedem dni później budynek był gotowy, co uszczęśliwiło całą rodzinę, zwłaszcza Ellie Mai.
A po tym, jak Mark opublikował wpis na temat wyczynu swojego syna w sieci społecznościowej, o domku dowiedziały się tysiące osób, podziwiających talent Bradleya. Wpis zebrał ponad 27 000 lajków i tysiące komentarzy.
Jednak to nie była jedyna miła niespodzianka. Chłopiec dostał oferty pracy od kilku firm, w tym z Australii i Stanów Zjednoczonych. Ten fakt uszczęśliwił zarówno Bradleya, jak i jego rodzinę.
To pomogło nastolatkowi nabrać pewności siebie, biorąc pod uwagę, że od jesieni będzie odwiedzał specjalistyczny kurs budowlany.
Chłopiec zebrał ponad 500 000 butelek, aby ocalić planetę. Prawdziwy przykład do naśladowania
12-letni chłopiec nauczył się szyć i już stworzył ponad 800 miękkich zabawek dla chorych dzieci
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…
Przez wiele lat byłam tą „rozsądną” córką. Tą, która nie sprawia problemów, która radzi sobie…
Zawsze myślałam, że najgorsze w małżeństwie są kłótnie. Krzyki, trzaskanie drzwiami, obrażone milczenie. Dopiero teraz…
Święta zawsze kojarzyły mi się z ciszą, zapachem choinki i tym szczególnym napięciem w powietrzu,…
Kiedy rozwodziliśmy się z mężem, nie było już we mnie ani łez, ani złudzeń. Wszystko…