Rozrywka

Zuzanna miała 40 lat i nadal mieszkała z rodzicami. Kiedy znalazła szczęście, powiedzieli jej, że nie ma tu dla niej miejsca

Żyła sobie dziewczyna. Niezupełnie dziewczyna – kobieta, miała czterdzieści lat. Mieszkała z rodzicami. Tak się złożyło.

Rodzice marzyli o jej szczęściu. „Znajdź sobie szczęście!” – często powtarzali. Troszczyli się o nią, otaczali troską.

Zuzanna pracowała jako prawniczka, a po pracy siedziała w domu – z rodzicami. Razem jeździli na wakacje, do domku letniskowego, remontowali – zawsze było dużo pracy.

Od czasu do czasu Zuzanna poznawała kogoś, ale narzeczeni byli jakoś nie tacy. Niedociągnięcia wychowania mama żartobliwie wyśmiewała, a tacie komicznie udawało się podkreślać ich niegramatyczność. Zuzanna bardzo kochała rodziców i nie chciała ich smucić.

A potem znalazła kotka. Małego, mokrego, zmarzniętego – tuż przy wejściu do domu. Serce nie jest z kamienia. Podniosła go, zabrała do domu, nalała mleka. Kotek pił łapczywie, aż siorbał.

screen Youtube

Rodzice najpierw patrzyli w milczeniu. Z osłupieniem. A potem zaczęli krzyczeć. Nie tylko krzyczeć – wrzeszczeć. Zwłaszcza, gdy kotek zrobił kałużę na podłodze. Bo przecież był jeszcze malutki!

Nie, nie byli okrutni. Po prostu rozumieli, że kotek podrapie meble, podrapie tapety, zniszczy parkiet. Brud, smród, bałagan w czteropokojowym mieszkaniu!

Rodzice już wszystko postanowili. Kociaka trzeba oddać dobrym ludziom. Albo oddać do schroniska. Tata, chwytając się za serce, szybko znalazł w telefonie adres najbliższego schroniska.

Mama, przerywając tacie, też krzyczała i, podnosząc wyrzuciła Zuzannę za drzwi wraz z nieszczęśliwym futrzakiem. I dała jej na drogę 100 złotych, bo przecież to nie zwierzęta.

Zuzanna usiadła w samochodzie i przytuliła kotkę do piersi. Zwierzę zasypiało, ufnie. I wtedy Zuzanna nagle zdała sobie sprawę, że ma czterdzieści lat.

I że nie ma nic. Zupełnie nic. Nawet małego kącika, gdzie mógłby mieszkać ten kotek. W mieszkaniu jest wiele pokoi, ale żaden z nich nie należy do niej. To mieszkanie rodziców. Ona po prostu tam mieszka. Jest gościem.

Zuzanna jechała do schroniska i płakała. Jakby to nie kociaka woziła, tylko siebie. Ale jednocześnie szukała czegoś na tablecie – była przecież mądra, ta Zuzanna.

I w połowie drogi znalazła. Zadzwoniła, umówiła się, podjechała, obejrzała. Wynajęła mieszkanie. Na pół roku. Wpłaciła zaliczkę, wprowadziła się. I wyjęła z torby swojego kotka. I to wszystko.

Zuzanna zaczęła mieszkać w swoim mieszkaniu. Właścicieli nie interesowało, czy ma kotka, gdzie chodzi i z kim się spotyka. Główne, żeby płaciła na czas. Płaciła.

Zapłaciłaby nawet dwa razy więcej, tak dobrze jej się żyło we dwoje z Markizem. Z Markizem i Michałem. Którego poznała… na ulicy. Chociaż to brzmi chyba niezbyt dobrze.

Do rodziców dzwoniła regularnie. Mówiła, że wszystko w porządku. Odkładała słuchawkę, kiedy zaczynali krzyczeć. Być może kiedyś będą się spotykać częściej. Kto wie.

Ale jedno wiem na pewno: kotek, który wyrósł na wielkiego, zdrowego, pyskatego kocura, ma się dobrze. Tak samo jak Mikołaj.

I Zuzanna. Bo czasami życie zmienia się w jednej chwili. Przez kotka. I nie tylko przez niego.

Leon XIV od dzieciństwa wiedział, że zostanie papieżem: „W pierwszej klasie, tak mówiły”

Maria rozwiodła swojego syna z dwiema żonami, była przekonana, że z trzecią też sobie poradzi. Ale nowa synowa okazała się mądrzejsza

Papież Leon XIV odwiedził miejsce spoczynku Franciszka i modlił się za niego. Co zostawił na marmurowej płycie

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

Mąż zostawił mnie z małym dzieckiem i udał się do kochanki: „Chcę poczuć się młody, a ty cały czas jesteś zajęta dzieckiem”

Alan powiedział to prawie spokojnie. Jak coś, co już dawno dojrzało w nim, a teraz…

7 godzin ago

Przyjechałam do córki na urodziny wnuka i przywiozłam mu samochodzik: „Mamo, Michał już się tym nie bawi”

Przyjechałam do córki na urodziny wnuka. Michał skończył dziewięć lat. Wstałam rano, upiekłam ciasto z…

12 godzin ago

Mój mąż prosi mnie, abym przyjęła do naszego domu jego córkę z pierwszego małżeństwa, ale przecież mamy własne dzieci, po co mi obce

Mój mąż prosi mnie, abym przyjęła do naszego domu jego córkę z pierwszego małżeństwa. Ma…

12 godzin ago

„Mamo, nie mogę codziennie do ciebie przyjeżdżać, mam własną rodzinę”: córka rzadko dzwoniła do swojej starszej matki

„Mamo, nie mogę codziennie do ciebie przyjeżdżać. Mam własną rodzinę…” Te słowa Ola wypowiedziała kiedyś…

13 godzin ago

Zorganizowałam ślub dla starszego syna, pokryłam wszystkie wydatki, ale jemu i synowej to było za mało: „A co z wypoczynkiem na Malediwach, liczyliśmy na to”

Od ponad 15 lat mieszkamy z mężem osobno. Już dawno wyjechałam do pracy, ponieważ wychowywanie…

16 godzin ago

Kot urządził prawdziwe polowanie w domu: jak latający ptaszek przyciągnął uwagę domowego pupila

Na tym filmie przedstawiono zabawną sytuację, w której znajduje się wiele zwierząt domowych, które otrzymują…

1 dzień ago