screen Youtube
Ale z facetem, którego lubiłam, nigdy nie wyszło. Ale Kacper zawsze był przy mnie. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak zaczęliśmy się spotykać. Po prostu widywaliśmy się codziennie.
W tamtym czasie byliśmy jeszcze studentami. Studiowaliśmy na tym samym uniwersytecie, na różnych kierunkach. Spędzaliśmy razem cały wolny czas.
Na początku byliśmy tylko przyjaciółmi, a potem nasza przyjaźń przerodziła się w związek.
Wtedy nie wyobrażałam sobie, że Kacper zostanie moim mężem. Miałam dwadzieścia jeden lat i wcale nie chciałam wychodzić za mąż.
Ale lata mijały, a my się spotykaliśmy. I tak minęło sześć lat. W tym czasie udało nam się zdobyć dyplom uczelni i pracę. Kacper zmienił trzy z nich.
W tym czasie naprawdę nie mogłam się doczekać ślubu. Kacper jednak się nie spieszył. Miał jasną wizję naszej wspólnej przyszłości. Potrzebowaliśmy stabilnej pracy, mieszkania, samochodu, a potem rodziny.
Tak więc przez te wszystkie lata spotykaliśmy się. Każde z nas mieszkało z rodzicami. Wieczorem, po naszych randkach, wychodziliśmy do następnego dnia. Muszę przyznać, że czułem się urażony. Z każdym dniem stawało się to coraz bardziej obraźliwe. Wszyscy moi znajomi zaczęli się żenić, a my umawialiśmy się na randki.
Z tego powodu mieliśmy więcej skandali. Twierdziłam, że jeśli poczekamy, aż osiągniemy wszystkie korzyści, które zaplanował Kacper, to w ogóle się nie pobierzemy. Kacper przekonywał, że nie sprowadzi żony do mieszkania w wynajętym mieszkaniu lub z rodzicami.
Pewnego dnia doszliśmy do pewnego punktu. Zdałam sobie sprawę, że jeśli nie pobierzemy się teraz, nie będę dłużej czekać. Po prostu nie mogę. Ciągnie mnie do tego, martwię się o to.Był kolejny skandal. Potem pogodziliśmy się. Rozmawialiśmy i rozważaliśmy to jeszcze raz.
Kacper powiedział mi, że trzy dni temu lokatorzy wyprowadzili się z odziedziczonego mieszkania, które jego rodzice odziedziczyli po babci. Porozmawia z rodzicami, żebyśmy najpierw tam zamieszkali. Jeśli się zgodzę.
Ale postawiłam też warunek. Zacznę mieszkać z Kacprem tylko jako jego pełnoprawna żona. Tak, potrzebowałam tej notorycznej pieczątki. Tak więc pewnego dnia postanowiliśmy się pobrać. Złożyliśmy wniosek, a moi rodzice zostali poinformowani, gdy zostały dwa tygodnie do rejestracji. Myślałam, że moja rodzina będzie trochę zdezorientowana tym pośpiechem.
Ale kobiety w naszej rodzinie miały nieoczekiwaną reakcję. Ze wszystkich stron oskarżano mnie o niepoważność. Rejestracja była zaplanowana na 12 maja.
Zwykły dzień. Ale nie dla mojej przesądnej matki, babci i ciotki. Każdego dnia przed rejestracją to trio dręczyło mnie, że pobieramy się w maju. Będziemy cierpieć przez całe życie. Nigdy nie będę miała szczęśliwego małżeństwa.
Kiedy moja babcia zaczęła mi to tłumaczyć, postanowiłam to zignorować. Jest starszą osobą. Z kimś takim nie można się kłócić. Ale moja matka i ciotka! Nie sądziłam, że wierzą w takie bzdury.
Podczas rejestracji moja matka również to oddała. Ponieważ nie mieliśmy z Kacprem ceremonii ślubnej, postanowiliśmy ubrać się mniej formalnie. Kupiłam sobie przepiękną niebieską sukienkę. Korzystnie podkreślała moją figurę.
Ale kiedy moja mama zobaczyła mnie w tym stroju w domu, zaczęła głośno płakać. Według mojej mamy niebieski kolor na weselu to symbol tęsknoty. Oznacza to, że przygotowuję się do żałoby za utraconym życiem i nie będzie szczęścia.
Wyobrażacie sobie, w jakim byłam nastroju, gdy przyjechałam na rejestrację? Towarzyszyły mi mama, babcia i ciotka, które już zrezygnowały z mojego małżeństwa. Ten dzień był zrujnowany nie do naprawienia. Gdy tylko spojrzałam na smutne, niezadowolone twarze moich bliskich w restauracji, chciałam uciec jak najdalej.
A cztery miesiące później Kacper przypadkowo spotkał swoją pierwszą ukochaną z liceum i poinformował mnie, że zrywamy. Zdał sobie sprawę, że nigdy nie kochał mnie tak bardzo jak ją.
Jest mi bardzo przykro. Ale moja mama, babcia i ciocia są wniebowzięte. Dzwonią do mnie wszędzie, żeby mi powiedzieć, że ostrzegały mnie, że nie powinnam wychodzić za mąż w maju!
Mój sześcioletni związek został zrujnowany! Nie wiem, jak dalej żyć. Mój mąż mnie zdradził, a oni tylko kręcą się w pobliżu i się z tego cieszą. Ani słowa wsparcia.
Jestem zraniona rozwodem z moim mężem. Ale jeszcze bardziej bolesne jest to, że moi bliscy ludzie nie wspierają mnie, ale wydają się bardziej dłubać w krwawiącej ranie.
Postanowiłam wynająć własne mieszkanie i nie wracać do rodziców. Moja mama jest bardzo zaskoczona, dlaczego to robię. A ja nie mam siły słuchać jej dziesięć razy dziennie o tym, jaka jestem głupia, że nie słucham rad mojej matki.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego nazywałam tę kobietę „mamą”. Może dlatego, że tak trzeba? Bo tak…
To był początek jesieni, pierwszy semestr studiów, nowe miasto, nowi ludzie i ogromne plany na…
Kilka miesięcy temu, kiedy syn z żoną postanowili zamieszkać u nas na chwilę, byłam zaskoczona,…
Zgodziłam się, żeby syn z synową pomieszkali u nas przez jakiś czas, bo byłam przekonana,…
Mąż często jeździł do swojej matki. Zawsze miała jakiś powód, żeby go wezwać: raz trzeba…
Kiedy przyjechałam do córki, nie wierzyłam własnym uszom. To, co usłyszałam od mojego zięcia, wstrząsnęło…