Weszłam do sklepu i zapytałam sprzedawczynię, jak mogła pracować w takich warunkach. Kobieta miała ku temu dobre powody

W sklepie było nieznośnie duszno. Było gorąco i nie było czym oddychać. Było tak duszno, że klienci uciekali, nawet nie patrząc na towar.

Z ulicy widzieli piękne rzeczy w oknie. Wchodzili do środka. I natychmiast wybiegali.

Chociaż wentylator działał. Mały wentylator owiewał panią sprzedawczynię. Ale to nie pomagało: kobieta była mokra i czerwona, jak w kąpieli.

Zapytałam ją, dlaczego jest tak duszno. Wzięłam już chusteczkę i zapłaciłam za zakupy. Żałowałam, że nie wybiegłam od razu. To było straszne — absolutnie dzika, gorąca duszność.

Sprzedawczyni odpowiedziała, wymachując kolejną chusteczką: to właściciel nie miał klimatyzacji. To drogie. I było tak przez całe lato! Nie da się oddychać. Właściciel sklepu jest bardzo upartą i oszczędną osobą.

screen Youtube

Zapytałam go, czy jest jakiś sposób, żeby domagać się klimatyzacji. Albo znaleźć inną pracę? Tu po prostu nie jest bezpiecznie. Czerwona kobieta wyjaśniła, że nie chce się kłócić.

Właściciel będzie zły, jeśli o coś poprosisz. Więc wolę być cierpliwa. Praca jest blisko domu. A lato skończy się jesienią. Zrobi się chłodno. A potem będzie zimno. Baterie nie działają dobrze.

A sprzedawca dodał, że mogę jej pomóc. Trzeba napisać reklamację na stronie sklepu. Zrobić konto osobiste i wtedy napisać, że jest duszno. Właścicielka zobaczy i może pomyśli o klimatyzacji. Prosi klientów o ratunek. Ale mało kto decyduje się na ten szlachetny krok. Wszyscy uciekają.

Ja też wybiegłem, płacąc za towar. Żeby nie zemdleć. Człowiek żyje w nieznośnej atmosferze. Jest obrażany, denerwowany, nie pozwala mu się oddychać! Psują mu życie i niszczą zdrowie. Krewni lub koledzy zatruwają życie!

Zdrowy dorosły dusi się, narzeka innym i prosi o pomoc. Ale nic nie robi. Zostaje tam, gdzie jest. Narzeka i zostaje. Wszyscy uciekają.

Ponieważ oni też zaczynają się dusić. Co zrobi ktoś z zewnątrz? Napisze skargę?

Co z tego, że ofiara pozostanie w duszącym środowisku, nie próbując protestować ani uciekać? Jak może się bronić? Dali ci wentylator i to wystarczy! Poza tym lato wkrótce się skończy. Zrobi się chłodno. A potem będzie zimno. Ale dadzą nam buty. A potem zima też się skończy.

Życie też się kończy. I nie ma sensu spędzać go w nieznośnych warunkach, jeśli jest się zdrowym dorosłym. Można znaleźć inną pracę. Innych ludzi. Można po prostu wyjść na świeże powietrze i odetchnąć. Oczyścić głowę. I pojawił się plan działania…

Napisałam o duszeniu się. Ale o co właściwie chodzi? Reszta z nas po prostu przestanie chodzić do dusznych i gorących pomieszczeń. Takie chusty są sprzedawane na każdym rogu. Ale życie jest jedno, nie można go kupić. I trzeba z niego wyjść o własnych siłach, póki starczy sił….