– Proszę pani, nie jadłem od 4 dni. Proszę, kupić mi trochę ziemniaków i makaronu, – powiedział dobrze ubrany mężczyzna.
Dziewczyna najpierw była zaskoczona. Według niej mężczyzna wyglądał przyzwoicie. Trzeźwy. Uroczy.
– Po prostu nie wiedziałam, co mu powiedzieć.
Zaczął tłumaczyć mi, że zapłacił za wynajęte mieszkanie, że do tej pory nie ma pracy, że odda pieniądze, jak tylko je będzie miał.
Oczywiście kupiłam. Nie tylko ziemniaki i makaron. Wzięłam też kurczaka. I dwie paczki ciasteczek owsianych.
I chleb. I mleko. Oddałam mu to. Bardzo dziękował.
Ta dziewczyna to moja przyjaciółka Kasia. Kiedy o tym wydarzeniu napisała w sieci, wszystkie koleżanki stwierdziły, że została oszukana.
– Nie masz na co wydać pieniądze? Lepiej oddałaby mnie! – twierdzili koleżanki.
Kasia zaczęła szukać wymówek:
– W życiu wszystko się zdarza. Każdy może potrzebować pomocy. Mój mąż ma dobrą pracę i dobrze zarabia.
Stało się to dwa tygodnie temu.
A niedawno o 6 rano otrzymałam telefon. Dzwoniła Kasia. Była szczęśliwa. Powiedziała:
– Ten mężczyzna przyszedł! Przyniósł mi róże i zwrócił pieniądze, które wydałam, kupując mu ziemniaki, makaron, kurczaka, ciastka, mleko i chleb.
Zostawiłam mu swój numer telefonu. Zadzwonił do mnie i zapytał o adres. Później przyszedł. Powiedział, że jego przyjaciel pomógł mu znaleźć pracę.
Otrzymał pensję i przyniósł pieniądze, żeby oddać mi dług. Teraz napiszę o tym na WhatsAppa koleżankom, które krytykowały mnie.
Trudności dotyczą nie tylko osób starszych lub słabych. Coś podobnego może przytrafić się również osobom, które wyglądają na całkiem pomyślne.
Dziewczyna urodziła się nieco inną, ale nauczyła się dużo robić przy pomocy stóp
Intruz w damskiej łazience. Trudno było go wypędzić, gdyż nie był człowiekiem
Pies uratował delfina, który utknął na mieliźnie w pobliżu brzegu