Uważam, że matka mojego męża powinna oddać mi wszystko, co dostała od mojego mieszkania. To byłoby sprawiedliwe, chociaż mój mąż jest temu przeciwko

Mój mąż i ja mieszkamy razem od ponad 10 lat. Wszystko jest w porządku, poza tym, że on ciągle pomaga swojej mamie, nie mówiąc mi o tym.

Kiedy dowiedziałam się, że matka Donalda potajemnie wynajmuje ode mnie mieszkanie, postawiłam mężczyznę przed faktem dokonanym, że musi mi zwrócić połowę pieniędzy za kwartał. Ale mąż o wszystkim wiedział, tylko mi nie powiedział.

Wyraziłam to mojemu mężowi, kiedy zostaliśmy sami. Sytuacja, w której się znalazłam, jest dla mnie całkowicie nie do przyjęcia.

Moja teściowa i mój mąż postanowili rozporządzić moim majątkiem, nawet nie pytając mnie o zgodę.

Przez dwa lata mieszkałam za granicą z naszym dzieckiem. Ciężko pracowałam, prawie bez weekendów, aby zaoszczędzić pieniądze.

screen Youtube

W moim rodzinnym mieście jest mieszkanie, które odziedziczyłam po babci.

Od dawna planowałam je wyremontować i urządzić dla naszej rodziny lub dla mojego syna na przyszłość.

Ale kiedy wróciłam do domu i postanowiłam wejść do tego mieszkania, okazało się, że mieszkają tam obcy ludzie.

Okazało się, że przez cały ten czas moja teściowa wynajmowała to mieszkanie. Robiła to za zgodą mojego męża i nawet nie raczyła mnie o tym poinformować.

Donald powiedział, że mieszkanie jest już puste, ale w ten sposób będzie jakaś pomoc. Mężczyzna wyjaśnił, że moja matka potrzebuje pieniędzy, ponieważ jej emerytura jest niewielka. Ale to było moje mieszkanie, więc dlaczego mnie nie było o to zapytać?

Donald nic nie powiedział. Wtedy postanowiłam porozmawiać z teściową. Kiedy zapytałam ją, dlaczego to zrobiła, odpowiedziała, że mieszkanie stało puste, więc postanowiła na nim zarobić.

To była moja własność i nikt nie miał prawa jej wynajmować bez mojej zgody. Kiedy wróciłam z tym pytaniem do męża, westchnął tylko i poprosił, żebym przestała, bo jego mama ma ciężko, a ja mam wystarczająco dużo pieniędzy. Co chcę, żeby zrobiła?

Chcę tylko sprawiedliwości i żeby oddała przynajmniej połowę pieniędzy, które dostała. Nie odpowiedział. Uderzyło mnie, jak łatwo usprawiedliwił mamę.

Dla mnie w tej sytuacji nie chodzi tylko o pieniądze. Chodzi o zaufanie i szacunek. Moi bliscy zdecydowali, że mogą rozporządzać moją własnością bez mojej zgody, nawet nie pytając mnie o zdanie. Co byś zrobił na moim miejscu?

Moja mama nie miała czasu opiekować się babcią, ale kiedy dowiedziała się, że zostawiła mi mieszkanie, przybiegła do mnie

Moi teściowie zapraszają mnie do siebie, ale ja nie chcę. Oczywiście zapraszają nas w odwiedziny, żebyśmy odpoczęli, ale tam odpoczywa tylko mój mąż, a ja idę tam, jakbym szła do pracy

Nasi krewni nie rozumieją nas, ponieważ mój brat i ja umieściliśmy naszego ojca w domu opieki. Ale to był przynajmniej ludzki czyn z naszej strony