screen Youtube
Gdy minęło 10 lat i zaczęłyśmy prowadzić dorosłe życie, Ewa, tak ma na imię moja siostra, postanowiła wyjść za mąż na trzecim roku studiów.
Jej mąż dobrze zarabia i ma świetną, stabilną pracę, więc wszystko, co Ewa zarobi, wydaje na siebie.
Cieszę się jej szczęściem, ale moja sytuacja jest trochę inna. Nie wyszłam za mąż, ale urodziłam wspaniałego syna.
Nie utrzymuję kontaktu z jego ojcem, ale dziękuję mu za mojego syna. Mój Marcin chodzi do szkoły podstawowej, a nauczyciele go chwalą.
Pewnego dnia rozmawiałam z siostrą przez telefon i ona zaproponowała, żebym zorganizowała synowi wycieczkę do Krakowa. Wszystko fajnie, ale nie mieszkamy w Krakowie.
Moja siostra bardzo dobrze to rozumiała, więc zasugerowała, żebym ja i mój syn przyjechali do nich w odwiedziny, bo mają dużo miejsca, a ona za mną tęskniła.
Po konsultacji z synem zdecydowałam się na wakacje. Na próżno moje serce czuło, że coś jest nie tak.
A pierwszego dnia mieliśmy prawdziwie królewskie przyjęcie, przynieśliśmy prezenty mojej siostrze i jej mężowi, ponieważ gościli nas przez cały tydzień.
Kupiłam siostrze torebkę, o której marzyła, musiałam wziąć trochę z mojej skarbonki, ale jej radość była jak u dziecka.
Od naszego przyjazdu minęły trzy dni, zwiedziliśmy już kilka miejsc, a mojemu synowi bardzo się podobało.
Po powrocie do domu usłyszałam głośne rozmowy w kuchni, co mnie trochę zaniepokoiło, ale stwierdziłam, że tak bywa, rodzina to nie tylko pozytywy.
Wysłałam syna do jego pokoju i przysłuchiwałam się rozmowom. Mąż Ewy krzyczał:
„Założyłaś tu hotel z darmowym wyżywieniem i zakwaterowaniem. Myślę, że twoja siostra rozumie, że ja za to wszystko płacę i mogłaby dać chociaż trochę pieniędzy na ciepłe powitanie”.
Chciałam tam wejść i powiedzieć mu, ile pieniędzy wydałam, żeby mnie tu przyjęli, jedna torba dla siostry kosztowała mnie 1000 zł. Nie jestem w stanie kupić takiej dla siebie.
Słodycze i sweter dla męża Ewy też kosztowały. Oczywiście jestem wdzięczna, że nie zostawili mnie na ulicy, ale siostra to zaproponowała i nie przyszłam z pustymi rękami.
Podczas gdy oni się kłócili, ja spakowałam nasze rzeczy i pojechaliśmy z synem do domu. Wolałby nie zwiedzić jeszcze kilku zabytków Krakowa, ale przynajmniej nie będzie jadł cudzego jedzenia, jak to ujął mąż Ewy.
Kiedy moja siostra zauważyła, że nas nie ma, zaczęła do mnie dzwonić i przepraszać za zachowanie męża. Oczywiście podziękowałam jej za ciepłe powitanie, ale już tam nie wrócę.
Nie chcę robić ludziom hotelu. Ewa oczywiście chciała, żebym ja i mój syn zostali, ale wyjaśniła mi, że jej mąż zarabia na swoją rodzinę, a my nie należymy do tego kręgu „wybrańców”.
Po 30 latach małżeństwa zakochałem się w innej kobiecie i teraz chcę rozwieść się z żoną
Wiadomości z Watykanu o Papieżu Franciszku. Wszyscy modlą się za świętego
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…