Ciekawostki

To moje drugie małżeństwo i chcę wrócić do pierwszej żony. Mam tam córkę, która potrzebuje ojca

Nie szukam usprawiedliwień. Chcę tylko powiedzieć prawdę. Nie tę, którą zwykle głośno się wyznaje, ale tę, którą nosimy w sobie i boimy się przyznać nawet przed samym sobą.

Jestem żonaty po raz drugi. I sam nie wiem, czy to błąd, czy po prostu ucieczka.

Moje pierwsze małżeństwo rozpadło się, jak to często bywa, nie z powodu zdrady, nie z powodu głośnych skandali.

Ale z powodu milczenia. Z powodu zmęczenia. Z powodu przyzwyczajenia. Oboje zamilkliśmy.

Odszedłem, bo myślałem – to koniec. Byłem młody, pewny siebie. W nowym związku wszystko było jaśniejsze, świeższe, łatwiejsze. A tam pozostały wspólne zdjęcia, marzenia i… córeczka.

screen Youtube

Miała wtedy 5 lat. Nie umiała jeszcze pisać, ale rysowała mi kartki. Rysowała nasze „domowe” życie, naszą trójkę. I zawsze – mnie obok. A potem wszystko się zmieniło.

Na początku starałem się być z nią — spacerowałem, przyjeżdżałem, dawałem prezenty. Ale im więcej czasu mijało, tym bardziej się oddalałem.

W nowym życiu wszystko kręciło się wokół innej kobiety, jej dzieci, jej potrzeb. Ciągnęło mnie do nowej rodziny, a stara jakby się zacierała, jak stare zdjęcie.

Ale nie zniknęła. Bolała. Szczególnie wieczorami, kiedy czytałem wiadomości od byłej: „Pytała, dlaczego nie przyszedłeś na koncert”,
„Czeka na ciebie w niedzielę”, „Napisała do ciebie list – własnoręcznie, sama”.

Nie zawsze znajdowałem czas. Wymyślałem wymówki. Ale głęboko w środku coś krzyczało: „Nie jesteś tam. Nie żyjesz tym, czym powinieneś”.

W moim drugim małżeństwie nie ma wielkiej tragedii. Po prostu jesteśmy sobie obcy. Mieszkamy razem, ale nie czuję się jak w domu. Ona ma swoje dzieci, a ja jestem dla nich gościem.

Nigdy naprawdę mnie nie pokochała, czuję to. Jestem dla niej wygodnym rozwiązaniem. Mężczyzną, który sobie radzi. Ale nie mężczyzna, na którego czeka.

A tam, w moim pierwszym życiu, dorasta dziewczynka. Jest do mnie podobna. Marzy, żebyśmy byli razem. Nadal zostawia mi rysunki. Nie chcę, żeby dorastała bez taty.

Niedawno się odważyłem. Powiedziałem pierwszej żonie: „Chcę wrócić. Nie wiem, czy będziesz w stanie mi wybaczyć, czy będziemy mogli zacząć od nowa.

Ale chcę być z wami. Chcę być dla córki prawdziwym ojcem, a nie gościem w niedziele. I jeśli mi pozwolisz – znów będę dla ciebie mężem, a nie cieniem z przeszłości”.

Milczała. Długo. Ale nie odmówiła. Po prostu powiedziała:

— Nie wiem. Ale przyjdź. Zacznij przynajmniej być tatą. Nie słowami, ale czynami.

Wiem, że przed nami trudne zadanie. I że popełniłem błąd, kiedy kiedyś odszedłem. Ale jeśli masz jeszcze szansę — nie milcz, nie zwlekaj. Bo niektóre drzwi mogą pozostać otwarte. Ale za nimi — już pusto.

Mąż poprosił żonę, aby odebrała jego mamę z dworca, ale ona pojechała do salonu: „To twoja matka, więc ty ją odbierz”

Moja siostra zaprosiła nas na ślub, ale pod jednym warunkiem: do koperty musimy włożyć tyle, ile ona nam powie

Usłyszałam rozmowę mojego męża z jego mamą i dowiedziałam się, że ma dziecko z inną kobietą: „Pomagam im, ale moja rodzina jest tutaj”

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

Myślałam, że jadę do córki pomóc z dziećmi, a dowiedziałam się, że już od dawna ma inną „mamę”

Kiedy wsiadałam do pociągu, czułam taką radość, jakby świat znów nabrał kolorów. Torba była pełna…

6 godzin ago

Przyjechałam do syna bez zapowiedzi, chciałam sprawić przyjemność. Otworzyła mi obca kobieta w jego koszuli: a gdzie synowa

Jechałam do niego z sercem przepełnionym ciepłem. Nie widzieliśmy się od kilku miesięcy, a ja…

7 godzin ago