Rozrywka

Teściowa założyła, że najstarszy wnuk nie jest jej synem. Następnie Aleksander zażądał rozwodu: „Co ją obchodzi, kto jest czyim synem”

Życie Marty było bardzo trudne. Jej rodzice zmarli bardzo młodo. W wieku czternastu lat Marta została sama z babcią.

Była ona stosunkowo młoda – właśnie skończyła 45 lat – więc wciąż miała duże powodzenie u mężczyzn.

Z tego powodu babcia niewiele zajmowała się wnuczką, wypełniając jedynie najważniejszy ze swoich obowiązków: ubieranie i karmienie nieszczęsnego dziecka.

Cała rodzina mieszkała w trzypokojowym mieszkaniu należącym do babci. Kiedy Marta skończyła szkołę, od razu podjęła pracę.

Nie mogła dostać się na studia z ograniczonym budżetem, nie miała wystarczającej liczby punktów. Opłacenie czesnego nie wchodziło w grę: jej babcia nie była aż tak bogata.

screen Youtube

Marta zatrudniła się jako sprzedawczyni w supermarkecie. Tam poznała Aleksandra, prostego kucharza, który ją polubił.

Aleksander zawsze dawał Marcie coś smacznego do jedzenia i zawsze chętnie odprowadzał ją po pracy.

Marta nie darzyła Aleksandra szczególną sympatią. Polubiła innego mężczyznę: przedstawiciela handlowego, który przychodził do sklepu raz w tygodniu.

Mężczyzna zwrócił na nią uwagę i zaczęli się spotykać. Jednak ich uczucie szybko wygasło, a wybranek Marty zostawił ją.

Wtedy Marta zwróciła uwagę na Aleksandra. Ten bardzo ją wspierał.

Aleksander nie przejmował się tym, że Marta okazała mu zainteresowanie, bo tak długo na to czekał. Chodzili na spacery, a nawet do kawiarni.

Nagle Marta dowiedziała się, że będzie miała dziecko. Termin porodu był niedługi, około miesiąca.

Babcia powiedziała, że Marta musi dokonać aborcji. Nie chciała mieć na karku prawnuka.

Marta nie była pewna, czy to dobra decyzja. Po jednym ze spacerów z Aleksandrem poszła się z nim zobaczyć.

Aleksander był podekscytowany po ich wspólnej nocy. Natychmiast zaczął oferować Marcie swoją rękę i serce, wyznając, że kocha ją od dawna.

Marta zdała sobie sprawę, że to jej szansa. Zgodziła się na propozycję Alexandra i pobrali się.

Marta nie ujawniła, że dziecko jest obce. Powiedziała Aleksandrowi, że jest z nim w ciąży.

Aleksander był szczęśliwy, gdy urodził się syn. Przeprowadził się z Martą do mieszkania w hotelu, z pomocą rodziców Aleksandra.

Półtora roku później Marta urodziła kolejne dziecko, które zdecydowanie należało do Aleksandra.

Wydawało się, że nic nie może pójść źle. Jednak matka Aleksandra zagmatwała wszystkie karty dla Marty.

Gdy najstarszy wnuk dorósł, teściowa zaczęła mieć wątpliwości, czy przypomina jej syna. Początkowo tylko o tym myślała, ale wkrótce poinformowała Aleksandra o swoich podejrzeniach.

Aleksander początkowo nie wziął jej słów na poważnie, ale potem nadal o tym myślał i znalazł kilka dziwnych szczegółów.

Aby rozwiązać tę kwestię, sześć miesięcy później on i jego matka postanowili zbadać dziecko.

Oczywiście okazało się, że Aleksander nie był ojcem chłopca. To zmieniło wszystko. Aleksander nie mógł już traktować swojej żony tak jak wcześniej.

Kiedyś robił dla Marty wszystko, gotów zbierać gwiazdki z nieba i kłaść je u jej stóp. Ale teraz Aleksander czuł tylko urazę. Nie potrafił też już normalnie postrzegać swojego syna.

Wybuchł niesamowity skandal, w wyniku którego Aleksander wyjechał z najmłodszym synem do matki. Marcie natomiast kazał wyjechać w ciągu dwóch tygodni. Wyraźnie zdecydował, że chce rozwodu.

Marta próbowała przekonać Aleksandra, żeby się tak nie nakręcał, próbowała mu wszystko wytłumaczyć.

On jednak nie chciał wchodzić z nią w dialog. Z Martą nie zgadzała się też jego matka: odmawiała oddania jej najmłodszego dziecka i nie wpuszczała jej do domu.

Katarzyna tak bardzo chwaliła swojego męża, że jej najlepsza przyjaciółka Lisa postanowiła odzyskać go na dobre. I udało jej się

Katarzyna tak bardzo chwaliła swojego męża, że jej najlepsza przyjaciółka Lisa postanowiła odzyskać go na dobre. I udało jej się

Przez całe życie byłam pewna, że na starość moja córka będzie mnie wspierać i opiekować się mną. Kiedy więc mój syn przyprowadził do domu swoją narzeczoną, ogłosiłam, że nie będą ze mną mieszkać

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

Mąż zostawił mnie z małym dzieckiem i udał się do kochanki: „Chcę poczuć się młody, a ty cały czas jesteś zajęta dzieckiem”

Alan powiedział to prawie spokojnie. Jak coś, co już dawno dojrzało w nim, a teraz…

3 dni ago

Przyjechałam do córki na urodziny wnuka i przywiozłam mu samochodzik: „Mamo, Michał już się tym nie bawi”

Przyjechałam do córki na urodziny wnuka. Michał skończył dziewięć lat. Wstałam rano, upiekłam ciasto z…

3 dni ago

Mój mąż prosi mnie, abym przyjęła do naszego domu jego córkę z pierwszego małżeństwa, ale przecież mamy własne dzieci, po co mi obce

Mój mąż prosi mnie, abym przyjęła do naszego domu jego córkę z pierwszego małżeństwa. Ma…

3 dni ago

„Mamo, nie mogę codziennie do ciebie przyjeżdżać, mam własną rodzinę”: córka rzadko dzwoniła do swojej starszej matki

„Mamo, nie mogę codziennie do ciebie przyjeżdżać. Mam własną rodzinę…” Te słowa Ola wypowiedziała kiedyś…

3 dni ago

Kot urządził prawdziwe polowanie w domu: jak latający ptaszek przyciągnął uwagę domowego pupila

Na tym filmie przedstawiono zabawną sytuację, w której znajduje się wiele zwierząt domowych, które otrzymują…

4 dni ago