„Teściowa zabrała mojego syna do siebie na całe lato i dała pieniądze na jego utrzymanie swojej córce: wasz Dawid jest rozpieszczonym chłopcem, nie potrzebuje tyle pieniędzy”

Moja teściowa Maria ma wnuki od najstarszej córki Anny i od syna Andrzeja, mojego męża. Najstarsze wnuki Paweł i Lara są jej ulubieńcami. Ale nasz Dawid jest jej obojętny.

Mój Andrzej na początku się obraził. Bardzo chciał, żeby Dawid miał kochającą babcię. Ale, niestety, serce Marii było całkowicie zajęte dziećmi córki.

Przyjeżdżaliśmy rzadko i zawsze z mnóstwem prezentów. David był szczęśliwy, że mógł poczęstować kuzynów.

Dochody naszej rodziny były znacznie wyższe, więc Paweł i Lara łapczywie zjadali słodycze, które dostawali w prezencie.

Jeśli musieliśmy zostawić Dawida z kimś na tydzień lub dwa, zabieraliśmy go do mojej mamy.

A teraz, na rocznicę Marii, Andrzej wspomniał, że kiedy Dawid mieszka z babcią, zostawiamy jej pieniądze i jedzenie.

Zanim wyjechaliśmy, moja teściowa zachowywała się dziwnie. Przytuliła mnie, a potem Dawida. Uroniła nawet łzę, mówiąc, że tęskni za wnukiem.

Byłam zaskoczona, ale Andrzej ucieszył się z reakcji matki.

Teściowa zaproponowała, że zabierze Dawida do siebie na całe lato. Dzieci Anny też tam będą.

Andrzej od razu się zgodził, ale ja miałam wątpliwości. Nie miałam serca wysyłać syna do babci, w której nagle obudziły się uczucia.

Ale mój mąż nie chciał mnie słuchać. Zabraliśmy Dawida do niej, a Paweł i Lara już tam byli.

Przyniosłam dwie duże torby jedzenia i zostawiłam sporą sumę pieniędzy. Znacznie więcej, niż zostawiłabym matce w tym przypadku. Zależało mi na tym, żeby Dawid niczego nie potrzebował.

Powiedziałam teściowej, że daję jej pieniądze, żeby nie oszczędzała, tylko kupowała owoce, jagody, słodycze, jeździła do miasta, chodziła na atrakcje.

Spojrzała z błyskiem w oku na zwitek pieniędzy, skinęła głową i pospieszyła mnie odprowadzić. Dawid przytulił mnie i wyszłam.

Mieliśmy odwiedzić dziecko w następny weekend. Ale trzy dni później przypomniałam sobie, że mój syn zostawił w domu swoją ulubioną zabawkę — robota z pilotem. Planował zabrać go do zabawy z bratem i siostrą.

Kiedy przyjechałam, syn podbiegł do mnie zapłakany. Zaczęłam go pytać, co się stało, ale wziął się w garść i powiedział, że po prostu za mną tęskni. Maria była wyraźnie zmartwiona.

Zapytałam, jak sobie radzą i czy Dawid je owoce, uwielbiał wiśnie, gruszki i winogrona.

Teściowa szybko odpowiedziała, że tak, zerkając na wnuka. Zapytałam też, czy wychodzą gdzieś, bo moje serce było niespokojne.

Maria powiedziała, że tak, chodzili do miasta, do parku, jeździli konno.

Wydawało mi się, że teściowa chciała mnie jak najszybciej zabrać. Gdy wsiadałam do samochodu, Dawid podbiegł do mnie i zaczął szeptać mi coś do ucha. Powiedział, że babcia nie kupiła żadnych owoców, tylko kiełbasę i dała ją Pawłowi i Larze. Kazała mi jeść kaszę, ale kasza była bez smaku. I zabrała tylko Pawła i Larę do miasta, zostawiając mnie w domu. Przyjechali z nowymi zabawkami.

Nie mogłam tego znieść, więc kazałam synowi wsiąść do samochodu. Nie sprzeciwił się. Postanowiłam powiedzieć kilka słów teściowej.

Powiedziałam Marii, że mamy małą zmianę planów. Dawid musiał wrócić do domu i poprosiłam ją o zwrot pieniędzy, które dałam jej na jego utrzymanie przez całe lato. Oczywiście, pomijając owoce i park.

Na początku teściowa zmartwiła się i zarumieniła. A kiedy zdała sobie sprawę, że jej podłość została ujawniona, zaczęła mnie atakować, mówiąc, że nie mam pieniędzy, ani grosza. Prawie wszystko oddała swojej najstarszej córce, aby przygotować dzieci do szkoły. To my jesteśmy bogaci, a ona żyje w biedzie.

Nie mogłam tego zrozumieć, to były pieniądze na utrzymanie Dawida. I wtedy moja teściowa pokazała swoje prawdziwe oblicze, mówiąc, że nasz Dawid jest rozpieszczonym chłopcem, nie chce nawet owsianki. Dopóki nie zagroziła, że wyleje mu ją za kołnierz, nie chciał jeść. Więc nie trzeba mu dawać tyle pieniędzy.

Zapytałam ją, dlaczego wzięła pieniądze i nie zabrała Dawida do parku. Maria krzyczała, że Paweł i Lara są jej wnukami.

Cóż, cieszyłam się, że usłyszałam prawdę. Oczywiście nie odzyskam pieniędzy, ale uratuję syna przed babcią.

Jedyne co mnie martwiło, to jak zareaguje Andrzej. Czekała mnie jednak miła niespodzianka. Mój mąż powiedział, że Anna powiedziała mu o prezencie od swojej matki — sporej sumie pieniędzy na przygotowanie dzieci do szkoły.

A ona wykorzystała te pieniądze, aby kupić sobie wycieczkę do Turcji. Od razu podejrzewał, że były to te same pieniądze, które przekazaliśmy na utrzymanie Dawida.

Mój mąż był smutny, ale nie na długo. Powiedział, że jego rodzina to Dawid i ja. I nie potrzebuje takiej babci. Tydzień później ucieszył mnie, mówiąc, że cała nasza trójka poleci na miesiąc nad morze. David był szczęśliwy — to było sto razy bardziej interesujące niż życie w wiosce z babcią, która go nie kochała.

„Moja córka doprowadziła mnie do płaczu, bo dałam jej niewłaściwy prezent: zabierz ten wisiorek, żebym go więcej nie widziała”

„Moja matka stale mnie kontrolowała, w przeciwieństwie do mojego brata, nawet poszłam do pracy z jej przyjaciółką: w pewnym momencie zmęczyło mnie życie według jej zasad”

„Mój syn i synowa byli na mnie źli, ponieważ nie pozwoliłam mojej wnuczce zamieszkać ze mną: dałam jej już szansę, ale ona jej nie wykorzystała”