„Teściowa rozwiodła się ze swoim mężem, a teraz namawia moją żonę, by rozwiodła się ze mną: widziałam, jak cię zdradzał”

Mam wspaniałą żonę i cudowne dzieci. Wydawałoby się, że mógłbym żyć i być szczęśliwy, ale od czasu do czasu przyjeżdża moja teściowa.

I wtedy nasze życie zamienia się w piekło. Ale najpierw najważniejsze.

Pobraliśmy się z Magdą 12 lat temu. Wesele było fajne, zaprosiliśmy mnóstwo gości. Nasi rodzice nie mogli się nacieszyć naszą parą.

Życzyli nam szczęścia i wielu dzieci. Jak mogliśmy wtedy z Magdą pomyśleć, że wszystko się zmieni?

Od pierwszego dnia zaczęliśmy mieszkać osobno. Firma przydzieliła nam pokój w akademiku. Dopóki nie urodził się nasz syn, tłoczyliśmy się w małym pokoju.

screen Youtube

Potem, dzięki staraniom szefa, przenieśliśmy się do bloku. Mieliśmy do dyspozycji dwa pokoje, toaletę i kabinę prysznicową.

Wspólna kuchnia nie przeszkadzała mojej żonie. Gotując, poznawała swoich sąsiadów. Niektóre z nich zostały nawet koleżankami, które czasem nas odwiedzały.

Moja teściowa odwiedzała nas ze swoim teściem. Zawsze zachowywali się poprawnie. Przynosili mojemu wnukowi prezenty i bawili się z nim.

Nigdy nie wtrącali się w nasze życie z Magdą. Ale wszystko zmieniło się po rozwodzie rodziców mojej żony.

Teściowa bardzo ciężko zniosła rozwód. Stała się drażliwa i potrafiła wybuchnąć z byle powodu. Uważała, że mąż ją zdradził, odchodząc do młodej kochanki.

Przez sześć miesięcy nie przychodziła do nas, tylko dzwoniła do córki.

Podczas pierwszej wizyty po tym, jak jej mąż odszedł do innej kobiety, zaczęła wysuwać roszczenia wobec mnie. Denerwował ją sam fakt mojej obecności.

Teściowa powiedziała, że wszyscy mężczyźni są tacy sami. Ja na pewno zrobię to samo, to tylko kwestia czasu.

Nie zamierzałem jej przekonywać. Myślałem, że tylko stracę czas. Poradziłem jednak żonie, aby zabrała matkę do dobrego psychologa. Ale sprawę komplikował fakt, że teściowa nie chciała iść do specjalisty. Uważała, że nie ma żadnych problemów, nic jej nie jest.

Pewnego dnia, gdy wróciłem do domu z pracy, usłyszałem rozmowę mojej żony i matki. Wyraźnie słyszałem ich głosy zza zamkniętych drzwi małego pokoju.

Mówiła, że wszyscy mężczyźni zdradzają, a ja nie jestem wyjątkiem. Moja żona próbowała się z nią kłócić, mówiąc, że jestem wiernym mężem i dobrym ojcem.

Teściowa nie przestawała i mówiła dalej, że widziała mnie wczoraj z kobietą w sklepie.

Moja żona sprzeciwiła się, ponieważ byłem wtedy w pracy po drugiej stronie miasta.

Moja teściowa upierała się i powiedziała, że powinienem być w pracy, ale spacerowałem po centrum handlowym z pomalowaną dziewczyną.

Wchodząc do pokoju, zapytałem, gdzie i kiedy mnie widziano. Bez mrugnięcia okiem teściowa powiedziała, że widziała mnie o 12 w pobliskim centrum handlowym z dziewczyną.

Wyjaśniłem, że o 12 byłem w biurze. Moi koledzy mogą to potwierdzić.

Moja teściowa powiedziała, że poprosiłam ich, aby mnie kryli i nie mówili prawdy.

Zdając sobie sprawę, że żona może we mnie wątpić, wieczorem porozmawiałem z nią twarzą w twarz. Magda powiedziała, że mi ufa.

Przy następnej wizycie teściowej sytuacja się powtórzyła. Należy zauważyć, że teściowa zaczęła odwiedzać nas z godną pozazdroszczenia regularnością.

Znowu próbowała mnie oczernić, przekonując Magdę, że jestem zdrajcą. Teściowa przekonywała, że powinna wystąpić o rozwód, nie czekając, aż mąż pójdzie do kochanki.

Próbowałem rozmawiać z teściową, przekonywać ją, że szaleńczo kocham jej córkę i syna. Ale kobieta twardo obstawała przy swoim — ja zdradzałem, ona powinna wnieść pozew o rozwód.

Długo znosiliśmy jej wybryki, ale w końcu moja żona postanowiła poważnie porozmawiać z teściową. Magda powiedziała, że nie możemy jej już tak często gościć. Mamy dużo pracy i małe mieszkanie.

Magda powiedziała, że jej życia prywatnego też nikt nie odwołał.

Początkowo teściowa była oburzona. Obwiniała córkę o to, że nie była w stanie podjąć decyzji o rozwodzie. Teściowa powiedziała mi, że jestem złym zięciem, skoro nie chcę się z nią widywać. I znowu zaczęła starą śpiewkę: jestem zdrajcą, który zostawi żonę.

Od tamtej rozmowy minęło sześć miesięcy. W tym czasie teściowa odwiedziła nas raz. Myślę, że to wystarczy, jeśli ktoś nie wie, jak zachowywać się w domu gościnnym.

Magda stała się spokojniejsza, nie musi już być rozdarta między dwa ognie. Jeśli chce, może w każdej chwili porozmawiać z matką przez telefon lub wideo. Jednak chęć rozmowy nie pojawia się często.

Mniej więcej raz w tygodniu dzwoni, by zapytać o zdrowie matki. Kto chce słuchać negatywnych rzeczy?

„Moja teściowa zdecydowała się sprzedać swoje mieszkanie, aby kupić dwa mieszkania dla młodszego syna i wnuka. Ale zamierza zamieszkać z nami: nie zgadzam się”

„Niedawno obchodziłam 25 urodziny. Teściowa przyniosła mi złote kolczyki, a rodzice tylko 500 zł. Ale nie chodzi o pieniądze”

„Otrzymaliśmy dziwne zaproszenie na ślub. Patrzyliśmy na nie przez długi czas i nie mogliśmy zrozumieć, co nasza córka chciała przez nie powiedzieć”