„Teściowa nie może spędzić nawet pięciu minut z moim synem, ale jest gotowa spędzić dobę z synem swojej córki: gdzie tu logika i dlaczego moje dziecko jest gorsze”

Mam na imię Anna i chcę podzielić się moją niezbyt przyjemną historią. Wyszłam za Dawida w wieku 29 lat, w jego drugim małżeństwie.

Z pierwszą żoną nie miał dzieci — nie mogła rodzić z powodu problemów zdrowotnych.

Ale nie rozwiedli się z tego powodu, ale dlatego, że jego była żona ciągle zdradzała i prowadziła raczej rozwiązły tryb życia. Ale oczywiście nie mnie ją oceniać.

Tak więc pobraliśmy się, gdy miałam 29 lat, a Dawid miał już 31. Rok później okazało się, że jestem w ciąży i urodził nam się Tadeusz.

Teraz nasz syn ma prawie trzy lata. Pracuję jako pośrednik w handlu nieruchomościami, a mój mąż pracuje jako ochroniarz w prywatnej firmie przez dwa dni w tygodniu.

Mamy mieszkanie i dwa samochody, wszystko jest „jak ludzie”. Ale jest coś, co naprawdę mnie martwi.

Dawid ma młodszą siostrę, Joannę. Ma teraz 26 lat, jest mężatką i ma syna Adama, który ma trzy lata. Więc babcia, Katarzyna, matka mojego męża, z jakiegoś powodu w ogóle nie lubi naszego syna. Ilekroć potrzebuję zaopiekować się dzieckiem Joanny, ona zawsze jest gotowa — w dzień i w nocy. Na dzień lub tydzień, mimo że siostra mojego męża nie pracuje i cały czas siedzi w domu.

A kiedy potrzebujemy pomocy, co zdarza się dość rzadko, zawsze odmawia. Mówi, że boli ją głowa, czas iść do daczy, a raz nawet powiedziała, że nie powinniśmy go rodzić, jeśli nie chcą go wychowywać.

Mamy dobre relacje rodzinne: we wszystkie święta i często w weekendy jeździmy do rodziców mojego męża na rodzinne obiady. Nikt nigdy się nie kłóci, dajemy sobie prezenty. Ale kiedy przychodzi do opieki nad moim synem, teściowa natychmiast staje się niegrzeczna i odmawia.

Ostatni przypadek był naprawdę przykry. Bardzo bolał mnie ząb i poprosiłam teściową, żeby zaopiekowała się moim synem przez kilka godzin, podczas gdy ja pójdę do lekarza. Mój mąż był na zmianie i nie mógł pomóc.

Pani Katarzyna, która sama dała mi numer do zaufanego dentysty i wspierała mnie telefonicznie, ponownie odmówiła opieki nad wnukiem. W tym samym czasie był z nimi Adam, a dzieci są bardzo zaprzyjaźnione i lubią się razem bawić.

W rezultacie musiałam pilnie wezwać nianię i powierzyć dziecko obcej osobie. Mogłam przywieźć i odebrać syna, a ona nawet nie musiałaby nigdzie iść. Co więcej, dziadek Dawida, ojciec, zawsze cieszy się na widok Tadeusza, ale nie ma odwagi kłócić się z żoną i zawsze mówi, żeby omówić to z Katarzyną.

Co mogę zrobić, próbowałam jakoś poruszyć ten temat, dowiedzieć się, w czym tkwi problem, ale teściowa mówi tylko, że wszystko zmyślam.

Ale to są statystyki: w ciągu ostatnich trzech miesięcy Adam był u nich 9 razy przynajmniej na 1-3 dni (widziałam to po zdjęciach teściowej na mediach społecznościowych), a ona ani razu nie zabrała Tadeusza.

Przez to musiałam odwołać dwie umowy z powodu przesunięcia czasowego, a ostatnio musiałam wezwać nianię.

Kiedy jesteśmy razem, bawi się z obojgiem wnuków, komunikuje się, wszystko jest absolutnie normalne — nie ma agresji ani braku szacunku dla mojego syna. Ale nie chce go zabrać na weekend, żebyśmy mogli spędzić razem z mężem kilka godzin.

Ciągle się denerwuję, kiedy muszę zostawić Tadeusza z obcymi ludźmi. Moja mama mieszka daleko i nie może nam pomóc. Co powinnam zrobić? Nie chcę „zrzucać” dziecka na teściową w celu umieszczenia go na stałe, ale chcę wiedzieć, że moi krewni zajmą się moim synem, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Nie chcę nawet myśleć o tym, co się stanie, jeśli coś mi się stanie. Ona nie pomoże nawet wtedy.

Kilka razy rozmawiałam o tym z mężem. Zgadza się, że coś jest nie tak. Ale nie widzi problemu w zatrudnieniu niani, skoro babcia „nie chce się przemęczać”.

Raz nawet przyjechałam do nich z Tadeuszem, a zadzwoniła do mnie klientka i pilnie wezwała mnie na miejsce. Zajęłoby to najwyżej 2-3 godziny, a dziadek powiedział, że „oczywiście” posiedzi z wnukiem.

Ale gdy się ubierałam, wyszła teściowa i okazało się, że mają „pilną sprawę”. Mimo że mieliśmy spędzić cały dzień i wieczór razem. Jestem urażona i niezrozumiała takim zachowaniem. Nie rozumiem powodu takiego postępowania.

„Nie od razu podejrzewałam, że mój mąż mnie zdradza, ale później wszystko stało się jasne: moja kochanka gotuje lepiej”

„Mój mąż zostawił ze mną swojego syna z pierwszego małżeństwa i powiedział, że chce zobaczyć, jaką jestem matką: mam tego dość”

„Moja matka żąda, abyśmy płacili jej za opiekę nad wnuczką: dla tego rzuciłam pracę”