Rano mama zaczęła pakować walizki. Przejrzała swoje stare ubrania w szafie. Były tam wyblakłe chusteczki do nosa i lniane ręczniki z innego stulecia.
Moim zdaniem już dawno stały się niepotrzebne, ale nic nie powiedziałam, tylko przyglądałam się w milczeniu.
Czułam napięcie w domu rodziców. Mamie ciężko było się pożegnać. Decyzja o przeprowadzce nie była łatwa, bo oznaczała, że będzie musiała opuścić miejsce, w którym spędziła całe życie.
„Teraz moja mama będzie mieszkać ze mną i swoimi wnukami, ale nie czuje się z tego powodu szczęśliwa. W jej oczach pojawiły się łzy, a w sercu smutek.
Moja mama spakowała wszystko, czego potrzebowała, w tradycyjne tobołki.
Nie zmuszałam jej do oddawania żadnych ubrań, choć wiedziałam, że na pewno kupię jej nowe szlafroki, apaszki, bluzki i spódnice. Będzie jej jednak o wiele łatwiej, jeśli będzie miała pod ręką coś znajomego i bliskiego.
Dziś moja mama przeprowadza się do mojego miasta i opuszcza swoją wioskę. Zaopiekuję się nią tak, jak ona zawsze opiekowała się mną, co oznacza, że będzie jej wygodnie i będzie pod dobrą opieką. Teraz czuję się jak matka mojej starej matki.
Czy uważasz, że dzieci powinny opiekować się rodzicami na starość? Czy powinny zostać zabrane ze wsi i zamieszkać razem w mieście?
