Rozrywka

„Synu, podejdź do mnie, jedzenie się skończyło i muszę z tobą porozmawiać”: tata uważa, że nie mam ani rodziny, ani pracy

Tata zadzwonił do mnie w sobotę i powiedział, że musi ze mną porozmawiać. Potrzebował też, żebym kupił mu coś.

Oczywiście nie jest to dla mnie trudne, ale mam też swoje sprawy do załatwienia.

Dzień minął, załatwiłem wszystkie ważne sprawy i pojechałem do domu ojca.

Kiedy dotarłem na miejsce, zauważyłem, że mój ojciec wygląda na smutnego i od razu założyłem, że jest chory.

Potem spojrzałem na jego twarz i zauważyłem, że w jego oku pojawiła się łza, a jego ręce drżały.

Następnie, po kilku minutach ciszy, mój ojciec powiedział, że jest bardzo stary i dlatego chce sprzedać dom.

Ale wtedy zapytałem, gdzie będzie mieszkał. Tego domu nie można sprzedać, tu spędziłem dzieciństwo, tu dorastałem, tu spędziłem najlepsze lata, które na zawsze zapisały się w mojej pamięci.

Przypomniałem sobie, jak mieszkaliśmy tu jako rodzina i kiedy moja mama jeszcze żyła, jakie pyszne ciasta robiła w weekendy. Rodzinne pakiety wakacyjne

Ona i mój tata prawie w ogóle się nie kłócili, a ich związek był przykładem do naśladowania.

W głębi duszy rozumiałem, jak ciężko było mojemu tacie żyć tutaj samemu z tymi wspomnieniami i nie winię go za to.

Moja mama zawsze wspierała mojego ojca i dawała mu siłę do osiągania nowych rzeczy.

I tata zaczął mówić, nie przerywałem mu, bo rozumiałem, że chce z kimś porozmawiać. Przez pół godziny tata wspominał ich wspólne życie, jak było im dobrze i że stracił sens życia, gdy ją stracił.

I znowu łzy. W końcu 45 lat nie mija tak po prostu. Potem ponownie zapytałem tatę, co zamierza zrobić po sprzedaży domu.

Odpowiedział, że chce udać się do domu opieki, bo życie nie jest już przyjemne. I powiedział, że da mi pieniądze, żebyśmy mogli kupić większe mieszkanie zamiast tego jednopokojowego.

Wtedy pojechałem do domu i powiedziałem mu, żeby nie spieszył się z taką decyzją, żeby wszystko rozważył przed sprzedażą. W domu powiedziałem Oli o decyzji ojca.

Ola zrozumiała i powiedziała, że nie powinniśmy sprzedawać domu, ponieważ tam dorastałem i nie byłoby to dobre dla mojego ojca.

A dom opieki szybciej by go zabił. Wtedy zdecydowaliśmy, że wprowadzimy się do taty, zamieszkamy z nim, zrobimy remont, wynajmiemy mieszkanie i będziemy mieć pieniądze na naprawy.

W weekend pojechaliśmy do taty i powiedzieliśmy mu o naszym planie. Tata znowu płakał, ale tym razem z radości, a my szybko zaczęliśmy wprowadzać nasze słowa w czyn.

Rok później zrobiliśmy piękny remont, mój ojciec i jego wnuki pracowali w ogrodzie, a ja i moja żona byliśmy szczęśliwi, że uratowaliśmy naszego ojca i nas samych.

Wnuczka nie zaprosiła mnie na wesele, bo nie jestem jej babcią, ale teraz przypomniała sobie o mnie, gdy potrzebowała mojej pomocy

Kiedy przeglądałam stare zdjęcia, znalazłam wśród nich list od jakiejś kobiety i zdjęcie małego chłopca: „To twój syn i chce się z tobą spotkać”

Syn zadzwonił do mnie, żebym nie spieszyła się na wesele, bo nie ma mnie na liście gości. Tak zdecydowała teściowa, która przygotowuje wszystko do uroczystości

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts