Ciekawostki

Synowa zostawiła nam wnuki i wyjechała z synem na wakacje. A nam ani razu nie zaproponowano

Synowa zostawiła nam wnuki i wyjechała z synem na wakacje. A nam ani razu nie zaproponowano.

Tego lata z mężem znowu zostaliśmy w domu – tylko my, ogród i wnuki.

Dwóch chłopców, mają energię jak dwie elektrownie atomowe. A ja mam już sześćdziesiąt lat. Adam jest trochę starszy.

Nie narzekamy, kochamy naszych wnuków. Wychowaliśmy ich jak kiedyś swoje dzieci.

Wstawaliśmy w nocy, kiedy chorowali, karmiliśmy ich łyżeczką, wiedzieliśmy, kto na co ma alergię i co kto lubi — jeden je tylko kaszę gryczaną, drugi tylko makaron i broń Boże, żeby nie pomylić.

Screen youtube

Znów staliśmy się młodymi rodzicami — tylko z ciałami starych ludzi. I myśleliśmy, że to tymczasowe. Że to tylko „pomoc”.

Że zaraz zabiorą dzieci – i my też trochę odpoczniemy. Ale wyszło inaczej.

Pewnego wieczoru nasza synowa – Lera – zadzwoniła i powiedziała, że jadą z synem nad morze. Już jutro.

A dzieci zostaną z nami. Nie od razu zrozumiałam, co ma na myśli. Powiedziała to tak łatwo, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. Żadnych pytań, żadnych propozycji, żadnych opcji.

Po prostu „jedziemy”. Przełknęłam obrazę. A mąż wyszedł w milczeniu na podwórko zapalić. Zawsze milczy, kiedy jest mu przykro. Nie protestowałam. Bo jak tu protestować?

Można – oczywiście. Ale wtedy stajesz się „złą babcią”. Wtedy jesteś bez serca. Wtedy nie kochasz wnuków. A my kochamy wnuki.

Ale chyba siebie kochamy mniej. Bo kto nas pożałuje? Zostałyśmy z dwójką dzieci na miesiąc. W upale. Bez odpoczynku. Bez weekendów.

Pralka nie nadążała z praniem, lodówka nie nadążała z uzupełnianiem zapasów. Gotowaliśmy, myliśmy, jedliśmy, bawiliśmy się.

Czytałam bajki na dobranoc, chociaż sama nie mogłam zmrużyć oczu. Siergiej zmęczony kosił trawnik, bo mały bał się owadów i krzyczał na każdego robaka.

A syn w tym czasie publikował zdjęcia. Jak leżą z Lierą na plaży, piją koktajle, podpisują „Zasłużyliśmy na to”. I wtedy coś we mnie pękło.

Zasłużyliśmy na coś więcej niż bycie darmowymi nianiami. Zasłużyliśmy przynajmniej na zaproszenie. Chociażby: „Mamo, tato, może chcecie z nami?”

Całe życie oddaliśmy im siebie. I nadal oddajemy. A w zamian – nic. Ani razu nie zabrali nas nad morze, ani w góry. Nigdzie. Nawet na jeden dzień do sanatorium nie zaproponowali.

I to nie dlatego, że nie mają pieniędzy. Syn dobrze zarabia, wiemy o tym. Ale on ma nowe życie. Ma „rodzinę”. A my jesteśmy gdzieś tam, w tle.

Wygodni, dopóki jesteśmy wygodni. Przydatni, dopóki możemy. A kiedy nie będziemy mogli? A kiedy nie będzie siły? Nie wiem. I wiecie, najbardziej boli nie to, że nas nie zabrali.

Ale to, że nawet nie przyszło im to do głowy. Że dla nich to jest normalne. Że nie jesteśmy „ludźmi”, tylko funkcją. Chciałabym powiedzieć: wystarczy.

Ale patrzę w wielkie oczy wnuka, którego kładę spać zamiast jego mamy, i nie mogę. Bo wiem, że jeśli go nie przytulę, zasnie sam, w ciszy. Bez mamy. Bez bajki.

I przytulam go. I znowu wybaczam. Jak zawsze. Ale głęboko w środku z każdym latem coś we mnie pęka. I pewnego dnia… po prostu nie będę już w stanie. Nie będę miała siły. I wtedy, być może, oni zrozumieją. A może nie.

Mój brat i ja postanowiliśmy podzielić mieszkanie rodziców i nadal nie możemy dojść do porozumienia: „Jeśli się nie zgadzasz, to ja zabiorę wszystko”

Kiedy wróciłam do domu, zastałam męża w objęciach kochanki. Okazało się, że była to moja dawna przyjaciółka

Kiedy zobaczyłam, że syn je posiłek z restauracji, zapytałam Marię, co się dzieje: „Nie mam czasu na gotowanie, pracuję”

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

Myślałam, że jadę do córki pomóc z dziećmi, a dowiedziałam się, że już od dawna ma inną „mamę”

Kiedy wsiadałam do pociągu, czułam taką radość, jakby świat znów nabrał kolorów. Torba była pełna…

10 godzin ago

Przyjechałam do syna bez zapowiedzi, chciałam sprawić przyjemność. Otworzyła mi obca kobieta w jego koszuli: a gdzie synowa

Jechałam do niego z sercem przepełnionym ciepłem. Nie widzieliśmy się od kilku miesięcy, a ja…

11 godzin ago