Całe życie starałam się dla swoich dzieci i robiłam dla nich wszystko od najmłodszych lat.
Ale nadszedł moment, kiedy wszystko stało się dla mnie jasne. Ale zacznę od początku.
Urodziłam dwóch wspaniałych synów, ale niestety rozstałam się z ich ojcem dawno temu, jeszcze przed narodzinami młodszego syna, Tomasza.
A wszystko zaczęło się jak w bajce, obiecał mi gwiazdę z nieba i nosił mnie na rękach, więc uwierzyłam, bo jak można było nie wierzyć takiemu przystojniakowi o niebieskich oczach.
On po prostu mnie oszukał, nie wytrzymał życia rodzinnego, zaczął spotykać się z innymi kobietami, wracał późno do domu, a potem w ogóle nie wracał do domu.
Wielokrotnie próbowałam do niego dotrzeć, aby zachować rodzinę, ale on nie chciał się zmienić i musiałam go opuścić dla dobra dzieci.
Tym bardziej, że wychowywałam chłopców, a taki przykład na pewno nie był im potrzebny.
I nie pomyliłam się, po roku dowiedziałam się, że mój były mąż znalazł sobie nową żonę i nadal zdradza. A to oznacza, że nie chodziło o mnie, ale o charakter mojego byłego męża.
Czas mijał, a moi synowie dorastali. Mój starszy syn Kuba już skończył studia i nawet zdążył się ożenić, podczas gdy młodszy dopiero zaczął studiować na uniwersytecie.
Rozumiałam, że nie dam rady wykształcić mojego młodszego syna, a starszy prosi o pomoc w znalezieniu mieszkania, a moje mieszkanie już dawno nie było remontowane.
Wtedy przypomniałam sobie, że moja dawna przyjaciółka wyjechała do pracy za granicę i po rozważeniu wszystkich za i przeciw zadzwoniłam do niej.
Po miesiącu Marta zgodziła się, żebym do niej przyjechała i znalazła mi pracę. Nie wiem, co bym bez niej zrobiła, ale pomogła mi i jestem jej za to wdzięczna.
Po pół roku pracy udało mi się opłacić naukę młodszemu synowi na 2 lata, a po kolejnych pół roku opłaciłam całą naukę.
Starszy syn był urażony, że pomagam młodszemu, a jemu nie, ale nie należy zapominać, że Kubie również opłacałam naukę.
W końcu Kuba zaczął mi mówić, że jeśli zależy mi na naszych relacjach, to kupię mu mieszkanie, i poddałam się.
Przez kolejne dwa lata pracowałam na mieszkanie dla starszego syna, zupełnie zapominając o sobie.
Poprosiłam go i synową, aby zadbali o moje mieszkanie, wyremontowali je, ale synowa nagle przypomniała sobie, że ma swoje sprawy, pracę i rodziców.
Ale jak to, kupiłam mieszkanie dla nich z synem, a ona nawet nie zapytała, jak się czuję. Po tej sytuacji bardzo się denerwowałam i musiałam na jakiś czas wrócić do domu, aby odzyskać siły.
Wielokrotnie dzwoniłam do Kuby, aby on i Anna przyjechali i pomogli mi, ponieważ źle się czułam, ale nie, Anna zawsze miała wymówki, chociaż syn przyjeżdżał.
Rozumiem, że nie jest jego winą, że ma taką leniwą i wyniosłą żonę, ale to nie znaczy, że trzeba jej we wszystkim pobłażać. Nic, zostanę jeszcze kilka miesięcy w domu i wrócę do Włoch, żeby zarobić na remont i na starość, o której myślę z lękiem.
Kinga Duda przyłapana z pierścionkiem. Córka prezydenta Polski szykuje się do ślubu
Paulina Smaszcz rozpoczęła nowy związek. Kim jest wybranek gwiazdy i jak długo są razem