Syn poprosił mnie, żebym znalazła sobie inne mieszkanie, ponieważ synowa chce mieć więcej przestrzeni. Teraz proszą mnie o pomoc

Pewnego dnia podszedł do mnie syn i powiedział, że nie mogę już z nimi mieszkać. Julia jest przeciwna.

Uważa, że młoda rodzina powinna mieszkać osobno – powiedział mój syn i poprosił, abym potraktowała tę sytuację ze zrozumieniem.

Zapytałam wtedy Michała, gdzie mam się podziać. Wtedy zaproponował mi, że na początku pomoże mi w wynajęciu mieszkania, ale potem muszę sama coś wymyślić.

Do naszej rozmowy włączyła się synowa. Widząc, że pakuję rzeczy, Julia wyraźnie się ucieszyła.

„To mieszkanie Michała i sami powinniście byli zrozumieć, że chcemy mieszkać osobno” – oświadczyła.

screen Youtube

Od samego początku nie lubiłam synowej. Widziałam w niej materializm, ale nic nie mówiłam synowi – skoro chciał się ożenić, niech się żeni. To on ma z nią budować życie, a nie ja.

Tak się złożyło, że naprawdę mieszkaliśmy w mieszkaniu, które należało do mojego syna. Moje życie nie było łatwe.

Wyszłam za mąż za ojca Michała z wielkiej miłości, ale szczęście rodzinne nie trwało długo – mąż znalazł inną kobietę i odszedł z rodziny.

Mieszkaliśmy u teściowej, a po rozwodzie wraz z małym synkiem musiałam szukać mieszkania. Wynajmowałam różne mieszkania, aż poznałam swojego drugiego męża, Bartosza.

Ponownie wyszłam za mąż, przeprowadziłam się do domu na wsi i myślałam, że życie w końcu się ułoży. Mąż dobrze traktował mnie i mojego syna, staraliśmy się stworzyć prawdziwą rodzinę.

Żyliśmy razem 13 lat, ale on odszedł. Wtedy rodzina męża zgodnie stwierdziła, że muszę opuścić ich dom. Dom należał do teścia i nie mogłam mieć do niego żadnych praw.

W tym samym czasie zmarła moja pierwsza teściowa, pozostawiając mieszkanie swojemu jedynemu wnukowi.

Tak Michał stał się jego właścicielem. Zrobiliśmy kosmetyczny remont i zaczęliśmy mieszkać razem. Wszystko szło dobrze, dopóki syn nie postanowił się ożenić.

Na początku myślałam, że dwupokojowe mieszkanie wystarczy nam wszystkim, ale synowa od razu dała do zrozumienia, że nie lubi mojego towarzystwa i zaczęła nastawiać Michała przeciwko mnie.

„Może wyjedziecie za granicę? Tam zarobicie na mieszkanie i pomożecie synowi” – zaproponowała kiedyś Julia.

Zrozumiałam, że muszę coś zmienić i postanowiłam pojechać do Niemiec do mojej znajomej. Znajomość języka bardzo mi się przydała.

Znalazłam pracę jako sprzątaczka, pensja była niezła. Wierzyłam, że uda mi się zaoszczędzić na własne mieszkanie.

Ale los postanowił inaczej. W Niemczech poznałam Hansa – właściciela jednego z mieszkań, w którym pracowałam. Zawsze był uprzejmy i troskliwy, a potem poprosił mnie o rękę. Pobraliśmy się i moje życie ułożyło się.

W międzyczasie moja synowa z synem uznali, że skoro tak mi się poszczęściło, to mam obowiązek im pomagać. Najpierw poprosili o kupno samochodu. Nie podobało mi się to, ale zgodziłam się. Mieszkanie dla syna od ojca, samochód ode mnie. Wszystko uczciwie.

Jednak postanowiłam, że na tym zakończę ich prośby. Julia nie dawała za wygraną i mówiła, że to mój obowiązek pomagać. A ja zadałam jej pytanie, dlaczego nie pomyślała o tym, kiedy wyrzucała mnie z domu? Synowa odpowiedziała, że ostatecznie wyszło mi to na dobre.

Tak, teraz wszystko u mnie dobrze. A oni niech żyją, jak chcą. Syn się obraził. Ale uważam, że nie ma powodu, żeby się obrażał. To przecież on wyrzucił mnie z domu.

Agnieszka Kaczorowska na wspólnym nagraniu z Rogacewiczem. Aktorka promieniała szczęściem

Byłem pewien, że na starość będę mógł liczyć na dzieci, ale ostatecznie zostałem sam: „Tato, mam dużo spraw, zadzwoń do Julii”

Byłem pewien, że na starość będę mógł liczyć na dzieci, ale ostatecznie zostałem sam: „Tato, mam dużo spraw, zadzwoń do Julii”