.
Rodzina Piotra Woźniaka-Staraka w poruszający sposób pożegnała zmarłego biznesmena. W nekrologu na łamach „Gazety Wyborczej” wspomina jego miłość do Mazur i miejsce, w którym rodziły się pomysły na filmy.
Bliscy producenta mają też ważny apel dotyczący uroczystości pogrzebowych.
W nekrologu podano najważniejsze informacje dotyczące ostatniego pożegnania Piotra Woźniaka-Staraka. Podpisali się pod nim Anna i Jerzy Starakowie, żona Piotra Agnieszka, jego siostra Julia i brat Patryk.
Na tym jednak nie koniec, bowiem rodzina zmarłego zdobyła się na poruszające pożegnanie.
„Piotr kochał życie, życie kochało Jego. Jego pełnię przeżywał nawet w chwili śmierci. Żył szybko, jakby wiedział, że musi się spieszyć.
Nie potrafił i nie chciał być sam. Kochał ludzi i uwielbiał być z nimi” – czytamy w nekrologu.
Zaznaczono, że zmarły uwielbiał spędzać czas w Fuledzie, gdzie ostatecznie ma znaleźć się urna z jego prochami.
„Chciał, żeby wszyscy dobrze czuli się w jego towarzystwie, w miejscu, które wypełniał sobą. Na Mazurach najlepiej odpoczywał, najlepiej się bawił, najbardziej lubił pracować.
To tutaj rodziły się pomysły na filmy. Fuleda była najbardziej udaną scenografią jego życia, a piękno jej natury najpiękniejszym planem filmowym – napisała rodzina.
„Chcielibyśmy cofnąć czas, powiedzieć rzeczy niewypowiedziane, wysłuchać, czego nie zdążył wyrazić, coś dokończyć, zamknąć.
Los pozostawił jednak niedomknięte drzwi. Piotr przechodząc przez nie, wciąż z nami będzie. Jeżeli Piotr nie zdążył komuś podziękować, kogoś przeprosić, robimy to w jego imieniu” – dodała na koniec rodzina.
Kiedy pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka?
Msza żałobna odbędzie się w czwartek 29 sierpnia o godzinie 19.00 w kościele w Konstancinie-Jeziornej przy ul. Anny Walentynowicz 1.
Natomiast następnego dnia urna z prochami Piotra Woźniaka-Staraka zostanie złożona w Fuledzie koło Giżycka.
Rodzina zaapelowała o nieskładanie kondolencji po mszy żałobnej.
Zamiast kwiatów będzie można przekazać ofiarę na rzecz dzieci z Terapeutycznego Punktu Przedszkolnego „Edukidsmed”, Akademię Samodzielności w Sierpcu lub Fundację Pegasus, ratującą porzucone, skrzywdzone zwierzęta.
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…