Aby pogratulować nowo wybranemu prezydentowi, przybyły najważniejsze osobistości kraju, a także osoby bliskie prezydentowi, w szczególności jego rodzina.
Polacy po raz pierwszy mieli okazję poznać rodziców Marty Nawrockiej, żony Karola Nawrockiego.
Byli oni obecni podczas jego inauguracji i wspierali go na wszelkie sposoby. Zgodnie ze statutem został Kawalerem Orderu Orła Białego, Wielkim Mistrzem Orderu.
Wygłosił przemówienie, w którym zaznaczył, że szanuje prawa, które przyznali mu wyborcy i że każdy wybraniec narodu, niezależnie od tego, kim jest, jest głosem całego kraju.
Niezależenie od tego, czy jest to środowisko społeczne, polityczne, sportowe, artystyczne, kulturalne – to ta absolutna przynależność do państwa polskiego i pierwszeństwo w wykonywaniu obowiązków wobec wspólnoty (…) powinno być zobowiązujące dla wszystkim dam i kawalerów Orderu Orła Białego i Orderu Odrodzenia Polskiego – powiedział.
Nowo wybrany prezydent obiecał również nagrodzić wszystkich wybitnych Polaków, którzy słowem i czynem wykazali się oddaniem narodowi.
Zróbmy wszystko, by w kolejnych pięciu latach nagrodzić tymi godnościami honorowymi, tak wspaniałymi, te osoby, które czują absolutną przynależność do ojczyzny i czują pierwszeństwo w służeniu Rzeczpospolitej Polskiej – zwrócił się prezydent do przedstawicieli kapituł.
Karol Nawrocki pojawił się na inauguracji w towarzystwie synów Antoniego i Daniela, mamy Elżbiety i siostry Niny. Obecni byli również jego teściowie, którzy pogratulowali zięciowi tego wydarzenia.
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…