Razem z moim chłopakiem oszczędzaliśmy na mieszkanie, w rezultacie powiedział, że wymagam od niego wszystkiego i dlatego ożenił się z inną kobietą

Przez dwa lata spotykałam się z moim młodym mężczyzną i wszystko było w porządku, i chwała Bogu, ale jak zawsze, dobre rzeczy prędzej czy później się kończą.

Skończył się okres cukierków i bukietów, a teraz myślimy o wspólnym życiu. Oboje podeszliśmy do tego tak odpowiedzialnie, jak to tylko możliwe: zrobiliśmy listy, pomyśleliśmy o możliwych opcjach mieszkaniowych.

Byliśmy poważni, więc szybko znaleźliśmy wynajęte mieszkanie, które było odpowiednie pod względem wielkości, finansów i lokalizacji.

Wszyscy byli zadowoleni i szybko wprowadziliśmy się do naszego nowego domu. Ponieważ mieliśmy różne harmonogramy pracy, nie spędzaliśmy razem wielu wieczorów.

Byliśmy tym trochę zdenerwowani, ale jasno zdecydowaliśmy, że teraz musimy zaoszczędzić pieniądze na zaliczkę na kredyt hipoteczny, a potem ślub, dzieci, wspólne wakacje i inne przyjemności związane z małżeństwem.

screen Youtube

Zaoszczędziłam już trochę pieniędzy, ale to wciąż było za mało, więc braliśmy podwójne zmiany, zostawaliśmy w pracy do późna, zabieraliśmy pracę do domu.

Oszczędności rosły i byliśmy już prawie przy wymaganym wkładzie, gdy nagle zauważyłam, że ze „skarbonki” znikają drobne kwoty.

Zwróciłam się do mojego przyszłego męża z logicznym pytaniem i otrzymałam coś, co wydawało mi się wtedy całkowicie logiczną odpowiedzią: moja pensja była opóźniona w pracy, a właściciel naszego mieszkania podniósł czynsz, więc musiałam go stamtąd zabrać, aby do niego dołożyć.

Gdy tylko otrzymał swoją pensję, zwrócił wszystko, a nawet więcej. Ponieważ umowa najmu była na jego nazwisko, to on zajmował się wszystkimi sprawami, a ja się w to nie mieszałam.

Minęło kolejne pół roku, ale nadal nie zaoszczędziliśmy wymaganej kwoty, byłam coraz bardziej zirytowana i zaczęliśmy się dość często kłócić o ogólny budżet.

Mój mąż, jak mi się wydawało, pracował niestrudzenie i nie oszczędzając się, na dwóch etatach, a w wolnym czasie podejmował się niemal każdej pracy na pół etatu, ale jego pensja wciąż była na tym samym poziomie co wcześniej, a ja, dzięki mojej dodatkowej pracy, zaczęłam zarabiać prawie dwa razy więcej niż on.

Zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak i nie musiałam iść do wróżki, by zdać sobie sprawę, że gdzieś moja druga połowa jawnie kłamie.

Zwróciłam się do naszego wspólnego znajomego, z którym również pracował, tyle że na innych zmianach. Kiedy zapytałam go, dlaczego mają tak niską pensję z takimi nadgodzinami, otrzymałam zupełnie inną odpowiedź, niż się spodziewałam.

Mój znajomy powiedział mi, że mój chłopak nigdy nie wziął tutaj ani jednej pracy na pół etatu, uważał, że nie ma sensu marnować zdrowia dla tych groszy i że życie jest jedno, trzeba brać z niego wszystko.

Powiedzieć, że byłam zaskoczona, to mało powiedziane. Byłam jednocześnie zła, zażenowana i kompletnie zdezorientowana. Teraz czekałam na faceta w domu, aby przeprowadzić poważną rozmowę.

Jakież było moje zdziwienie, gdy zadzwonił do mnie wieczorem i powiedział, że zostaje na nocną zmianę w pracy, ale nie dałam po sobie tego poznać.

Obudził się we mnie kanapowy detektyw. Postanowiłam sama dowiedzieć się, co robi mój przyszły były chłopak.

Nie było to trudne, bo miałam wystarczająco dużo znajomych. Najważniejsze było to, że to byli moi przyjaciele, a nie nasi wspólni znajomi, dlatego nie było sensu go kryć, zresztą nie próbowali.

Do późnych godzin nocnych pisałam SMS-y, dzwoniłam do moich „wspólników” i monitorowałam media społecznościowe.

Myślałam, że do rana moja głowa będzie całkowicie siwa, ponieważ to, czego się dowiedziałam, przeczyło logice i zdrowemu rozsądkowi.

Podczas gdy ja harowałam jak wół, próbując osiągnąć nasz wspólny cel, mój kochanek spędzał czas wolny.

Wychodził do barów i nocnych klubów, spędzał czas na różnych imprezach i niczego sobie nie odmawiał, co więcej, czasami udawało mu się też wyciągnąć ode mnie pieniądze. Takich aktorów trzeba szukać!

Gdy karty zostały odkryte, nie potrzebował dużo czasu, by zaprzeczyć i szybko przeszedł do ofensywy. Zgadza się, najlepszą obroną jest atak.

Jego argumenty były trochę naciągane. Okazało się, że to ja cały czas na niego naciskałam i wymagałam niemożliwego, a on chciał żyć inaczej, tylko zapomniał mi o tym powiedzieć.

Oto historia beztroskiego trzydziestoletniego nastolatka, który uległ mojej „dyktaturze”. Teraz sama oszczędzam na przyszłe mieszkanie i idzie mi znacznie lepiej niż z jego pomocą.

A wisienką na torcie była informacja, że niedawno ożenił się z dziewczyną, z którą spotykał się od roku. Okazuje się, że udało mu się również zbudować pełnoprawny związek na boku, a ja również rzuciłam mu za to pieniądze.

To zabawne i sprawia, że chce mi się płakać. Pytanie, które wciąż pozostaje dla mnie otwarte, brzmi: dlaczego nie mogłam mu od razu powiedzieć, że to nie jego i że jest za młody, że wciąż aktywnie gra w orkiestrze w znanym miejscu?

Nie rozumiem. Mam nadzieję, że prędzej czy później pojmę tę tajemnicę, która wciąż jest dla mnie pod siedmioma pieczęciami.

Anna powiedziała mężowi, że zostawia go dla młodego kochanka. Był załamany i następnego dnia przyprowadził do domu psa, a jego żona wszystko zrozumiała

„Dziękuję za remont, ale zmieniłam zdanie na temat przeprowadzki”: moja mama powiedziała mi po zakończeniu remontu

Nigdy nie wiedziałam, że mój były mąż jest zdolny do podstępu. Rozwiedliśmy się w idealnych warunkach. Postanowił jednak nie pozwolić mi na rozpoczęcie życia osobistego