„Przez pół roku żyłem dla dwóch rodzin. Potem znudziło mi się to, powiedziałem wszystko żonie i rozwiedliśmy się”

Jestem Andrzej, niedawno obchodziłem trzydzieste piąte urodziny. Zanim poznałem Julię, mieszkałem z żoną i dwójką dzieci, namiętność w związku opadła, żyło nam się dobrze, nie kłóciliśmy się, ale byłem bardzo znudzony.

Chciałem dreszczyku emocji, żeby było jak za pierwszym razem, kiedy się spotkaliśmy. Wszystko w życiu staje się nudne.

I właśnie w tym momencie mojego życia poznałem koleżankę z pracy — młodą dziewczynę, miała wtedy zaledwie 23 lata. Zakochałem się niemal natychmiast, powiedziałem jej wszystko i złożyłem pozew o rozwód.

Wkrótce stałem z walizką w rękach na korytarzu mieszkania Julii.

Nie mogłem sobie wyobrazić życia bez niej, moja miłość zaćmiła mój osąd! Byłem w siódmym niebie ze szczęścia, nawet jakoś odmłodniałem przy Julii, planowałem wspólną przyszłość, chciałem mieć więcej dzieci, ale los miał własne plany.

Minął rok wspólnego życia, a namiętność nie była już taka sama, wydawało się, że nie kocham jej już tak bardzo, zacząłem spoglądać na inne dziewczyny.

Romans po prostu wyparował, a z naszej miłości pozostały tylko problemy i konflikty. Z moją żoną było łatwiej, bo nie mieliśmy z nią nieporozumień, ale tutaj wszystko jest inaczej.

Przez kolejne dwa tygodnie mieliśmy wielką kłótnię, a Julia wyrzuciła mnie ze swojego mieszkania. Oczywiście nie chciałem iść do żony, więc po raz pierwszy poprosiłem o nocleg u przyjaciela.

Z dnia na dzień zacząłem otrzymywać różne informacje, a na koniec okazało się, że moja ukochana zdradzała mnie przez cały ten czas! Byłem w szoku, zdałem sobie sprawę, że nadal ją kocham, a ona po prostu otarła się o mnie. Nigdy wcześniej nikogo tak nie kochałem, jak mogła być tak okrutna?

Teraz zastanawiam się, jak żyć dalej… Wybaczyć Julii i dać jej jeszcze jedną szansę… Może wrócić do żony, choć nie jest pewne, czy będzie chciała zacząć wszystko od nowa.

Albo całkowicie zapomnieć o tych kobietach i zacząć wszystko od nowa, po co wracać do miejsca, w którym nie znalazłem szczęścia.

Rozumiem, że zdradziłem żonę i dzieci i raczej mi tego nie wybaczą. Ja też jej po prostu nie kocham, niech znajdzie mężczyznę, który obdarzy ją szczerymi i wzajemnymi uczuciami, a ja tylko wszystko psułem. Tak to w życiu bywa: najpierw ja zdradziłem, potem oni zdradzili mnie.

Mówią, że to prawda, że wszystko wraca jak bumerang… Ale nie wiem, jaka jest właściwa decyzja w mojej sytuacji.

„Przyjechałam i okazało się, że Lisa jest w ciąży. Mąż ją zostawił, tak jak mnie, więc postanowiłam pomóc siostrze”

Moja przyjaciółka ciągle kłóci się ze swoim mężem i zasugerowałam jej, żeby znalazła sobie innego: „Po co ci leniwy facet, który psuje ci nerwy”

Mąż postanowił opuścić żonę i pięcioro dzieci, ale prawo bumerangu zawsze działa i zapomniał o tym