Przez Larę nie mam przyjaciół, a ona jakby przestała mnie zauważać. Wtedy postanowiłem z nią porozmawiać

Historia wydarzyła się, kiedy jeszcze chodziłem do szkoły. Nie pamiętam dokładnie, ile miałem lat, ale byłem już dość dorosły.

Zawsze byłem otwartym człowiekiem, dzięki czemu miałem wielu przyjaciół. Jednak z czasem okazało się, że nie wszyscy przeszli próbę.

Niektórzy z nich, z powodu okoliczności, stali się obcymi ludźmi. Nie rozumiałem, jak można intrygować przeciwko sobie, więc zrezygnowałem z ich towarzystwa.

To był początek mojego spotkania z Larą. Miałem 16 lat, a ona 15. Od razu poczułem, że to nie jest zwykła przyjaźń, ale początek czegoś więcej.

Nie była podobna do osób, z którymi wcześniej się spotykałem, mieliśmy o czym rozmawiać i o czym milczeć. Bardzo szybko się w niej zakochałem, doceniając jej dobroć, poczucie humoru i inteligencję.

pexels.com

Z Larą można było rozmawiać na różne tematy, a ona opowiadała wiele ciekawych rzeczy. Mieliśmy wiele wspólnego i trudno mi było przyznać przed sobą, że to dziewczyna moich marzeń.

Czas mijał, skończyliśmy szkołę i rozpoczęliśmy studia. Lara zaczęła okazywać mi obojętność. A potem zapytała mnie wprost, czy ją kocham.

To było dziwne, ponieważ czułem, że zaczęła traktować mnie jak przyjaciela, a nie ukochaną osobę. Kiedy w końcu wyznałem jej miłość, spokojnie odpowiedziała, że nie czuje do mnie nic. Ta wiadomość była dla mnie jak grom z jasnego nieba.

Jej zachowanie zmieniło się diametralnie. Z każdym dniem zachowywała się coraz bardziej niegrzecznie. Zacząłem ją irytować. Teraz rozumiem, że problemem była właśnie ta różnica w postrzeganiu siebie nawzajem.

Uważałem ją za bliską osobę, a ona po prostu za bliskiego przyjaciela, z którym można pogadać. Pytałem, o co chodzi, a ona odpowiadała, że nie wie.

Moje zachowanie i żarty nie były już śmieszne, tylko irytujące. Aktywnie potępiała moje zachowanie. Nie było już „drobiazgów przyjaźni”, teraz tylko ja mogłem na nią czekać, pomagać, a ja nie dostałem nic takiego w zamian.

Długo nie mogłem zrozumieć, o co chodzi, myślałem, że to moja wina, wykazywałem coraz więcej inicjatywy. Ona ciągle mnie unikała, a ja wręcz przeciwnie, ciągle próbowałem zbliżyć się do niej i rozwiązać problem, przez co wszystko stawało się tylko gorsze.

Myślałem, że razem rozwiążemy ten problem. Jednak podczas gdy ja zastanawiałem się, co spowodowało takie zachowanie, szukałem wszędzie odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje i jak to rozwiązać, ona coraz bardziej próbowała się mnie pozbyć, abym w końcu dał jej spokój.

Teraz już zdaję sobie sprawę, że ona ciągle mnie okłamywała w drobnych sprawach, tylko po to, abym dał jej spokój. Doskonale to widziałem, ale przymykałem na to oczy.

Swoim chłodem i okropnym zachowaniem przywiązała mnie do siebie, teraz moim jedynym celem było rozwiązanie problemów w naszej relacji.

Skupiłem się tylko na tym. Byłem dla niej tak wygodny i pomocny, jak dla nikogo innego, bo wiedziałem, że w każdej chwili może się mnie pozbyć. To był mój największy strach.

W ciągu tych kilku miesięcy stałem się cieniem samego siebie. Po takim traktowaniu boję się teraz wyrażać swoje zdanie, boję się żartować, bo to nie będzie śmieszne.

Nie mam już żadnych przyjaciół w żadnym sensie tego słowa. Słowo „przyjaciel” rozumiem jako bliską osobę, która nie jest z tobą spokrewniona, ale jest ci bliska duszą.

Są jednak tacy przyjaciele, z którymi nie jesteś blisko, ale z którymi można po prostu pośmiać się. Teraz nie miałem nawet takich.

Ludzie zaczęli uważać mnie za nudnego z powodu mojego strachu przed komunikacją. Stałem się cichym człowiekiem, który nie mógł mieć przyjaciół.

W pewnym momencie Lary pojawiły się koleżanki i zaczęła mnie ignorować. Coraz bardziej popadałem w smutek i próbowałem dowiedzieć się, o co chodzi.

Nie mogłem się z nią komunikować tak jak jej inni przyjaciele, pisałem do niej tylko po to, aby spróbować coś naprawić i zrozumieć nasze zachowanie, ponieważ ignorowała moje inne próby normalnej komunikacji.

Ta oschła, pozbawiona uczuć dziewczyna odebrała mi nie tylko osobę, którą kocham, ale także przyjaciela, z którym mogłem porozmawiać o prostych sprawach, które nas łączyły.

Obserwowałem, jak zachowuje się wobec innych i chciałem tego samego, a nie tego chłodu, dystansu i niegrzecznego zachowania.

W pewnym momencie, z powodu nadmiernego niepokoju, postanowiłem zerwać z nią kontakt i zwróciłem jej uwagę na wszystko, co opisałem powyżej.

Nie wiem, jak to się stało, ale powiedziała, że widzi swoje zachowanie i jest mu bardzo wstyd, że będzie starała się zrobić wszystko, co w jej mocy, aby to zmienić. Oczywiście, wtedy mnie okłamano, to trwało 3 dni, a ja zapytałem, co się dzieje.

Powiedziała, że próbowała, ale jej się nie udaje i teraz w ogóle nie chce się ze mną komunikować tak jak wcześniej. Byłem jednak bardzo przywiązany do niej i nie mogłem pogodzić się z taką odpowiedzią.

Moje życie stało się jeszcze gorsze, ispovedi.com cierpiałem na bezsenność, ciągłe bóle głowy, utratę koordynacji, co bardzo wpływało na moją naukę i ogólny stan. Zacząłem mniej dbać o siebie.

W końcu przestałem się z Larą w ogóle komunikować. Przestałem się z nią witać, na jej próby nawiązania kontaktu początkowo odpowiadałem, ale znów spotykałem się z chłodem i postanowiłem ją ignorować.

W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że jej obecność mnie irytuje.

Drażnił mnie jej głos, drażniło mnie jej „cześć” skierowane do mnie, drażniło mnie w niej wszystko, jej mimika, jej przyjaciółki też mnie irytowały.

Ona chciała się ze mną komunikować tylko jako przyjaciel, a ja nie chciałem się z nią w ogóle komunikować.

Te kilka miesięcy bardzo mnie zraniło, do dziś boję się mówić i pokazywać się, ale każdego dnia pokonuję ten strach. A jej obecność miała na mnie bardzo duży wpływ.

Każdego dnia czułem dyskomfort i bardzo się powstrzymywałem, żeby jej nie obrazić. W pewnym momencie, po tym, jak ponownie próbowała mi w czymś pomóc, napisałem jej, dlaczego ją nienawidzę i proszę, żeby dała mi spokój.

Napisałem, że denerwuje mnie jej obecność, że z powodu tego, co działo się w ostatnich miesiącach, nie chcę jej widzieć. Przestała.

Ale nie przestaję o niej myśleć. Nie mogę o niej zapomnieć. I to nie z powodu nadziei, że coś się naprawi, ale z powodu codziennych myśli o tym, jak bardzo ją nienawidzę.

Nie chcę tego, uważam nienawiść za straszne uczucie i chcę po prostu o niej zapomnieć. Nie wiem, co mam robić. Za każdym razem, gdy zostaję sam, myślę tylko o niej, nie mogę się od tego oderwać.

Jak dalej żyć? Jak zapomnieć o tej dziewczynie? Jak przestać bać się kontaktów z innymi, nie bać się potępienia? Co mam robić?

Pogodziłem się już z sytuacją, taką jaka jest, z moim niewłaściwym zachowaniem, jej okropnym zachowaniem, ale nie przestaję o niej myśleć.

Nie chcę rozmawiać z mamą i teraz doskonale to rozumiem. Lepiej, żeby mój syn dorastał bez babci niż z nią

Jak chronić psy i koty przed kleszczami: weterynarze udzielili kilku porad

W jakim wieku znaki zodiaku spotykają swoją prawdziwą miłość