Przez jakiś czas udzielaliśmy schronienia siostrzenicy mojego męża, dopóki nie znalazł się pokój w akademiku, a ona zdecydowała się zostać z nami na zawsze

Krewni mojego męża zawsze byli bezceremonialni. Od pierwszych dni naszego rodzinnego życia „uszczęśliwiali” nas niespodziewanymi weekendowymi wizytami, obarczając pilnymi sprawami, które okazywały się dużo ważniejsze niż nasze wspólne plany.

Zaraz po ślubie przeprowadziliśmy się do stolicy. Ja pracowałam na dwa etaty, mąż kończył studia na pół etatu i jeździł taksówką.

Moja teściowa była już wtedy na emeryturze, ale nie straciła energii. Raz w miesiącu odwiedzała nas, spędzając co najmniej tydzień w naszym jednopokojowym mieszkaniu.

Natalia rozgościła się w małżeńskim łóżku, eksmitując nowożeńców na podłogę. Gdy zaprotestowałam, mąż powiedział, że mama ma chore plecy i niewygodnie jej spać na łóżeczku!

Ponadto telewizor, światło z lampy stołowej i dźwięk wody płynącej w łazience przeszkadzały mojej matce. Na tydzień musiała więc zapomnieć o ulubionych programach telewizyjnych i czytaniu w łóżku, a także ograniczyć rutynę higieniczną do minimum.

screen Youtube

Ale Natalia szczególnie lubiła jeść i nie chciała zrezygnować ze śniadania, obiadu czy kolacji. Kategorycznie stwierdziła, że w kuchni powinna być jedna pani. A ja po swojej zmianie w milczeniu stałam przy kuchence.

Od czasu do czasu odwiedzał nas teść. Domagał się uwagi, codziennych uczt i wycieczek do znanych miejsc. Jego wizyty podobały mi się o wiele bardziej — Paweł zgodził się spać na łóżeczku.

Ale najczęściej odwiedzali nas brat i siostra Aleksandra z rodzinami. Oliver i Lisa nie zadali sobie trudu, aby zadzwonić z wyprzedzeniem, stawiając swojego młodszego brata w pozycji wiedzącego.

Oczywiście, po co wydawać pieniądze na drogi hotel, skoro brat wynajmuje mieszkanie? A czy właścicielom jest wygodnie, czy nie, kogo to obchodzi?

Coraz trudniej było tolerować beztroskie podejście krewnych mojego męża. Ale rozmowy z jej mężem były bezowocne. Jako najmłodsze dziecko w rodzinie była przyzwyczajona do całkowitego posłuszeństwa woli i życzeniom starszych.

Narzucone stereotypy mocno tkwiły w głowie Olivera. Mówi, że trudno mu odmówić mamie czy tacie, bo to oni go wychowali, karmili, ubierali, opiekowali się nim. Co w tym złego, że nas odwiedzają? On też nie lubi spać na podłodze, ale czasami trzeba to znosić!

Sprzeciwiłam się mężowi, bo rzadziej śpię w swoim łóżku niż na podłodze! Poza tym żaden z jego krewnych nie kupił kiełbasy ani kawałka sera. A tak przy okazji, nie jestem kucharką!

Aleksander zgodził się z moimi argumentami i obiecał porozmawiać z rodziną. Ale sprawa nie poszła dalej niż puste słowa. Nie sądziłem, że mam prawo się wtrącać.

Nie wiadomo, jak długo jeszcze musiałabym cierpieć, ale zaszłam w ciążę. Toksyczność dała mi prawo do niegotowania, a goście pozostali głodni.

Nocne wycieczki do toalety zakłócały sen, a wahania nastroju tłumaczono zmianami hormonalnymi. Na początku drugiego trymestru krewni męża nagle przestali tęsknić za Aleksandrem i wydawało się, że zapomnieli drogi do naszego domu.

Syn urodził się niespokojny. Rodzice męża nie spieszyli się z poznaniem wnuka, odwiedzając nas po raz pierwszy, gdy dziecko miało cztery miesiące.

Dziesiąte urodziny syna świętowaliśmy we własnym mieszkaniu. Z powodu braku finansów remont został opóźniony — krewni nie chcieli pożyczać pieniędzy. Ale po kilku latach każdy zakątek naszego domu został urządzony ze smakiem i miłością.

W końcu mieliśmy do dyspozycji własną sypialnię. Mój nastoletni syn zdobył prawo do samodzielnego zarządzania pokojem, a kuchnia z salonem była idealna do wspólnych spotkań.

Pewnego wieczoru mężczyzna otrzymał telefon od swojego starszego brata. Jego córka dostała się na uniwersytet w stolicy, a akademik dla dziewczyny będzie dostępny dopiero w październiku, a wynajęcie mieszkania było drogie.

Krótko mówiąc, drogi bracie, przyjmij swoją siostrzenicę na miesiąc. Oczywiście nie odmówiliśmy. Nona została umieszczona w salonie i rozpoczęła zajęcia.

Adam kiedyś pomógł swojemu przyjacielowi, gdy ten potrzebował pomocy, ale teraz zamienili się miejscami i Adam wszystko zrozumiał

Po odejściu mojej matki ojciec postanowił przedstawić mnie swojej drugiej rodzinie i szczerze zastanawia się, dlaczego nie chcę tego zrobić

Brat mojej żony i jego rodzina spędzają z nami każdy weekend. Jednocześnie on i jego żona udają, że ich tu nie ma