Przez całe życie teściowa lubiła tylko swoje córki, ale kiedy sama potrzebowała pomocy, odwróciły się od matki: „Dlaczego mam to robić”

To prawda, że każda matka może opiekować się siedmiorgiem dzieci, ale nie zawsze siedmioro dzieci może opiekować się jedną matką.

Na przykładzie mojej teściowej w pełni przekonałam się o prawdziwości tych słów. Mój mąż dorastał w dużej rodzinie.

Andrzej powiedział synowi, że nie jest już dzieckiem, kończy siedemnaście lat. Musisz się zastanowić, co chcesz robić w życiu.

Ojciec powiedział, że dla jego syna nie ma miejsca w wyższej edukacji, powinien uczyć się, aby zostać tokarzem. To dobry zawód i będziesz szanowany przez ludzi.

Tak więc mój mąż został tokarzem. Jednak, jak mi przyznał, nie lubił tego zawodu. Morze ciągnęło, wołało, kusiło.

Ale nawet nie pomyślał o tym, by sprzeciwić się ojcu. Jego ojciec wiedział lepiej.

W międzyczasie jedna po drugiej, jego siostry rozpoczęły naukę w szkołach technicznych, a jedna, najmłodsza, poszła na studia. Życie układało się dobrze dla całej piątki: udane małżeństwa, dobra praca i wszystko, czego potrzeba do szczęśliwego życia.

Ojciec nie szczędził córkom niczego, były jego małymi synkami. Krzysztof i ja pobraliśmy się, gdy jego dwie młodsze siostry kończyły studia i były jeszcze samotne.

Często mówiłam, że czuję, że mój mąż przez całe życie był pozbawiony rodzicielskiej miłości.

Teściowa mówiła, że go kocha, ale jak mogła nie kochać? Dodała też, że jej syn mógł pójść normalną drogą, zamiast żenić się w wieku osiemnastu lat!

Oczywiście poczułam się urażona słowami teściowej, ale w milczeniu przełknęłam zniewagę, nic nie mówiąc.

Nieszczęście przyszło nagle. Mój teść nagle zmarł. Nawiasem mówiąc, mój teść był złotym człowiekiem. Fakt, że Krzysztof i jego ojciec mieli w przeszłości trudne relacje, nie wpłynął na moją miłość i szacunek do tego starszego człowieka.

Czas mijał, przynosząc zarówno dobre, jak i złe rzeczy. Życie nie stało w miejscu. Po śmierci teścia moje relacje ze szwagierkami praktycznie legły w gruzach.

Nie chodziło o to, że ich nie lubiłam, po prostu czułam ich nieszczerość, która objawiała się na wiele sposobów.

Ale nie rozmawialiśmy o tym z Krzysztofem. Tymczasem moja teściowa się poddała. Przeżywszy swojego męża o dziesięć lat, stała się niemal słabą osobą wymagającą stałej opieki.

Telefon Krzysztofa zaskoczył mnie, powiedział mi, że przyjeżdża do nas teściowa. Doprecyzowałam, niejasno przeczuwając, o co może mu chodzić.

I miałam rację. Moja teściowa zdała sobie sprawę, że jej stan się pogarsza, więc poprosiła swoją młodszą córkę, aby zabrała ją do siebie. Ta jednak odmówiła.

Okazała się osobą niepotrzebną w rodzinach pozostałych córek. Motywując swoje odmowy na różne sposoby, córki nawet nie przeprosiły za to, że zostawiły matkę samą na starość.

Kobieta dożyła swoich dni w naszym domu. Już dawno wybaczyłam jej wszystkie krzywdzące słowa i niesprawiedliwe insynuacje pod moim adresem.

Teściowa powiedziała, że kiedy urodzi się jej wnuczka, nie odpuści mi. Mieszkając w naszym domu, teściowa jakby odmłodniała. Codziennie znajdowała sobie jakieś zajęcie, nie siedziała bezczynnie. A oczekiwanie na wnuka stało się głównym wydarzeniem w jej życiu.

Nasza stara babcia dosłownie pielęgnowała Adama, który urodził się słaby i miesiąc przedwcześnie. Karmiła go kozim mlekiem i śpiewała mu piosenki, których znała wiele. Syn dorastał dość szybko. I nie jest to zaskakujące, ponieważ miłość babci może czasami stworzyć cud!

Mój mąż prosi mnie, żebym go zaakceptowała po tym, jak mnie zdradził, a ja nie wierzę, że nie zrobi tego ponownie: „Kocham cię i nie zdradzę”

Moja ciotka i ja byłyśmy dobrymi przyjaciółkami, ale teraz zazdrości mi moich sukcesów: „Jest przyzwyczajona do bycia zawsze najlepszą”

„Mamo, przepraszam, miałaś rację”: syn prawie płakał do telefonu, gdy jego dziewczyna uciekła z innym kochankiem