Przestałam zapraszać moją przyjaciółkę do siebie, bo nie podoba jej się to, co mam do zaoferowania: „Myślałam, że jesteś moją przyjaciółką, ale ty też mnie nie rozumiesz”

Uważam, że jeśli ktoś cię obraził, to należy mu to powiedzieć prosto w twarz i nie działać mu na nerwy, a nie swoim bliskim! Ale w życiu zazwyczaj jest tak, że obrażeni wyżywają się na tych, którzy nie mają nic wspólnego z ich problemami!

Na przykład, mam przyjaciółkę, Natalię. Przyjaźnimy się od ponad trzydziestu lat. Mojego męża już z nami nie ma, ale mąż Natalii żyje i ma się dobrze. I jest tak zdrowy, że czasem podnosi na nią rękę.

Filip w młodości był znany z trudnego charakteru, a po siedemdziesiątce stał się kompletnym głupkiem. Zaczęłam więc częściej zapraszać Natalię do siebie.

Rozumiem, że chce się wyrwać od męża na cały dzień, ale potrzebuje pretekstu. A on zawsze bez problemu ją do mnie puści.

Oczywiście upiekę lub ugotuję coś na przyjazd mojej przyjaciółki — po co siedzieć bezczynnie? Lepiej napić się herbaty czy nawet drinka.

screen Youtube

Tydzień temu dusiłam kapustę. Wiem, że Natalia uwielbia kapustę w każdej wersji — kiedy była młodsza, potrafiła zjeść pół patelni za jednym razem!

Moja przyjaciółka przyszła, zrobiła minę i od progu zapytała mnie, co to za zapach. Powiedziałam jej, że duszę kapustę z kiełbasą, tak jak lubi. I że ładnie pachnie.

Natalia nagle powiedziała, że dawno tego nie jadła i nie gotowała. Skąd mam to wiedzieć? I wtedy zapytałam, jak dawno zmieniły się jej upodobania. Powiedziała, że Filip nigdy jej nie lubił, a teraz w ogóle nie może znieść jej zapachu. Ona też przestała je jeść. Już jej nie smakowało.

Więc co teraz zrobić — wyrzucić? No to piję herbatę z kanapką albo słodyczami. Nic innego nie gotowałam. Natalia poprosiła mnie, żebym jej wrzuciła trochę kapusty, żebym spróbowała swoich sił.

Dała mi prezent, spójrz na nią! Ale nie robiłem z tego wielkiej afery, ona ma wystarczająco dużo skandali w domu. A dzisiaj, wiedząc, że Natalia przyjeżdża, zrobiłam serniki.

Kupiłam nawet specjalnie rustykalny twarożek — słodszy i bardziej tłusty.

Serniki okazały się rumiane i puszyste. Nie mogłam się powstrzymać przed zjedzeniem kilku z mlekiem, gdy czekałam na przyjaciółkę. Jak zwykle pojawiła się w złym humorze.

Nalałam jej herbaty i przysunęłam bliżej talerz z ciastkami. Natalia dokładnie obejrzała talerz, wybrała sernik z rumianymi beczkami i wzięła kęs.

Nagle zapytała mnie, dlaczego twaróg jest kwaśny… A ciasto wydawało się trochę wilgotne. W milczeniu wstałam, zabrałam danie i odstawiłam je na lodówkę.

Natalia zapytała, co mi się stało. Powiedziałam jej, że nic. Serniki mi nie smakowały, więc po co siedzieć i się nimi dławić? Po prostu napijmy się herbaty.

Moja przyjaciółka odstawiła kubek na stół i powiedziała, że to niesamowite, jak jest tu traktowana… A ja wtedy nie wytrzymałam i wybuchłam, mówiąc, że staram się ją zadowolić najlepiej jak potrafię, tańcząc przed nią za każdym razem.

Czy nie mam nic innego do roboty? A ona przychodzi i wyżywa się na mnie za swojego Filipa. Zasugerowałem, żeby wróciła i tak z nim rozmawiała!

Natalia powiedziała, że Filip nie ma z tym nic wspólnego, to nie moja wina, że nie umiem gotować.

Więc kiedyś umiałam gotować, a teraz nagle zapomniałam? Ona po prostu chce się zachowywać jak mała dziewczynka, bo jej mąż tak się zachowuje w domu. Więc w odwecie musi grać na nerwach innych ludzi! Może nawet nie robi tego celowo, ale i tak nie zamierzam tego tolerować.

Natalia powiedziała, że uważa mnie za przyjaciółkę, a ja odpowiedziałam, że tak, dopóki nie zaczęła się tak zachowywać.

Natalia wstała, odstawiła kubek, przygotowała się i wyszła. I nie dzwoni już od kilku dni. I niech jej będzie! Co ja mam zrobić, biegać za nią?

A ja za nią całym sercem — proszę bardzo, droga przyjaciółko, serniki, ciasteczka, a w zamian tylko złość i agresja. Niech sobie tam siedzi ze swoim Filipem.

Zobaczymy, jak długo wytrzyma! Jeśli znów go straci, od razu przypomni sobie o mojej kapuście i ciastkach. Kto inny przyjmie jej skargi i będzie jej współczuł?

Moja matka nie chciała ze mną rozmawiać, bo wyszłam za mąż wbrew jej woli: „Powinnaś wybrać bogatego męża, żebyś nie musiała pracować”

Mąż mieszkał ze mną jako lokator. Ale to się skończyło po kolejnym jego psikusie: „Znajdziecie inną synową godną waszego syna”

Mąż mieszkał ze mną jako lokator. Ale to się skończyło po kolejnym jego psikusie: „Znajdziecie inną synową godną waszego syna”