Przed naszym przyjazdem teściowa założyła zamki we wszystkich drzwiach. Jeśli w ten sposób jesteśmy witani, nie pojedziemy ponownie

Nigdy nie odwiedziliśmy mojej teściowej jako rodzina. Mieszka w innym mieście, więc nie mieliśmy na to czasu przed ślubem, a prawie natychmiast po nim zaszłam w ciążę.

W ciągu pięciu lat małżeństwa tylko mój mąż odwiedzał teściową, a ja najpierw nie mogłam jechać, bo źle się czułam, potem dlatego, że dziecko było za małe, a teściowa mieszkała dość daleko.

W tym roku nasz syn skończył cztery lata i przestał mieć chorobę lokomocyjną w transporcie, więc zdecydowaliśmy się na tę podróż.

Teściowa bardzo namawiała na przyjazd, mając pretensje, że moi rodzice widują wnuka codziennie, a ona widziała go raz osobiście, gdy nas odwiedziła, a resztę czasu tylko na wideo.

Teściowa mieszka we własnym domu, więc nie spodziewałam się problemów z zakwaterowaniem, w zasadzie ich nie było, ale martwiło mnie co innego.

screen Youtube

W domu mojej teściowej były zamki na wszystkich drzwiach, z wyjątkiem pokoju, który nam przydzielono i toalety. Były to zwykłe kłódki, a teściowa trzymała przy sobie komplet kluczy.

Reakcja mojego męża jasno pokazała, że była to innowacja w domu mojej teściowej, ponieważ zapytał, dlaczego moja mama założyła zamki. Nigdy wcześniej się to nie zdarzało.

Teściowa zawahała się chwilę, po czym powiedziała coś o tym, że tak będzie bezpieczniej dla dziecka. Widząc sceptyczne spojrzenie syna, teściowa nagle się rozzłościła.

Powiedziała, że mamy własny pokój i że nie mamy po co chodzić po domu. Zabolała mnie postawa teściowej. Okazuje się, że nam nie ufa, skoro martwi się o zamki. Chociaż jeśli nie chciała, żebyśmy chodzili po domu, to wystarczyło po prostu zapytać.

A dla bezpieczeństwa dziecka, o którym mówiła teściowa, logiczniej byłoby założyć zamek w kuchni, gdzie jest dużo przedmiotów do cięcia i przekłuwania, oraz w toalecie, bo teściowa ma tam różne substancje czyszczące, które mogą sprawiać kłopoty w dziecięcych rączkach.

Mój mąż był oczywiście zawstydzony zachowaniem mojej matki, ale postanowiłam nie pogarszać sytuacji. Udawałam, że wszystko jest w porządku, choć w głębi serca było mi nieprzyjemnie. Ogólnie wakacje u teściowej były jak bycie szpiegiem w obozie wroga.

Ciągle patrzyła gdzie idę, pytała co robię, po co przyszłam do kuchni. Bardzo mnie to irytowało, bo wyraźnie pachniało podejrzliwością, a nie troską.

Cały czas myślałam, że gdyby teściowa chciała, to w ogóle nie wpuściłaby mnie do domu i kazałaby mi opróżniać kieszenie za każdym razem, gdy wychodzę z pokoju.

Zamiast dwóch tygodni, zostaliśmy tam tylko tydzień i to tylko dlatego, że mój mąż musiał zająć się swoimi sprawami, w przeciwnym razie wyjechalibyśmy wcześniej.

Mąż później przeprosił za zachowanie matki, ale co mi dały jego przeprosiny? Nie obraziłam się na męża, ale więcej nie odwiedzę jego matki.

Być może, gdy dziecko podrośnie, pozwolę jej i jej mężowi odwiedzić babcię, ale na razie niech chodzi po domu w spokoju, bo musi być zmęczona ciągłym szukaniem odpowiedniego klucza, gdy chce wejść do przedpokoju i pooglądać telewizję.

Lisa postanowiła przestać pomagać ludziom bezinteresownie, ponieważ nikt tego nie doceniał. Postanowiła więc żyć dla siebie i swojego syna

„Jak możesz wyjść za mąż, jesteś matką i musisz myśleć o swoim dziecku”: powiedział były mąż, który sam był żonaty

Pewna kobieta zawsze była komuś coś winna. Pewnego dnia usiadła i postanowiła napisać ważne zdanie na kartce papieru