Postanowiłam przestać komunikować się z moją matką. Przez całe życie nigdy nie stałam się dla niej wystarczająco dorosła, by żyć tak, jak chcę żyć

Po co spotykać się z kimś, kto tylko sprawia, że cierpisz? Ale to tylko brzmi tak prosto i łatwo. W rzeczywistości tak nie jest.

Rzadko można powiedzieć matce, że coś nam się nie podoba w jej zachowaniu. Nie podoba ci się to, że nigdy nie bierze pod uwagę jej opinii, nie bierze pod uwagę jej interesów, więc nie chcesz już z nią rozmawiać!

Łatwo to powiedzieć i przestać myśleć, martwić się i odczuwać wyrzuty sumienia. Ale wszyscy jesteśmy uczeni od dzieciństwa, że matki są najświętszą i najważniejszą rzeczą w życiu.

A moja mama jest taką osobą, że istnieje tylko jej zdanie i jest ono błędne. Kiedy byłam dzieckiem, powstrzymywała wszelkie moje próby zabrania głosu, mówiąc, że nie jestem wystarczająco dorosły, aby kłócić się z matką!

Teraz czuję się, jakbym była. W zeszłym roku skończyłam trzydzieści lat. Ale moja opinia nadal nie istnieje dla mojej matki.

screen Youtube

A w dzieciństwie naprawdę wierzy się rodzicom. Próbujesz ich jakoś usprawiedliwić w swoich oczach, a nawet zrozumieć, dlaczego traktują cię w ten sposób.

Moja młodsza siostra nigdy nie zaprzeczała swojej matce. Jej charakter jest trochę inny. Robi wszystko dokładnie tak, jak mówi jej matka. A ja zawsze się buntowałam. Próbowałam udowodnić, że wiem lepiej, czego chcę.

Nawet dwa razy uciekłam z domu! Możesz sobie wyobrazić, jakie miałam kłopoty za takie wybryki. Ale to był jedyny sposób, aby udowodnić mojej matce, że w końcu posłucha moich życzeń, albo nasz związek zostanie ujawniony.

A fakt, że ktoś dowiedziałby się, że moja matka nie ma idealnej rodziny, jest dla niej jak śmierć. Teraz mam trzydzieści lat i swoją ulubioną pracę. Ale moja matka nigdy nie przyznaje, że osiągnęłam jakikolwiek sukces.

W twarz mówi mi tylko, że zmarnowałam wszystkie swoje szanse i robię coś, o czym nie mam pojęcia. Ale przed moimi przyjaciółmi i sąsiadami chwali mnie tylko w ten sposób! Tam jestem mądrą, piękną dziewczyną i wszystko osiągnęłam sama.

Teraz zarabiam więcej niż moja matka, ojczym i siostra razem wzięci. Ale mimo to nigdy nie usłyszałam miłego słowa. Wciąż jestem złą, zaniedbującą córką.

A wszystko dlatego, że wciąż próbuję udowodnić, że mam prawo do własnego zdania. I dopiero teraz zaczęłam zdawać sobie sprawę, że to na nic. Nie ma znaczenia, czy dorosłam, czy nie. Nikt nie ma prawa robić niczego inaczej, niż myśli jego matka.

Wracam do domu, żeby odwiedzić matkę, ale nie mogę znieść spędzenia z nią około trzech godzin. Potrafi sprowadzić każdą rozmowę do tego, że nie żyję jak należy.

Źle się ubieram, pracuję w złym miejscu, kupuję pomidory w złym miejscu, na próżno chodziłam na te kursy. Wszystko, absolutnie wszystko, robię źle. Kłócimy się, odchodzę. Przygotowanie się do następnego spotkania zajmuje mi ponad miesiąc.

Całe życie czekam, aż dorosnę i będziemy mogły porozumieć się z mamą na równych prawach. Jak dwoje dorosłych ludzi. Ale najwyraźniej dla mojej matki po prostu nie ma nikogo, kto mógłby się z nią komunikować na równych prawach.

Moja żona jest zazdrosna o moją sąsiadkę, chociaż nie dałem jej powodu. Teraz interesuję się nie tylko astronomią, ale także moją sąsiadką

Teściowa zadzwoniła do byłej synowej i nie wiedziała, że nie rozmawia z synem: „Chcę ci opowiedzieć o wizycie jej wujka i o tym, co zostawił”

Teściowa zadzwoniła do byłej synowej i nie wiedziała, że nie rozmawia z synem: „Chcę ci opowiedzieć o wizycie jej wujka i o tym, co zostawił”