Po tym, jak mój mąż mnie zdradził, chciałam iść do domu opieki, ale moja córka szybko przywróciła mnie do życia

Do czasu przejścia na emeryturę w wieku 55 lat myślałam, że w moim życiu nie będzie już żadnych poważnych wstrząsów.

Miałam dobre małżeństwo, urodziłam trójkę dzieci, a teraz opiekuję się wnukami… W weekendy kopię w ogródku i plotkuję z sąsiadkami na ławkach.

Tak, nie jestem jeszcze stara, mam dopiero 63 lata, ale nie jestem już dziewczyną. Zaczęłam prowadzić typowe starcze życie

Ale wtedy wydarzyło się coś, co każdemu rozsądnemu człowiekowi wydawałoby się czymś nadprzyrodzonym. Straszne. Tak straszne, że włosy stawały dęba i to nie tylko na mojej głowie.

Krótko mówiąc, mój mąż mnie zdradził. Jest starszy ode mnie o trzy lata. Zadawał się z młodą sprzedawczynią ze sklepu niedaleko mojego domu.

screen Youtube

Efekt był spodziewany — złapałam go prawie za rękę, nie próbował zaprzeczać, zaproponował rozwód. Tak zostałam sama na emeryturze.

Na początku po prostu kładłam się na łóżku, zamykałam oczy i leżałam tak godzinami. Ale „zbawienie”, na które czekałam, nie nadeszło — moje zdrowie było doskonałe, więc gdzie mogłam się udać przed czasem…

Można powiedzieć, że to nonsens i że nie warto przez to przechodzić ze względu na męża? Częściowo się z tym zgodzę, ale ważne jest, aby zrozumieć, że nie tyle chodzi o mężczyznę, jak o zmarnowane życie. Przez wiele lat wierzyłam w tego człowieka, planowałam coś, marzyłam o czymś… I w jednej chwili wszystko się zawaliło. Stąd depresja i wiele więcej.

Byłam bardzo zdesperowana i po kilku latach miotania się i przewracania, zamierzałam pójść do domu opieki. Będą mnie karmić i leczyć, jeśli zajdzie taka potrzeba. Znowu jest ktoś, z kim można porozmawiać. Postanowiłam podzielić się tymi przemyśleniami z moją najstarszą córką Anną.

Po tym, jak przestałam mówić córce o mojej chorobie i planach z nią związanych, zapytała mnie, czy oszalałam, czy spojrzałam na siebie w lustrze. Przestraszyłam się, myśląc, że stałam się bardzo brzydka z żalu i stresu, i zapytałam, co jest ze mną nie tak. Moja córka powiedziała, że nie mogę mieć więcej niż 50 lat.

Córka zaczęła mnie przekonywać, że nie jestem jeszcze stara, że mogę zacząć życie od nowa. Nie wierzyłam w to. Postanowiłam jednak spróbować uspokoić Anię, nakładając makijaż, ubierając się lepiej i idąc do teatru na modny spektakl.

Z jej punktu widzenia celem jest upewnienie się, że nadal przyciągam mężczyzn pomimo mojego wieku. Na przykład, na pewno znajdzie się jakiś samotny staruszek, który będzie mną zainteresowany i obdarzy mnie miłością, lojalnością i innymi dobrymi rzeczami.

Czy im uwierzyłam? Nie, w żadnym wypadku. Ale szczerze mówiąc, zasiałam nadzieję w mojej duszy. Nagle poczułam ciepło i światło w sercu po raz pierwszy od czasu zdrady mojego niegdyś ukochanego męża.

Nie będę szczegółowo opisywać, przez co przeszłam w ciągu następnych kilku dni. Córka zabierała mnie do sklepów odzieżowych i kosmetycznych, salonów paznokci i fryzjerów. Tworzyła, jak to określiła, uroczy wizerunek wieku. Sprawiła, że wyglądałam jak szanowana dama, wolna, trochę wietrzna. Stojąc w drzwiach teatru pewnego letniego wieczoru, pomyślałam, że to prawdziwa wulgarność.

Mój wizerunek wydawał się wulgarny, zbyt młody… Przesada! Mimo to weszłam do teatru i od razu przyciągnęłam wzrok kilku starszych mężczyzn.

W przerwie jeden z nich zaprosił mnie na filiżankę kawy. Siedzieliśmy przy ladzie w kawiarni, rozmawiając i śmiejąc się.

Zapomniałam o depresji, byłym mężu i planach pójścia do domu opieki. Myślę, że nawet zakochałam się w tym miłym staruszku… naleśniku, nie pamiętam jego imienia.

Nigdy nie znalazłam nowego kochanka i tak naprawdę wcale go nie szukałam. Ale jestem niezmiernie wdzięczna mojej córce. Myślałam, że życie się skończyło, a emerytura to piekło. Ale ona otworzyła mi oczy, pokazując, że wciąż jestem kobietą, która potrafi czarować i cieszyć się życiem. Dziękuję jej za to, nigdy tego nie zapomnę i jeszcze nie raz jej podziękuję!

Żona wyjechała na tydzień w podróż służbową, a mąż natychmiast wezwał swoją kochankę do mieszkania. Nie wiedział, że jego teść przyjedzie go odwiedzić

Mąż mojej przyjaciółki przyszedł do mnie i błagał: „Anna działa mi na nerwy. Czy mogę spędzić noc u ciebie”

Wyszłam za mąż za mężczyznę, o którym wszyscy marzyli. A teraz żałuję i marzę o rozwodzie