Po ślubie Joanna często odwiedzała teściów: prała, sprzątała, gotowała obiady: „Ty nawet barszczu nie umiesz dobrze ugotować”

Joanna ma wspaniałego męża Grzegorza, który jest bardzo zakochany w swojej żonie. Pobrali się niedawno i oboje są bardzo mili i oszczędni.

Po ślubie nowożeńcy przeprowadzili się do własnego domu, choć Joanna często odwiedzała teściów i pomagała im we wszystkim.

Z teściami mieszkała siostra Grzegorza, która nie była mężatką. Teściowa i jej córka marzyły o bogatym zięciu, który rozwiąże ich problemy.

Chciały mężczyzny z dobrym samochodem, dobrą pracą i domem.

Maria, siostra męża, nawet nie patrzyła na facetów, którzy nie spełniali jej kryteriów. Do ślubu upodobała sobie brata Joanny, Michała, wysokiego sportowca o szerokich ramionach.

Nie spuszczała z niego wzroku przez całą ucztę, a potem poprosiła go do tańca. Michał odmówił.

W tym czasie Michał miał dziewczynę, z którą przyszedł na wesele.

Joanna nie dogadywała się dobrze z siostrą męża, ponieważ zawsze miała wiele krytycznych uwag: gotuje złe jedzenie, nie myje dobrze podłogi i nie wie, jak prać ubrania, wszystkie plamy pozostają.

Joanna nie chciała wchodzić w konflikt z krewnymi, więc często po prostu milczała.

Jednak postawa Marii uraziła Joannę i postanowiła powiedzieć o wszystkim mężowi.

Grzegorz zaczął uspokajać Joannę, mówiąc, że Maria nigdy w życiu nie gotowała barszczu ani nie trzymała w ręku ścierki.

Wszystko robił w domu, a im było żal starszej siostry, bo była jedyną córką. Nigdy nie słuchał jej bajek i radził żonie, by też nie zwracała na nie uwagi. Ponadto Joanna jest dobrą pracownicą, pracuje w dwóch domach, a Maria musi jej podziękować.

Grzegorz poszedł do rodziców i zaczął krzyczeć na siostrę, że Joanna nie powinna sprzątać domu i gotować, skoro cały dzień leży na kanapie. Joanna nie jest jego służącą!

Moi rodzice nie rozumieli, co się dzieje. Wychodzili rano do pracy i wracali do domu wieczorem. Maria zapewniała ich, że to ona wykonuje wszystkie prace w domu, a Joanna przychodzi tylko w odwiedziny. Rodzice byli zszokowani bezczelnością córki.

Najbardziej zszokowany był jej teść, bo myślał, że córka przejęła inicjatywę i zaczęła coś robić, a ona zmusza biedne dziecko do pracy. Byłoby lepiej, gdyby zaprzyjaźniła się z Joanną, rodzice nie trwają wiecznie. Potem wszyscy tylko śmiali się z Marii.

„Podarowałam mojej matce bardzo ładny komplet pościeli na urodziny. Wzięła prezent i odwróciła się od nas: wychowała niewdzięczną córkę”

„Nie wrócę do ciebie, zamieszkam z Hanną: moja babcia płakała ze szczęścia, bo nie mogła uwierzyć w to, co słyszy”

„Jakie pieniądze, mamo, myślisz, że rosną na drzewach we Włoszech. Powinnaś była oszczędzać, kiedy źle się czułaś”