screen Youtube
Moja żona ma 58 lat, mamy dorosłego syna, który ma już własną rodzinę. Mieszka w innym mieście, więc nie widujemy się często i nie dzwonimy do siebie.
Kiedy się ożeniłem i mój syn wyjechał, od razu poczułem, że moja żona i ja stajemy się sobie obcy. Prawdopodobnie przez te wszystkie lata to właśnie opieka nad dzieckiem uczyniła z nas rodzinę.
Marzyłem o spędzeniu starości na wsi. Zaproponowałem więc żonie sprzedaż mieszkania w mieście i kupno domu na wsi.
Ale żonie nie podobała się ta perspektywa, była mieszkanką miasta od nasady włosów po czubki palców u stóp.
Ale po roku przekonałem żonę o potrzebie posiadania wiejskiego domu. Mieliśmy szczęście kupić mały domek na wsi. Spędziliśmy całe lato na świeżym powietrzu.
Byłem zachwycony wiejskim życiem, czego nie można powiedzieć o mojej żonie. Nie chciała pracować na roli. Wolała leżeć na kanapie i oglądać telewizję przez cały dzień.
Całe lato spędziłem w ogrodzie warzywnym, a moja żona na kanapie. I nawet kiedy potrzebowałem jej pomocy, zawsze narzekała na swoje zdrowie. Zaczęła ostro chorować, gdy trzeba było pomóc mi w pracach domowych.
Wraz z nadejściem jesieni niestety wróciliśmy do mieszkania w mieście. Żona nie chciała zostać na wsi. Ale po dwóch zdałem sobie sprawę, że umrę z nudów i wróciłem do domku letniskowego.
Moja żona postanowiła zostać w mieście. Teraz widujemy się bardzo rzadko, kiedy muszę jechać do miasta.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego ciągnie mnie do wioski. Zakochałem się w kobiecie, której dom sąsiaduje z naszym. Jest bardzo miłą i przyjazną osobą.
Mieszka sama. Na początku sąsiadka mnie unikała, ale potem staliśmy się sobie bliscy. Oczywiście nie mówimy nikomu o naszym związku, aby uniknąć plotek. Mówię żonie, że zajmuję się domem, co jest w połowie prawdą. Większość czasu spędzam z moją nową dziewczyną.
Mimo to moja żona i ja staliśmy się dla siebie obcy, a ja czuję się przytulnie i komfortowo z moją sąsiadką. Chcę rozwodu, ale boję się osądu ze strony innych i oczywiście mojego syna.
Jestem też pewien, że moja żona nie sprzeciwiłaby się takiemu rozwiązaniu. Nikt nie zabroniłby jej mieszkać w mieście i oglądać telewizję, a ja byłbym szczęśliwy mieszkając w wiejskim domu z moją nową żoną.
Wiadomości z Watykanu o Papieżu Franciszku. Wszyscy modlą się za świętego
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…