W niedzielę rano pojechałam do supermarketu, bo nie byłam na targu w sobotę. Mąż spał, więc go nie budziłam — pomagał rodzicom w remoncie i pomyślałam, że ma jeden dzień wolnego, więc niech śpi. Moja córka też jeszcze spała.
Zrobiłam zakupy i pobiegłam do domu z ciężkimi torbami — chciałam zdążyć, zrobić śniadanie, zanim Marcin i córka się obudzą.
Biegłam do domu, gdy nagle jakaś kobieta złapała mnie za ramię i zapytała gdzie idę. Dawno jej nie widziałam, minęły lata.
Przechodnia powiedziała mi, że wyglądam dobrze. Byłam w szoku, ponieważ w ogóle nie rozpoznałam tej kobiety.
Przywitałam się i czekałam, aż powie mi coś więcej, może sytuacja się wyjaśni.
Powiedziała, że nie ma się czemu dziwić, że ostatnie 5 lat wpłynęło na jej wygląd tak, jakby minęło 25 lat, po czym przechodnia zdjęła chustkę z głowy i pokazała mi swoje siwe włosy.
Wtedy zdałam sobie sprawę, że patrzę na dawną koleżankę z klasy, najpopularniejszą dziewczynę w szkole, której zazdrościłam urody przez całą młodość.
Była bardzo ładna, ale miała bardzo zły humor. Była arogancka w stosunku do prawie wszystkich, a miała bogatych rodziców, więc przeważnie w ogóle nie akceptowała innych. Nie chciała się uczyć, myśląc, że rodzice zapewnią jej świetlaną przyszłość.
W naszym domu mieszkała szanowana i zamożna rodzina, która miała tylko jednego syna. On i ja spędziliśmy całe dzieciństwo w tej samej piaskownicy, dorastaliśmy razem, a jako nastolatka zakochałam się w nim.
Donald również okazywał mi oznaki uwagi — dawał mi kwiaty i słodycze, co nie jest zaskakujące, ponieważ jego rodzice dawali mu dużo kieszonkowego.
Pewnego dnia po prostu zaczął mnie unikać, czekałam na niego rano, bo jeździliśmy razem do instytutu, próbowałam go gdzieś spotkać, bo nie rozumiałam powodu takiego zachowania.
Aż pewnego dnia powiedział mi, że jest mną zmęczony i przygotowuje się do ślubu z kimś innym. Później dowiedziałam się, kim była jego narzeczona — Joanna. Byli ze sobą od dawna, ale Donald starannie to ukrywał.
Byłam szczerze zakochana, więc postanowiłam sama z nią porozmawiać, mówiąc jej, że znamy się od dawna i powiedziałam jej o moich uczuciach do Donalda.
Na początku Joanna po prostu zaczęła się ze mnie śmiać, jakby Donald, który był tak bogaty, nigdy nie wybrałby mnie na swoją żonę. Joanna i tak za niego wyszła, a ja skończyłam studia, poszłam do pracy i tam poznałam mojego męża, a później mieliśmy córkę.
Joanna zaczęła mi opowiadać, jak trudne było jej małżeństwo z Donaldem, że nie miała pojęcia, jakim był egoistą. I w tym momencie po prostu zabrałam swoje rzeczy i powiedziałam, że spieszę się do mojego złotego męża!
Nie wiem, jak potoczyłby się mój związek z Donaldem, ale teraz jestem szczęśliwa, bo mam mężczyznę, którego kocham i dziecko u boku. Wcale nie współczuję Joannie, dokonała swojego wyboru.