Pewnego dnia moja córka i zięć przyszli do mnie i powiedzieli: „Mamo, ty pracowałaś za granicą, a my nie mamy gdzie mieszkać, więc wybraliśmy mieszkanie w ładnej okolicy”

Córka podeszła do mnie i powiedziała, że chyba źle zrozumiałam, bo już sprzedali mieszkanie i nie mają gdzie mieszkać. Czy podróżowali tak daleko na darmo?

Wtedy powiedziałam córce, dlaczego się ze mną nie skonsultowała. Jak mogłaś tak po prostu sprzedać mieszkanie?

Ale moja córka nalegała i powiedziała, że mam pieniądze, a brakowało im tylko 15 000 euro, aby kupić nowe mieszkanie.

Liczyli na mnie. Sytuacja wcale nie była łatwa. Moja córka sprzedała mieszkanie, ponieważ znaleźli się kupcy, którzy zaoferowali dobrą cenę.

Miała nadzieję, że przyjdę z pieniędzmi, dołożę brakującą kwotę, a ona szybko kupi nowe, większe lokum.

screen Youtube

Nie powiedziała mi jednak nic o swoich planach i zamiarach. Nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, że mam własne marzenia i plany.

Przywiozłam ze sobą sporą sumę pieniędzy, którą od dłuższego czasu odkładałam na zakup mieszkania dla siebie. Ale nie powiedziałam o tym córce.

Wychowywałam Martę sama, zawsze z poczuciem winy, że dorasta bez ojca, że nie mogę zapewnić jej wszystkiego, czego pragnie.

Nie miałam zamiaru ponownie wychodzić za mąż, nigdy nawet tego nie rozważałam. Nie chciałam ojczyma w życiu mojej córki.

Dlatego odrzucałam wszystkich, którzy mnie nagabywali, a moje życie było już zajęte ciągłą pracą.

Od dawna marzyłam o wyjeździe za granicę w celach zarobkowych, ale czekałam, aż Marta dorośnie. Gdy tylko skończyła szkołę i rozpoczęła studia, wyruszyłam do Włoch.

Moje wysiłki opłaciły się: pięć lat później, kiedy moja córka zdecydowała się wyjść za mąż, mogłam z dumą wręczyć jej klucze do mieszkania. Kupiliśmy jednak mieszkanie w innym mieście, gdzie ona i jej mąż zdecydowali się zamieszkać – bliżej jego rodziny.

Nie przeszkadzało mi to. I tak nie planowałam zostać w domu. We Włoszech, pomimo trudności na początku, zdałam sobie sprawę, że to moja szansa na zmianę życia – zarówno mojego, jak i mojej córki.

Gdzie indziej mogłabym zarabiać 3000 euro miesięcznie? A tysiąc do tysiąca przez rok dawało dużą sumę. To była ogromna suma pieniędzy.

Kiedy moja córka urodziła dziecko, została na urlopie macierzyńskim, a ja pomagałam: wysyłałam pieniądze, jedzenie, ubrania. Chyba starałam się zrekompensować to, czego nie dałam jej w dzieciństwie.

Lata mijały. Marta ma teraz dwójkę dzieci i cały czas im pomagałam, ale stopniowo zaczęłam odkładać pieniądze dla siebie. 17 lat na liście płac i nie kupowanie niczego dla siebie byłoby głupotą.

Teraz wróciłam do domu ze 100 000 euro, które zaoszczędziłam na mieszkanie. Ale moja córka zdecydowała, że muszę jej dać 15 000.

Jeśli dam jej te 15 000, nie zostanie mi wiele i nadal będę musiał z czegoś żyć. Moja córka odpowiedziała, że nie potrzebuję teraz mieszkania, pojadę do Włoch, zarobię pieniądze i wtedy je kupię:

„Po co się spieszysz? A my zostaliśmy bez dachu nad głową, czekaliśmy na twój przyjazd z taką niecierpliwością”.

Wyjaśniłam, że nie czekali na mnie, ale na moje pieniądze. Jestem zdezorientowany. Tak długo realizowałam swoje marzenie, krok po kroku, a teraz muszę z niego zrezygnować przez wzgląd na plany córki?

Marta zasugerowała, że nie potrzebuję teraz mieszkania. Marta zasugerowała, żeby zainwestować te 25 tysięcy w dom na wsi, zrobić sobie prawdziwy pałac.

Ale ja nie chcę wracać na wieś. Mieszkam w Rzymie od 17 lat, przyzwyczaiłam się do mieszkań i już dawno zdecydowałam, że na starość chcę mieć własne lokum.

Z powodu kaprysu mojej córki będę musiał odłożyć moje marzenie o mieszkaniu na co najmniej kolejny rok. Ale kto wie, co może się wydarzyć w ciągu tego roku? Czy będę w stanie ponownie zaoszczędzić pieniądze?

Mój mąż poprosił mnie, abym pomogła jego córce, o której nie wiedziałam, ponieważ wyjechałam do pracy za granicę: „Chyba nie chcesz się rozwodzić, a ona potrzebuje mieszkania”

„Jak to, nowożeńcy będą mieszkać w starym mieszkaniu, skoro jest nowe”: podsłuchałam rozmowę między rodzicami pana młodego i pożałowałam tego

Moja córka powiedziała, że przeprowadza się do swojego chłopaka, którego nawet nie znam: „Mamo, kocham go, zamieszkamy razem”