„Pakuj się i idź gdzie chcesz, możesz iść do matki, nie obchodzi mnie to”: dziewczyna spojrzała na syna i zdała sobie sprawę, że nawet on jest obojętny jej mężowi

Mąż powiedział żonie, że jest zmęczony wszystkim, że zdaje sobie sprawę, że nie jest gotowy na rodzinę. W tym momencie Joanna trzymała w ramionach swojego małego synka i zapytała męża, co chce zrobić.

Michał powiedział, że zdał sobie sprawę, że nie jest gotowy na rodzinę, więc powinni się rozwieść. Joanna powiedziała, że mają małe dziecko, ale Michał nie przestał.

Powiedział jej, żeby spakowała swoje rzeczy i pojechała do swojej mamy, albo gdziekolwiek chce, nie obchodziło go to.

Joanna nie rozumiała, dlaczego tak się zachowuje i zapytała go nawet, czy poważnie myśli o rozwodzie.

A Michał powiedział, że jest zmęczony nimi i dzieckiem, i oczywiście poważnie myśli o zakończeniu ich życia rodzinnego. Był zmęczony wszystkim, Joаnną i jej synem.

screen Youtube

Byli tylko hałasem i niepokojem, bez pomocy, bez wsparcia. Jonna powiedziała mężowi, że on już żyje tylko dla siebie, a ona spędza cały swój czas z dzieckiem, ale dobrze, że przynajmniej jego matka pomaga im od czasu do czasu.

A potem Michał powiedział Joannie, że zdał sobie sprawę, że ona go już nie potrzebuje i przestała się nim interesować, nie pytała go, co u niego słychać, co się dzieje w jego sercu i nic jej to nie obchodziło.

Potem Joanna powiedziała mu, że jest po prostu zmęczona ciągłym siedzeniem z rocznym synkiem, kiedy go nie ma, a kiedy Michał to usłyszał, poczuł, że robi się zły. Kazał żonie szybko się spakować i wyjechać.

Joanna spojrzała za okno, była noc i godzina 22:00. Wtedy zapytała Michała, dlaczego chce ją wyrzucić za drzwi z dzieckiem w ramionach na noc, dokąd teraz pójdzie, a Michał powiedział, że go to nie obchodzi, że nie wytrzyma z nią kolejnej nocy, a Joanna otarła łzy i powiedziała, że ostrzega go, że wkrótce tego pożałuje i że jest teraz taki odważny tylko dlatego, że jego matki nie ma, a on mieszka w jej mieszkaniu.

Matka Joanny nigdy nie popierała jej wyboru Michała, zawsze mówiła, że jest jak małe dziecko, że potrzebuje opieki.

Ale ona wtedy tego nie rozumiała, a teraz trudno jej było się do tego przyznać, nie chciała nawet wspominać tej rozmowy z matką, zresztą nie było na to czasu.

Pamiętała też, że zbliżały się urodziny matki jej męża i już wcześniej zaczęła przygotowywać się do tego święta, wybierając nawet prezent dla niej, ale nie wiedziała o planach męża dotyczących rozstania.

W ogóle od początku ich wspólnego życia Joanna marzyła o zamieszkaniu w osobnym mieszkaniu, ale Michał zaproponował jej zamieszkanie u jego rodziców, bo mieli duże, przestronne mieszkanie, a ona niechętnie się zgodziła.

Michał nigdy nie miał stałej pracy, ciągle ją zmieniał, bo warunki pracy nie były dla niego dobre.

Później jednak zaczęło im się układać, Michał dostał mniej więcej stałą pracę i wtedy dziewczyna dowiedziała się, że jest w ciąży. Ta wiadomość trochę ją przeraziła, bo planowała przez kilka lat pracować, utrzymywać się sama, ale co zrobić, gdyby tak się stało.

Tego samego dnia powiedziała o tym swojemu mężowi, a on był niewiarygodnie szczęśliwy, był podekscytowany, że wkrótce zostanie tatą. Z drugiej strony Joanna była trochę niepewna przyszłości i nie bez powodu.

Choć Michał zapewniał ją, że nie ma się o co martwić, że ma pracę, a jej krótkie doświadczenie zawodowe nie jest przeszkodą w zostaniu rodzicami, nie była przekonana.

Dodatkowo finansowo mieli łatwiej, bo pomagali im rodzice jej męża i pomimo tego, że byli już w wieku emerytalnym, dostali kolejną pracę, żeby pomóc dzieciom. Kiedy urodził się jej syn, wszystkie jej myśli skupiły się na nim.

To normalne, że młoda matka myśli przede wszystkim o dobru swojego dziecka i upewnieniu się, że ma wystarczająco dużo wszystkiego.

Mąż oczywiście pozostał na drugim planie. Widząc, że nie otrzymuje już takiej uwagi od żony, odmówił zarobienia dodatkowych pieniędzy, prawdopodobnie na złość żonie.

Joanna z kolei oczekiwała od niego wsparcia, myśląc, że przynajmniej po pracy pobawi się z dzieckiem, żeby ona mogła trochę odpocząć.

Wmawiał jej, że siedzenie z dziećmi to nie jest zajęcie dla mężczyzny, on wykonuje swoją pracę, a ona powinna zająć się dzieckiem.

Większość czasu spędzał z przyjaciółmi, a kiedy Joanna powiedziała mu, że w tym czasie mógłby zarobić dodatkowe pieniądze, zdenerwował się i powiedział, że ma dość.

Kobieta nie rozumiała, że jej uczucia nie były bezpodstawne, a jej wewnętrzna intuicja z góry podpowiadała jej, że coś jest nie tak z jej narzeczonym, ale co mogła teraz zrobić? Mogła tylko czekać, aż dziecko dorośnie i stanie się silniejsze.

Joanna nieczęsto komentowała męża, choć nie mieli na koncie żadnych poważnych skandali. Kiedy więc Michał kazał jej spakować rzeczy i wyjechać.

Nie zdziwiła się i w milczeniu zebrała dokumenty, kosztowności, ubranka dla dziecka i zadzwoniła po taksówkę do matki.

Nie płakała, nie była nawet zła, tylko trochę – na siebie za to, że przez cały ten czas miała nadzieję, że jej infantylny mąż dorośnie, była pewna, że gdy teściowa wróci z delegacji i dowie się, co się stało, wywoła skandal z synem.

Joanna nieczęsto komentowała męża, choć nie mieli na koncie żadnych poważnych skandali. Kiedy więc Michał kazał jej spakować rzeczy i wyjechać.

Nie zdziwiła się i w milczeniu zebrała dokumenty, kosztowności, ubranka dla dziecka i zadzwoniła po taksówkę do matki.

Nie płakała, nie była nawet zła, tylko trochę – na siebie, że cały czas miała nadzieję, że jej infantylny mąż dorośnie. Była pewna, że gdy teściowa wróci z delegacji i dowie się, co się stało, zrobi z syna aferę.

Oczekiwania Joanny jednak nie spełniły się. Teściowa nie pojawiła się przez kilka niedziel, choć miała wrócić. Gdy minął miesiąc, zadzwoniła do synowej i powitała ją pogodnym głosem, mówiąc, że przeprasza, że tak długo nie dzwoniła, bo ma dużo do zrobienia i pyta, co u Joanny.

Dziewczyna syknęła, mówiąc, że to dziwne, że nie wie, jak sobie radzi, biorąc pod uwagę to, co się stało. Wtedy teściowa powiedziała, że weźmie kilka dni wolnego i zaopiekuje się dzieckiem, da jej odpocząć. Jonna podziękowała jej, ale nie była pewna, czy to dobra decyzja.

Teściowa powiedziała jej również, że podczas jej nieobecności będzie czekała na nią niespodzianka. Joanna nie wiedziała, co przygotowała dla niej teściowa, więc była trochę zainteresowana, ale też zdezorientowana.

Mama Michała powiedziała jej, że dostaje nowe mieszkanie. Teściowa powiedziała jej, że po powrocie do domu dowiedziała się, co zrobił jej syn.

Wtedy zrozumiała, że ich małżeństwo nie potrwa długo. Ale ogólnie powiedziała, że nie może żyć z takim człowiekiem jak Michał, więc będzie prosić Joanny o wybaczenie w imieniu swoim i męża za to, że nie udało mu się wychować dobrego syna i prawdziwego mężczyzny.

Po tym incydencie postanowiła więc zamienić swoje czteropokojowe mieszkanie na dwa dwupokojowe.

Teściowa podaruje jedno mieszkanie synowi, a drugie zatrzyma dla siebie i męża. Wkrótce wystawi też akt darowizny na rzecz synowej, a ta będzie mogła z nim zrobić, co zechce.

Może w nim mieszkać, wynajmować je i otrzymywać z niego dochód podczas urlopu macierzyńskiego, a jej matka będzie przy niej.

Teściowa obiecała też od czasu do czasu pomagać przy dziecku, ale dziewczyna nie rozumiała, co się dzieje, czy takie teściowe naprawdę istnieją?

Wtedy starsza kobieta poradziła jej, aby się ubrała i poszła obejrzeć mieszkania, aby mogła wybrać to, które najbardziej jej się podoba i zostawić je wnukowi.

Joanna nie mogła się powstrzymać i zapytała, co z Michałem. A teściowa powiedziała jej, że jest dorosły, więc pozwoli mu odejść i wynająć mieszkanie, i poradziła jej, żeby złożyła pozew o rozwód i poszukała sobie nowego męża.

A ona się uśmiechnęła i wtedy uświadomiła sobie, że tak naprawdę ma jeszcze całe życie przed sobą, jest jeszcze młoda i ma dużo siły.

Moja teściowa weszła do kuchni, ale kiedy zobaczyła, że mój mąż przygotowuje dla mnie śniadanie, powiedziała: „Mój mąż nawet nie wiedział, gdzie są garnki”

Nie wydałam ani grosza na ślub mojego syna. Teściowie zrobili wszystko sami. Byli szczęśliwi, że przynajmniej ktoś poprosił ich córkę o rękę

Pewnego dnia moja córka i zięć przyszli do mnie i powiedzieli: „Mamo, ty pracowałaś za granicą, a my nie mamy gdzie mieszkać, więc wybraliśmy mieszkanie w ładnej okolicy”