Ostatnie chwile Anny Przybylskiej widziane oczami jej matki. Co ona powiedziała?

Anna Przybylska swoją śmiercią zostawiła na zawsze pustkę w sercach rodziny i fanów. Matka znanej aktorki udzieliła wywiadu, w którym zdradziła jak wyglądały ostatnie chwile życia jej córki.

Anna Przybylska zmarła w 2014 roku, ale fani polskich filmów i serialów pamiętają o niej do dziś. Aktorka zmarła 5 kwietnia 2014 roku, osieracając trójkę dzieci.

Osobistą tragedię przeżyła także matka aktorki, która musiała żegnać swoją 37-letnią córkę. Dzień śmierci swojego dziecka, Krystyna Przybylska pamięta do dziś.

Anna Przybylska zmarła na raka trzustki. Wylot do USA i operacja nic nie dały

Matka zmarłej aktorki udzieliła wywiadu dla „Wysokich Obcasów Ekstra”. Jak sama przyznaje – nie ma dnia, żeby nie wspominała o swojej córce. Zależy jej na tym, aby pamięć o Annie Przybylskiej została podtrzymana, dlatego bardzo chętnie udzieliła wywiadu.

Aktorka, gdy dowiedziała się, że choruje na raka, wyleciała do Stanów Zjednoczonych, gdzie próbowała się leczyć.

Niestety, nie udało jej się otrzymać miejsca na specjalnej terapii i musiała wracać do kraju. Operacje ostatecznie przeszła w Polsce, ale jak relacjonuje Krystyna Przybylska – nic nie zapowiadało powrotu do zdrowia.

– Kiedy ją zobaczyłam po tej operacji, to wiedziałam, że moje dziecko się kończy – powiedziała matka Anny Przybylskiej.

Ostatnie chwile Anny Przybylskiej widziane oczami jej matki

Ostatni dzień życia 37-letniej aktorki został szczegółowo zapamiętany przez Krystynę Przybylską. Jak relacjonuje – chwilę przed śmiercią Anna Przybylska miała łkać, ale po jej policzkach miały spłynąć jedynie dwie łzy.

Po śmierci aktorki jej rodzina nie chciała wzywać od razu pogotowia, w obawie przed zainteresowaniem mediów.

Karetka zjawiła się dopiero pod wieczór – pod domem stali fotoreporterzy oraz gromadzili się fani zapalający znicze. To był moment, w którym Krystyna Przybylska zrozumiała, że jej córka odeszła.

– Nie ma nic gorszego niż zabranie dziecka w worku. Do teraz słyszę ten trzask zasuwanych zamków i zapinanych pasów po bokach.

Jedno, co było humanitarne, akurat może w przypadku Ani, to że był to biały worek, nie czarny. I jak ją zabrali, dopiero zdałam sobie sprawę, że naprawdę już jej nie ma. Zostało puste łóżko – mówiła mama Anny Przybylskiej w wywiadzie.

Źródło: Lelum