„Odszedł pięć minut przed naszym przyjazdem»: Tomasz Jakubiak chciał odnowić kontakt z ojcem, ale nie zdążył

Tomasz Jakubiak zmarł 30 kwietnia, a świat show-biznesu pogrążył się w żałobie.

Kiedy w ciągu ostatnich kilku miesięcy widać było, że siły go opuszczają, nie poddawał się, chwytał się każdej możliwości, aby żyć i być z rodziną jak najdłużej.

Jedyne, czego Tomasz nie zdążył zrobić przed śmiercią, to ponowne spotkanie z ojcem. W wieku 41 lat juror programu „MasterChef” zmarł w szpitalu.

W 2023 roku Jakubiak udzielił wywiadu magazynowi Vivą. Opowiedział wtedy o swoim trudnym dzieciństwie, a raczej o relacjach z ojcem.

„Nie stroniłem od używek i romansów. Chodziłem z chłopakami na ustawki. Żyłem na podwórku od 16. roku życia”– wyznał w rozmowie.

screen Youtube

Tomasz zaznaczył, że w wieku nastoletnim bardzo brakowało mu uwagi ze strony rodziców, dlatego robił wszystko, co w jego mocy, aby ją zdobyć.

„Mama robiła karierę, tata jeździł na taksówce, a ja bardzo chciałem, żeby mnie dostrzegli. Dlatego zwiewałem z domu, robiłem różne głupoty, byłem niezłym zadziorem”

Relacje z ojcem pogarszały się, a wszystko przez jego uzależnienie od alkoholu, który zastąpił mu rodzinę.

Bardzo, dopóki w pewnym momencie się nie poróżniliśmy. Tata był alkoholikiem, a ja nie rozumiałem, że to nie jest jego wybór, tylko choroba. Nie mogłem mu wybaczyć, że ciągnie na dno nie tylko siebie samego, ale też bliskich, moją mamę, siostrę.

Z czasem Jakubiak zrozumiał, że to choroba i jego ojciec potrzebuje prawdziwego leczenia.

Kiedy sam zachorowałem. Ale ja, w przeciwieństwie do niego, powiedziałem sobie: „Basta!”. Gdy z Anastazją zawieźliśmy go do szpitala, po trzech minutach od naszego odjazdu uciekł tylnymi drzwiami. Nie chciałem popełnić tego samego błędu co on.

Tomasz powiedział wtedy w wywiadzie, że nie zdążył się z nim pożegnać.

Gdy w końcu zrozumiałem, że on jest po prostu chorym człowiekiem, pojechałem do niego z Bąblem. Niestety, nie zdążyłem. Odszedł pięć minut przed naszym przyjazdem

Teraz Tomasz Jakubiak opuścił ten świat, a jego syn został sierotą, a żona wdową. Informację tę przekazali na Instagramie bliscy kucharza.

„Z ogromnym bólem informujemy, że odszedł Tomek Jakubiak – ukochany Tata, Mąż, Kucharz i Człowiek, którego serce biło dla innych — w domu, przy stole, w codzienności. Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami. Rodzina prosi o pełne uszanowanie prywatności i spokoju w tym niezwykle trudnym czasie”,- napisano na Instagramie.

Moja synowa w ogóle nie docenia tego, co dla niej zrobiłam. Niech teraz jedzie do swojej matki i tam mieszka

Sąsiadka powiedziała, że potrzebuje rzeczy dla swoich dzieci, więc postanowiłam jej pomóc: „No właśnie, tak je psujecie, brudzicie, a potem przynosicie mi, żeby nie wyrzucać”

Córka i zięć powiedzieli, że w moim wieku nie ma już miejsca na miłość. Dlatego milczałam o swoim ukochanym